Święta u siatkarzy Effectora
Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas. Choinka, kolędy, wspólnie z naszymi najbliższymi siadamy do Wigilii. Wreszcie mamy chwilę na spotkania w gronie rodziny, na zatrzymanie się w wiecznym pędzie naszego zawodowego życia. Jak święta spędzają siatkarze Effectora Kielce?
Święta Bożego Narodzenia to szczególny czas dla sportowca, który przecież większość swojego życia spędza poza domem. Czym dla Was jest ten okres?
MARCIN KOMENDA: Święta to czas, który mogę spędzić z rodziną i bliskimi. Ten okres pozwala oderwać się trochę od codzienności, co jest ważne przy naszym „stylu życia”. Zawsze z miłą chęcią wracam do rodzinnych stron.
SZYMON BINIEK: Święta są dla mnie czasem wypoczynku, ale przede wszystkim okazją do spotkania z bliskimi.
Jako sportowcy na co dzień musicie trzymać dietę. Ale w święta na pewno można sobie trochę pofolgować zakładając intensywne spalanie kalorii na poświątecznych treningach. Które potrawy obowiązkowo znajdą się na Waszych stołach?
SZYMON BINIEK: Barszcz z krokietem, a na deser sernik mojej babci.
MARCIN KOMENDA: Nie ukrywam, że podczas świat nie zwracam tak szczególnie uwagi na to co jem. Wiadomo, nie przesadzam w złą stronę, ale pozwalam sobie na trochę więcej. Odkąd pamiętam, zawsze na naszym rodzinnym stole pojawia się karp smażony, kluski z makiem, pierogi z kapustą i grzybami, kapusta z grochem, pieczarki w cieście, barszcz czerwony, reszta potraw co roku lekko ulega zmianie. Mam taki zwyczaj, ze zawsze staram się spróbować każdej z potraw.
Jakie tradycje świąteczne obowiązują w Waszych rodzinnych domach?
NARCIN KOMENDA: Myślę, że u nas te tradycje są bardzo typowe. Co roku wspólnie ubieramy choinkę, bo bez choinki święta nie maja swojego klimatu. Śpiewamy kolędy, dzielimy się opłatkiem i składamy życzenia. Nie ma u nas jakiś szczególnych zwyczajów.
SZYMON BINIEK: My też nie mamy żadnych tradycji odbiegających od tych, jakie mają wszyscy.
Jaki prezent znaleziony pod choinką sprawiłby Wam największą radość?
MARCIN KOMENDA: Bardzo trudne pytanie (śmiech). Myślę, że nie ma takiego konkretnego prezentu, chociaż na pewno ucieszyłbym się z jakieś „pomocy w kuchni”, bo gotowanie to nie jest moja mocna strona. Choć z drugiej strony chyba najważniejsza w dawaniu prezentów jest dobra chęć i nie ważne co się dostanie to i tak to cieszy.
SZYMON BINIEK: Dla mnie największym prezentem będzie czas spędzony z bliskimi.
Czego Wam życzyć na te Święta i nadchodzący Nowy Rok?
MARCIN KOMENDA: Na pewno spokojnych i rodzinnych świąt, a na nowy rok przede wszystkim, żeby omijały kontuzje i żeby zawsze był uśmiech na twarzy.
SZYMON BINIEK: Ja poproszę o życzenia spokojnych świąt i troszkę śniegu na wigilię.