Superpuchar: pierwsze trofeum w tym sezonie dla PGE Skry Bełchatów
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z PGE Skrą Bełchatów 1:3 (25:16, 17:25, 33:35, 21:25) w meczu o Superpuchar. Tym samym pierwsze trofeum w tym sezonie trafiło do rąk bełchatowian. MVP spotkania został wybrany Bartosz Bednorz.
Jest to piąta edycja tych rozgrywek organizowanych przez Profesjonalną Ligę Piłki Siatkowej S.A. W premierowej w 2012 roku PGE Skra pokonała w Częstochowie Asseco Resovię Rzeszów 3:0 (25:21, 25:23, 25:19). Po raz drugi bełchatowianie sięgnęli po trofeum dwa lata później w Poznaniu, wygrywając 3:1 (26:24, 25:22, 20:25, 27:25) z dzisiejszym rywalem, ZAKSĄ. Superpuchar zdobyli również Asseco Resovia Rzeszów i LOTOS Trefl Gdańsk.
Pierwszą partię spotkania od serii świetnych zagrywek rozpoczął Srećko Lisinac 4:5. W dalszej części spotkania drużyny toczyły równą grę. Po jednej stronie siatki bardzo dobrymi atakami popisywał się Bartosz Bednorz i Mariusz Wlazły, a po drugiej Sam Deroo i Łukasz Wiśniewski. Na drugiej przerwie technicznej ZAKSA wypracowała trzy oczka przewagi 16:13. Na niewiele zdały się przerwy na żądanie trenera Roberto Piazzy. Kędzierzynianie dobrze czytali grę rywali na siatce i ustawiali szczelny blok 21:14. W tym elemencie nie miał sobie równych Mateusz Bieniek i Maurice Torres. Ten drugi w ostatnich akcjach premierowej odsłony meczu popisał się również serią mocnych zagrywek (w ataku utrzymał 75% skuteczność). Ostatni punkt dla mistrza Polski blokiem zdobył Deroo, który na prawym skrzydle zatrzymał Szymona Romacia 25:16.
Porażka w pierwszym secie podziałała na bełchatowian jak zimny prysznic. Od pierwszych akcji poprawili swoją skuteczność w ataku, wzmocnili swoją zagrywkę i zaczęli czytać grę rywali na siatce, ustawiając szczelny blok. Dzięki temu objęli prowadzenie 11:6. Kędzierzynianie do końca nie potrafi znaleźć skutecznego sposobu na zatrzymanie przeciwników. Na niewiele zdały się przerwy na żądanie trenera Andrei Gardiniego. PGE Skra dominowała na parkiecie w każdym elemencie. Tak dobry wynik był zasługą dobrej gry Bednorza i Milada Ebadipoura 19:14. Tym razem siatkarze z Bełchatowa nie popełnili błędów w końcówce i wygrali pewnie tę część spotkania 25:17, doprowadzając do remisu.
Po dziesięciominutowej przerwie grę od zepsutej zagrywki wznowił Ebadipour 1:0. Drużyny tę partię grały praktycznie punkt za punkt ani przez moment nie zwalniając ręki w ataku 9:9. Przed przerwą techniczną ZAKSA miała spore problemy z przyjęciem serwisu Bednorza 12:9. Jednak mistrz Polski szybko odrobił tę stratę 16:16, a nawet wyszedł na prowadzenie 17:16. Końcówka tego seta była niezwykle zacięta. Zespoły wystrzegały się prostych błędów przez co ten fragment meczu stał na naprawdę wysokim poziomie sportowym 24:24. A niezwykle długa gra na przewagi podniosła jeszcze temperaturę. Ostatecznie dwa punkty na wagę zwycięstwa zdobyli bełchatowianie 35:33. Najpierw Torres zaatakował w siatkę, a chwilę później PGE Skra zatrzymała w ataku Deroo.
Podopieczni Roberto Piazzy poszli za ciosem i w kolejnej partii utrzymali wysoką skuteczność w ataku. Na duże słowa uznania zasługiwała również obrona w polu Kacpra Piechockiego. Z kolei w polu serwisowym ręki nie zwalniał Ebadipour 11:6. Drużynie z Kędzierzyna-Koźla bardzo trudno było odrobić tę stratę 11:16. Co prawda zawodnicy mistrza Polski starali się jeszcze nawiązać walkę w tym secie, ale to gospodarze meczu o Superpuchar 2017 kontrolowali grę 21:16. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa w tym meczu zdobył Ebadipour 25:21.
ZAKSA: Benjamin Toniutti, Rafał Buszek, Łukasz Wiśniewski, Maurice Torres, Sam Deroo, Matuesz Bieniek, Paweł Zatorski (L) oraz Sławomir Jungiewicz, Rafał Szymura
PGE Skra: Srećko Lisinac, Mariusz Wlazły, Bartosz Bednorz, Patryk Czarnowski, Milad Ebadipour, Grzegorz Łomacz, Kacper Piechocki (L) oraz Szymon Romać, Marcin Janusz
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27667
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?mID=27667&ID=1050&Page=S