TAURON Giganci Siatkówki - wyniki
W sobotę w Kępnie w turnieju TAURON Giganci Siatkówki VERVA Warszawa ORLEN Paliwa walczyła z Jastrzębskim Węglem, a PGE Skra Bełchatów z Treflem Gdańsk. Po dwóch, zaciętych spotkaniach w niedzielę w finale spotkają się zawodnicy z Jastrzębia oraz Bełchatowa.
Giganci Siatkówki to turniej charytatywny, którego celem jest promocja siatkówki i wspieranie chorych dzieci. Poprzednia edycja została rozegrana w październiku 2019 roku i oglądaliśmy w niej rywalizację polsko-włoską. Turniej wygrał Jastrzębski Węgiel przed PGE Skrą Bełchatów, Power Volley Milano i Gas Sales Piacenza Volley. W tym, z powodu pandemii, w turnieju wystąpią cztery drużyny PlusLigi: PGE Skra Bełchatów, Trefl Gdańsk, VERVA Warszawa ORLEN Paliwa i Jastrzębski Węgiel.
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa – Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:20, 25:18, 26:28, 18:25, 11:15) MVP Rafał Szymura
Pierwsze punkty spotkania zdobyli zawodnicy Jastrzębskiego Węgla 4:2. Warszawianie szybko doprowadzili do remisu 9:9 i powoli zaczęli przejmować inicjatywę na boisku. Podopieczni Andrei Anastasiego świetnie spisywali się w polu zagrywki, bardzo dobre grali w kontratakach i ich przewaga szybko rosła 14:10. W grze Jastrzębskiego Węgla z kolei było dużo niedokładności, co rzutowało na ich słabą postawę na boisku 21:16. Set zakończył się zwycięstwem VERVY Warszawa 25:20.
Druga partia była podobna do pierwszej odsłony. Warszawianie szybko osiągnęli przewagę 6:4 i powiększali ją z każdą akcją. Świetnie funkcjonował system blok-obrona, a to przekładało się na dobrą grę w kontrataku. Bardzo dobrze wyglądała współpraca rozgrywającego ze skrzydłowymi, którzy grali na wysokim procencie skuteczności. Trener jastrzębian dokonywał zmian, jednak wprowadzeni na boisko zawodnicy również nie potrafili znaleźć sposobu na świetnie grających na siatce warszawian 18:13. VERVA Warszawa grała spokojnie, konsekwetnie realizując przedmeczowe założenia. Partię asem serwisowym zakończył Bartosz Kwolek 25:18.
Trzeci set zawodnicy VERVY Warszawa rozpoczęli od prowadzenia 4:1. Tym razem jednak jastrzębianie pilnowali rywali i przez dłuższy czas nie pozwolili im odskoczyć nawięcej niż jeden punkt 7:6, 13:12. Podopieczni Luke`a Reynoldsa poprawili przyjęcie, a to przyniosło poprawę gry na siatce. Gra jastrzębian opierała się głównie na najskuteczniejszym w zespole Tomaszu Fornalu, którego wspomagał wprowadzony w drugim secie Jakub Bucki. Dzięki obu skrzydłowym zespół Jastrzębskiego Węgla doprowadził do remisu 19:19. Zaciętą końcówkę wygrali na przewagi 28:26.
To, co było siłą warszawskiej drużyny w pierwszym i drugim secie, w czwartym było domeną jastrzębian. Podopieczni Luke`a Reynoldsa wzmocnili zagrywkę, dobrze grali w ataku i kontataku 8:6. Wprowadzeni przez Andreę Anastasiego na boisko Maciej Kozłowski, Jan Fornal i Jakub Kowalczyk nie dali rady dobrze grającym rywalom. Jastrzębianie grali swobodnie i cierpliwie, zwiększając przewagę nad warszawską drużyną 19:13. Tak wysokie prowadzenie utrzymali do koćca partii, wygrywajaąc 25:18.
