Stołeczna młodzież nie sprostała ZAKSIE
AZS Politechnika Warszawska przegrała z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3 (23:25, 25:21, 15:21 , 21:25)w meczu 22. kolejki PlusLigi. MVP spotkania został wybrany Dick Kooy.
Oba zespoły rozpoczęły spotkanie w swoich najsilniejszych składach. Przy serwisach Bartłomieja Lemańskiego AZS Politechnika Warszawska wyszła na prowadzenie (5:2). Po obu stronach pojawiały się błędy w polu serwisowym, ale po ataku Aleksandra Śliwki, to gospodarze schodzili na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktowym prowadzeniem (8:6). Przy serwisie Aleksandra Śliwki, przewaga stołecznego zespołu wzrosła do 4 punktów i trener Sebastian Świderski poprosił o czas dla swojego zespołu (12:8). Po niej goście zrobili od razu przejście, a w na zagrywce stanął Dick Kooy. Goście zdołali odrobić straty i przy stanie po 13 szkoleniowiec Politechniki wziął czas. Do drugiej przerwy technicznej toczyła się gra punkt za punkt, ale to goście mieli jednopunktową przewagę (15:16). Po bloku Kooya na Śliwce (18:21), Jakub Bednaruk poprosił o drugą przerwę dla swojego zespołu. Gospodarze starali się odrobić straty, ale po ataku Lucasa Loha to ZAKSA Kędzierzyn Koźle wygrywa pierwszą partię (23:25).
Drugiego seta oba zespoły rozpoczynają bez zmian w wyjściowych składach. Gospodarze rozpoczęli z wysokiego C. Po skutecznych atakach Bartłomieja Lemańskiego prowadzili już 3:0. Przy serii dobrych zagrywek Aleksandra Śliwki powiększyli swoją przewagę i na pierwszą przerwę techniczną zeszli z wysoką, pięciopunktową przewagą (8:3). Po przerwie, przy zagrywce Łukasza Wiśniewskiego, odrobili trzy punkty (8:6). Gospodarze nie pozwalali się rozegrać przeciwnikom i po ataku z drugiej piłki Piotra Lipińskiego (12:6), Sebastian Świderski wykorzystał swoją drugą przerwę. Przewaga gospodarzy utrzymywała się do stanu 19:13, kiedy to atakujący Michał Filip został dwukrotnie zablokowany. Po ostatnim bloku Loha, szkoleniowiec gospodarzy poprosił o czas (19:16). Dobrą zmianę dali Nimir Abdel-Aziz i Dominik Witczak. To po ich wejściu ZAKSA zaczęła odrabiać straty. Po asie serwisowym Dominika Witczaka, na tablicy widniał wynik 21:19. Podopieczni Jakuba Bednaruka nie chcieli stracić wypracowanej przewagi. Seta zakończył skuteczny blok Artura Szalpuka (25:21).
W porównaniu z poprzednimi setami, trener Sebastian Świderski od początku seta wprowadził do gry atakującego Dominika Witczaka. Okazało się, że to był bardzo dobry ruch, ponieważ to dzięki jego dobrej postawie goście od początku postawili warszawiakom bardzo trudne warunki. Przy prowadzaniu kędzierzynian 4:0, trener Jakub Bednaruk poprosił o czas. Gospodarze mieli duże kłopoty z odbiorem zagrywek Witczaka i na pierwszą przerwę techniczną schodzili z pięciopunktową stratą (3:8). Po niej po długiej akcji zdobywa punkt Artur Szalpuk. Goście są nie do zatrzymania, głównie dzięki skutecznej grze Dicka Kooya i Dominika Witczaka. Gra podopiecznych Jakuba Bednaruka nie układa się tak, jakby on sobie tego życzył. Coraz więcej błędów oraz nieskutecznych ataków, powoduje zmiany w zespole. Na boisku pojawił się Krzysztof Bieńkowski oraz Jakub Radomski. Znaczna przewaga Zaksy Kędzierzyn Koźle powiększa się. Po asie serwisowym Jurija Gładyra kędzierzynanie prowadzili już 18:8. Trzecia partia zakończyła się zwycięstwem ZAKSY 25:15.
W czwartej partii obaj trenerzy dokonali kilku drobnych zmian. On początku na boisku pojawili się środkowi: Krzysztof Rejno (ZAKSA Kędzierzyn Koźle) oraz Bartłomiej Mordyl (AZS Politechnika Warszawska). W pierwszej fazie goście wypracowali sobie przewagę (2:4), ale po długiej akcji, pełnej obron z obydwu stron, podopieczni Jakuba Bednaruka doprowadzili do wyrównania, po 5. Na pierwszą przerwę techniczną goście schodzili z punktowym prowadzeniem (7:8). Do momentu wejścia w pole zagrywki Pawła Zagumnego, toczyła się walka punkt za punkt. Przy zagrywce złotego medalisty mistrzostw świata, kędzierzynianie wyszli na czteropunktowe prowadzenie (12:16), które utrzymywało się do stanu 18:22. Zawodnicy Politechniki Warszawskiej bronili się do końca. Po skutecznym bloku Bartłomieja Lemańskiego, trener Sebastian Świderski poprosił o czas (20:23). Set oraz mecz zakończył skuteczny blok gości na Aleksandrze Śliwce. Najlepszym zawodnikiem spotkania został Dick Kooy.