Ten mecz nie ma faworyta
Niezwykle ciasno zrobiło się w tabeli zespołów, które grają o utrzymanie. Ostatnia porażka Farta na własnym boisku z AZS Olsztyn sprawiła, że nawet zamykający tabelę olsztynianie mogą jeszcze wypracować sobie dobrą pozycję wyjściową przed play-outami. Dużo będzie zależało od wyniku meczu Siatkarz Wieluń - Fart Kielce.
W tym sezonie obie drużyny spotykały się ze sobą trzy razy. Zawsze wygrywali wielunianie, choć w dwóch meczach mieli już nóż na gardle. - Oni pewnie są na nas wkurzeni za te porażki - mówi przyjmujący Siatkarza Serhij Kapelus. - Będą chcieli się odegrać i odskoczyć nam w tabeli, ale my zrobimy wszystko, żeby wyjechali od nas bez punktów.
Siatkarz i Fart grają bardzo nierówno. Wielunianie mają ostatnio kłopot z dobrym wejściem w mecz. W Kielcach i Olsztynie przegrywali pierwsze dwa sety, żeby później wygrać kolejne trzy. Z Jastrzębskim Węglem było prawie tak samo. Dwia sety przespane, w trzecim łatwe zwycięstwo, ale "ślązacy" nie popełnili już błędów poprzedników i pokonali Siatkarza. - Pracujemy nad tym, żeby wyglądało to inaczej, bo punkty są nam potrzebne - tłumaczy II trener wielunian Tomasz Wasilkowski. - Ten mecz mimo naszych trzech wygranych nie ma faworyta, ale mam nadzieję, że to my będziemy w sobotę w lepszych nastrojach niż kielczanie.
Siatkarz trenował ostatnio bez swojego drugiego atakującego Mikołaja Sarneckiego, który się przeziębił. Na treningach zastępował go Michał Dąbrowny z Młodej Ligi. W sobotę "Sarna" powinien być jednak do dyspozycji sztabu szkoleniowego.
Pojedynek pomiędzy Siatkarzem a Fartem będzie ważny dla układu tabeli, ale także ze względów psychologicznych. Bardzo prawdopodobne, że oba zespoły spotkają się w play-outach a stawką będzie zapewnienie sobie bezpiecznego ósmego miejsca. Jeśli Siatkarz znów wygra to kielczanie będą mogli powoli zacząć mówić o małym kompleksie rywala.
Mecz Siatkarz - Fart w sobotę o godzinie 18.00