Szalona noc biało-czerwonych
Reprezentacja Polski prowadzona przez Andrzeja Kowala wygrała 3:2 (25:27, 25:20, 25:20, 10:25, 15:10) z Francją w swoim pierwszym meczu w igrzyskach europejskich w Baku. Długie spotkanie zakończyło się późno w nocy miejscowego czasu, a zawodnicy nie mogli uwierzyć, że z boiska schodzili po drugiej w nocy!
Oto, co powiedzieli Polacy zaraz po zwycięskim tie-breaku:
Artur Szalpuk, przyjmujący biało-czerwonych
– Śmiejemy się, że skoro gramy jako ostatni, to nie wolno się spieszyć. Gdy tylko pojawi się myśl, że jest późno i warto nie grać do nocy to jakoś później przytrafiają się pięciosetowe starcia. Najważniejsze, że wygraliśmy mecz i to w dodatku pierwszy w turnieju. Być może poszłoby szybciej, jednak zawaliliśmy pierwszego seta, potem czwartego, mam nadzieję że takie partie już się nam w tym turnieju nie przydarzą. W końcu doszło do tie-breaka, który na szczęście wygraliśmy. Jeśli chodzi o nerwy, żółte i czerwone kartki to nie moja sprawa, jestem jeszcze młody i nie powinienem się zajmować dyskusjami z sędziami. Teraz musimy szybko iść spać, bo zrobiło się naprawdę bardzo późno.
Damian Wojtaszek, libero biało-czerwonych
Spotkanie było szalone, bo zaczęliśmy spotkanie po 23! Nigdy w życiu nie zdarzyło mi się grać o tak późnej porze, skończyliśmy 2.19, zaraz weźmiemy prysznic i... o czwartej rano można powoli zacząć schodzić na śniadanie. Niezły wynik. Pierwsze starcia zawsze są trudne, a my na dodatek mamy bardzo młody zespół, musimy się więc oswoić z tym turniejem. Liczę, że z każdym meczem będzie coraz lepiej. Czy myślimy o tym, by pokazać się na tym turnieju, by potem dostać szansę w kadrze A? Na razie skupiamy się na tym turnieju, a dla naszych młodych chłopaków na pewno przyjdzie moment, gdy trafią do pierwszej kadry.
Andrzej Kowal, trener biało-czerwonych
To był bardzo nierówny mecz, graliśmy falami. Mieliśmy momenty bardzo dobre, ale i bardzo słabe. W turnieju liczą się najpierw zwycięstwa, więc możemy wygrywać resztę spotkań nawet w stosunku 3:2, nie miałbym nic przeciwko temu. Dopiero się poznajemy, a dodatkowym kłopotem był fakt, że nie mieliśmy prawie żadnych materiałów dotyczących rywali. W PlusLidze zawsze korzystamy z wideo i statystyk, tutaj nam tego zabrakło i musieliśmy przygotować taktykę w inny sposób. Po prostu Francuzi stworzyli swą drużynę kilka tygodni temu, więc taktyka była wdrażana w trakcie meczu. Nie poszło nam jednak źle, być może pomógł fakt, że część chłopaków grała już ze mną w Resovii.
Skąd wzięła się nerwowość, skąd wzięły kartki? Wprowadzono w tym turnieju tablety, które po raz pierwszy dano nam dopiero tuż przed pierwszym gwizdkiem. Stąd były problemy z przeprowadzeniem zmian, bo tego systemu trzeba się po prostu nauczyć, a nie używać go z marszu. A tak był moment, że nie dopuszczono nam zmiany i byliśmy zmuszeni grać przez chwilę bez rozgrywającego. Zresztą podobna sytuacja była w trakcie turnieju finałowego Ligi Mistrzów, gdzie próbowano je wprowadzić, jednak bardzo szybko się z tego pomysłu wycofano.
Następny rywal? Turcy są chyba lepszym zespołem niż Francja, są lepiej zorganizowani. Ale na pewno są do ogrania, mamy cały dzień by się do nich przygotować.
Polska 3
Francja 2
(25:27, 25:20, 25:20, 10:25, 15:10)
Polska: Dryja, Kosok, Konarski, Śliwka, Woicki (C), Szalpuk, Wojtaszek (L) oraz Ferens, Romać, Kędzierski, Buchowski.
Francja: Jouffroy, Aguenier, Takaniko, Wendt, Quesque, Clevenot, Rossard (L) oraz Tuitoga.
Podział na grupy w turnieju mężczyzn:
Grupa A: Azerbejdżan, Serbia, Polska, Francja, Finlandia, Turcja
Grupa B: Rosja, Włochy, Bułgaria, Niemcy, Belgia, Słowacja
Plan gier biało-czerwonych:
16 czerwca, 11.30 (czas miejscowy): Polska – Turcja
18 czerwca, 17.00: Polska – Azerbejdżan
20 czerwca, 19.00: Polska – Serbia
22 czerwca, 6.00: Polska – Finlandia
24 czerwca, 10.00, 12.00, 16.00, 18.00 – ćwierćfinały (do nich awansują po cztery najlepsze zespoły z każdej grupy)
26 czerwca, 14.00, 16.30 – półfinały
28 czerwca, 7.30 – mecz o 3 miejsce, 10.00 – finał
Skład reprezentacji Polski
rozgrywający: Paweł Woicki, Michał Kędzierski;
przyjmujący: Adrian Buchowski, Wojciech Ferens, Aleksander Śliwka, Artur Szalpuk;
środkowi: Dawid Dryja, Bartłomiej Grzechnik, Grzegorz Kosok, Jan Nowakowski;
atakujący: Dawid Konarski, Szymon Romać;
libero: Damian Wojtaszek, Adam Kowalski;
sztab: Andrzej Kowal – I trener, Michał Mieszko Gogol – II trener, Karol Rędzioch – statystyk, Andrzej Zahorski – trener przygotowania fizycznego, Paweł Pyziak – kierownik reprezentacji.
Korespondecja z Baku
Tomasz Kowalczyk, dziennikarz radiowej Jedynki