Początek tie-breaka był zacięty, z minimalną przewagą warszawian 8:6. Po zmianie stron cztery punkty zdobyli zawodnicy Jastrzębskiego Węgla 10:8 i to oni przejęli kontrolę na boisku. Mimo walki warszawianie nie byli w stanie dogonić rywali. Co więcej, zaczęli popełniać błędy, które skrzętnie wykorzystywali jastrzębianie i to oni cieszyli się ze zwycięstwa 15:11.
VERVA: Trinidad, Kwolek, Wrona, Superlak, Szalpuk, Nowakowski, Wojtaszek (libero) oraz Król, Fornal, Kowalczyk, Kozłowski
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Louati, Wiśniewski, Al Hachdadi, Fornal, Gladyr, Popiwczak (libero), Bucki, Cichosz-Dzyga, Szymura
PGE Skra Bełchatów – Trefl Gdańsk 3:1 (25:20, 25:11, 14:25, 25:14) MVP Bartosz Filipiak
Mimo, że gdańszczanie mają ogromne problemy w zespole i od niedawna trenują w pełnym składzie, w pierwszej partii pokazali sie z dobrej strony. Dobrze przyjmowali potężne zagrywki Skry, nieźle spisywali się w obronie oraz kontrataku, dotrzymywali kroku bełchatowianom 5:2, 12:9. Z czasem jednak podopieczni Michała Mieszko Gogola zaczęli odskakiwać rywalom 14:11. Pod koniec partii prowadzili już sześcioma oczkami 20:14. Choć gdańszczanie walczyli, nie byli w stanie odrobić strat. Seta wygrała PGE Skra Bełchatów 25:20.
Druga partia to kompletna dominacja bełchatowian. Mimo, że zawodnicy Trefla Gdańsk dobrze spisywali się w przyjęciu, ich słaba gra na siatce sprawiła, że przeciwnicy punktowali z każdą kolejną akcją. Gdy przy stanie 12:9 w polu zagrywki stanął Bartosz Filipiak, przewaga bełchatowian wzrosła do siedmiu punktów 18:9. Świetną serię Skry przerwał udany atak Mateusza Janikowskiego 18:10, jednak kolejne punkty ponownie wpadały na konto bełchatowskiej Skry, która wygrała partię 25:11.
Poprzedni set nie załamał gdańszczan, którzy do trzeciego seta przystąpili z nową siłą i energią. Poprawili grę w ataku i szybko wyszli na prowadzenie 10:4. Dobrze grali na siatce Bartłomiej Lipiński oraz Mateusz Janikowski i przewaga podopiecznych Michała Winiarskiego wzrosła do sześciu oczek 13:7. Tym razem to bełchatowianie mieli problemy z koncentracją na boisku, słabo przyjmowali zagrywki i nie byli skuteczni w ataku. W połowie seta Trefl Gdańsk prowadził 16:10, a po kolejnych akcjach 19:10. Tę wysoką przewagę utrzymał do końca partii, wygrywając 25:14.
Czwarta partia była wyrównana tylko do stanu 4:4. Przy wyniku 11:9 w polu zagrywki stanął Bartosz Filipiak i wtedy gra gdańszczan kompletnie się załamała. Nie byli w stanie przyjąć mocnej zagrywki bełchatowskiego atakujacego, popełniali proste błędy w ataku i różnica między zespołami wynosiła już osiem oczek 17:9. Tak wysokiej przewagi podopieczni Michała Winiarskiego już nie odrobili. PGE Skra Bełchatów wygrała 25:14.
VERVA: Trinidad, Kwolek, Wrona, Superlak, Szalpuk, Nowakowski, Wojtaszek (libero) oraz Król, Fornal, Kowalczyk, Kozłowski
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Louati, Wiśniewski, Al Hachdadi, Fornal, Gladyr, Popiwczak (libero), Bucki, Cichosz-Dzyga, Szymura