Taichiro Koga: interesuje mnie rozwój, a nie pieniądze
W niedzielę Aluron Virtu Warta Zawiercie zainauguruje swój udział w profesjonalnej lidze. Pierwszym przeciwnikiem, zgodnie ze zwyczajem, będzie aktualny mistrz Polski – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Każde spotkanie będzie sporym wyzwaniem, dlatego też nie patrzymy na to, kto jest naszym przeciwnikiem – przyznał Taichiro Koga, nowy libero beniaminka i pierwszy Japończyk w PlusLidze.
PLUSLIGA.PL: Niewielu japońskich zawodników decyduje się grać w Europie. Pan z kolei występował już w Finlandii i we Francji, a teraz przed panem zmagania w Polsce. Z natury jest pan podróżnikiem?
TAICHIRO KOGA: Tak, tego typu podróże są dla mnie normą. Oczywiście liga japońska nie jest jakąś bardzo słabą ligą, a dodatkowo jest też dobrze płatna, ale wolałem jednak sprawdzić się w rozgrywkach możliwie najlepszych. Moim głównym celem jest występ w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 2020 roku i to one motywują mnie do podejmowania jak największych wyzwań. Chcę jak najlepiej wykorzystać ten czas.
Wielu czołowych polskich graczy decyduje się jednak grać w azjatyckich ligach. Nie wolał pan występować w lepiej płatnych rozgrywkach japońskich niż w Aluron Virtu Warcie Zawierciu, który dopiero debiutuje w profesjonalnej lidze?
TAICHIRO KOGA: Jeśli ceniłbym sobie w pierwszej kolejności wysokie zarobki, rzeczywiście zostałbym u siebie w Japonii, gdzie moja płaca była dwukrotnie lub nawet trzykrotnie wyższa niż w Zawierciu. Tak jak wspomniałem, moim celem są Igrzyska Olimpijskie 2020 i naprawdę w tej chwili skupiam się przede wszystkim na rozwoju umiejętności.
Transfery super gwiazd do Japonii rzeczywiście poprawiają poziom tamtejszej ligi? Czy jednak chodzi tylko o pieniądze, a rozwój i promocja siatkówki są tylko pretekstem?
TAICHIRO KOGA: Myślę, że cześć z tych transferów pomogła nam podnieść jakość tego sportu w Japonii. Najlepszym przykładem jest kontrakt Michała Kubiaka, który jest naprawdę profesjonalnym siatkarzem z ogromną wiedzą i doświadczeniem. Ten przyjmujący wniósł do drużyny wiele dobrych i wartościowych rzeczy.
Na oficjalnej stronie Aluron Virtu Warty Zawiercia piszą o panu: „Taichiro uznawany jest za jednego z najlepiej rozgrywających libero na świecie”. Zgadza się pan z tą charakterystyką?
TAICHIRO KOGA: Sądzę, że umiejętności rozgrywającego są moją najmocniejszą stroną. Do 19. roku życia, grałem na tej pozycji i posiadam spore umiejętności. Wydaje mi się, że to jest moja przewaga nad innymi graczami libero.
Urodził się pan w portowym mieście Sasebo w Nagasaki - kompletnie innym niż hutnicze Zawiercie. Jak odnajduje się pan na Śląsku?
TAICHIRO KOGA: Przyznam szczerze, że nie miałem jeszcze zbyt wiele czasu, by zwiedzić nowe miasto. Zawsze jednak wychodzę z założenia, że każde miejsce ma mnóstwo pozytywnych rzeczy i swoją historię. Jestem przekonany, że spędzę w Zawierciu dobry czas!
Co po przyjeździe do Polski było dla pana największą niespodzianką?
TAICHIRO KOGA: To, że Polacy lubią mówić „cześć” do każdego, w każdym miejscu (śmiech). To było dla mnie prawdziwym zaskoczeniem. Myślę, że spodoba mi się wasza kultura.
W jednym z wywiadów powiedział pan, że ceni sobie ludzi pozytywnych i bezpośrednich. Czy Polacy mają w sobie te cechy?
TAICHIRO KOGA: Myślę, że jesteście bardzo kontaktowym narodem. Lubicie rozmawiać i żartować. Ja osobiście jestem dość nieśmiały, więc sądzę, że taki kontakt z wami będzie dla mnie bardzo pouczający i potrzebny (śmiech).
Jakie są pana pierwsze wrażenia na temat nowej drużyny?
TAICHIRO KOGA: Nasz klub chce się rozwijać nie tylko na boisku, ale nawet poza nim. Każdy moment w profesjonalnej lidze jest dla nas sporym wyzwaniem, a poprzeczka jest zawieszona naprawdę wysoko. Taka sytuacja pomaga mi być silnym psychicznie i nauczyć się ogromnej koncentracji. Jestem naprawdę szczęśliwy, że jestem częścią tej ekipy!
Dzisiaj zagracie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźlę. Spotkanie mistrza i debiutanta jest czymś w rodzaju chrztu bojowego. Jesteście gotowi na tą drużynę?
TAICHIRO KOGA: Tak, jak mówiłem dla nas każde spotkanie będzie sporym wyzwaniem, dlatego też nie patrzymy na to, kto będzie naszym przeciwnikiem. Przede wszystkim chcemy zachować skupienie podczas całego meczu i skoncentrować się tylko na tym, jak my sami zaprezentujemy się na boisku.