Teraz porachunki nad Bosforem
Domex Tytan AZS Częstochowa wygrał w piątek z Treflem Gdańsk 3:2. Zawodnicy mieli wolny weekend. Od poniedziałku rozpoczną przygotowania do meczu z Fenerbahce Stambuł w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów. Nad Bosfor zdobywcy Pucharu Polski odlecą 4 listopada.
- Będzie porachunków, a porachunków i dodatkowych smaczków - śmieje się Zbigniew Bartman, który został MVP wczorajszego meczu i jak mało kto nad Wisłą zna turecką ekstraklasę. W poprzednim sezonie jego zespół Halkbnak Ankara przegrał w finale mistrzostw Turcji właśnie z Fenerbahce. Będzie więc okazja do rewanżu. - Z drużyny odszedł do Korei Południowej Ernardo Gomez, a jego miejsce w ataku zajął Brook Billings - mówi Zbigniew Bartman. - Turecki zespół ma składzie sławę światowej siatkówki Vladimira Grbica. Mocnym punktem jest Chorwat Tomas Coskovic, groźny w polu zagrywki i ataku. W sobotnie przedpołudnie Zbigniew Bartman wybrał się na mecz juniorów MOS Wola - MDK 3:1. - Widziałem dużo zdolnych chłopaków - powiedział Zbigniew Bartman. - Szkolenie istnieje, myślę że będzie z czego wybierać przed mistrzostwami świata w 2014 roku. Dzisiaj grał rocznik 1990. Komentując wczorajszy mecz Zbigniew Bartman powiedział, że "wygrać można było po wyeliminowaniu prostych błędów." - Podobna sytuacja miała miejsce w spotkaniu z Politechniką - powiedział. - Na początku partii traciliśmy niepotrzebne punkty i potem musieliśmy gonić. Dwa razy udało, a trzy razy nie. W spotkaniu z Treflem w trzecim i czwartym secie rywale nie istnieli. Moja nagroda MVP nie ma żadnego znaczenia. Liczy się sukces drużyny i na pewno będzie coraz lepiej. W zespole Trfela Gdańsk grało trzech olimpijczyków z Pekinu - Łukasz Kadziewicz oraz reprezentanci Serbii Janic i Samardzic. - Ten drugi doskonale radził na przyjęciu, odbierał nawet przy prędkości 110-115 km/h. Lepiej chyba omijać go zagrywką. Lepiej celować w przyjmujących. Nasi środkowi "zagotowali" go w trzecim secie - mówi Zbigniew Bartman. Przypomnijmy, że zawodnik częstochowskiego AZS jest mistrzem Europy kadetów w hali i na plaży. Takim osiągnięciem nie może pochwalić się nikt na naszym kontynencie. Powrót do listy