Szansa na drugi Puchar Polski Jastrzębskiego Węgla
Jastrzębski Węgiel w ciągu dziewięciu dni rozegrał aż trzy spotkania z Tytanem AZS Częstochowa. Ligowe oraz dwa ćwierćfinałowe spotkania Pucharu Polski. Ten trójmecz zakończył się pewnym zwycięstwem jastrzębskich siatkarzy, którzy wyraźnie wygrali zarówno mecz ligowy jak i oba pucharowe.
Ta sytuacja przypominała trochę historię z sezonu 2002/2003, gdy w ciągu tygodnia Jastrzębski Węgiel też trzykrotnie walczył z częstochowskimi akademikami w ćwierćfinale Pucharu Polski i ta rywalizacja jest do dziś wspominana, gdyż doszło w niej do niecodziennej sytuacji. Wówczas w pierwszym meczu Jastrzębski Węgiel wygrał po zaciekłej walce na własnym parkiecie 3:2. Mecz rewanżowy w Częstochowie był równie zacięty, ale w końcówce tie-breaka minimalnie lepsi byli gospodarze. Najciekawsze było jednak to, że po podliczeniu małych punktów okazało się, że również tu wyszło na remis, a taka sytuacja nigdy wcześniej w Pucharze Polski miejsca nie miała. Dzień później rozegrano trzeci, decydujący mecz, którego gospodarzem była ponownie częstochowska drużyna. Akademicy wykorzystali wówczas ten atut, wygrali 3:1 i oni zakwalifikowali się do turnieju finałowego.
Częstochowscy siatkarze przez wiele lat zamykali zresztą drogę jastrzębskiemu klubowi do sukcesów w Pucharze Polski. W 2008 r. obie drużyny grały w Poznaniu w wielkim finale i po pasjonującym spotkaniu wygrali 3:1 siatkarze AZS i oni zdobyli Puchar Polski. AZS Częstochowa wygrał także z Jastrzębskim Węglem w półfinale Pucharu Polski w Sosnowcu w 1999 r. (3:2) i w półfinale Pucharu Polski w Warszawie w 2002r. w Wieluniu (3:0). Teraz jednak losy rywalizacji się odwróciły, a Jastrzębski Węgiel potwierdził, że jest obecnie lepszym zespołem.
Do historii tej rywalizacji przeszła też akcja Dawida Murka w finałowym meczu z AZS Częstochowa w 2008 r. Murek obronił wtedy w nieprawdopodobny sposób atak rywala, a potem pozbierał się błyskawicznie z parkietu i zdołał jeszcze skutecznie zakończyć kontratak jastrzębskiej drużyny. Akcję tę porównywano do legendarnego zagrania Vlado Grbicia z finału igrzysk olimpijskich w Sydney. Murek z Jastrzębskiego Węgla przeszedł właśnie do AZS Częstochowa, ale w tegorocznej pucharowej rywalizacji nie pomógł swojej drużynie, gdyż leczył kontuzję.
Przed Jastrzębskim Węglem teraz turniej finałowy w Rzeszowie i szansa na drugi w historii klubu Puchar Polski. Jedyny jak do tej pory puchar zespół wywalczył w Bydgoszczy w 2010 r.
Krzysztof Mecner