Thibault Rossard: Cieszę się każdą okazją do gry
Przyjmujący Thibault Rossard wobec kontuzji Gavina Schmitta w Asseco Resovii gra na ataku. Młody Francuz w sparingowych meczach potwierdza, że jako atakujący jest dużym atutem zespołu z Rzeszowa
- Czuję się bardzo dobrze – mówi Thibault Rossard skrzydłowy Asseco Resovii. - Coraz lepiej rozumiemy się z naszym rozgrywającym Fabianem Drzyzgą. Zostałem bardzo miło przyjęty w drużynie i szybko się odnalazłem w Asseco Resovii. Czas płynie nieubłaganie i sam jestem zaskoczony, że wszystko tak szybko się dzieje. Czekamy jeszcze na Gavina Schmitta, który wprawdzie już do nas dołączył, ale na razie nie jest zdolny do gry. Widać jednak, że mamy szeroki skład, każdy z zawodników może grać w danym momencie i wnieść coś dobrego do zespołu. Dzięki temu, że mamy wyrównaną kadrę poziom naszych treningów jest wysoki i wszyscy razem ciężko pracujemy – mówi Francuz, którzy do Rzeszowa sprowadzony był jako przyjmujący, ale wobec kontuzji Gavina Schmitta tak jak w reprezentacji gra na ataku.
- Na razie będę grał na ataku aż do czasu kiedy Gavin będzie zdolny do gry – mówi. - Dla mnie nie stanowi to jednak problemu. Zresztą są też takie ustawienia, w których staję do przyjęcia zagrywki i staram się pomagać kolegom z zespołu także w tym elemencie. Dla mnie jest to korzystne rozwiązanie, że mogę też czasem przyjmować serwis rywali. Na pewno teraz mam okazję więcej pograć jako atakujący. Przede wszystkim cieszę się każdą okazją do gry i nie narzekam na to, czy muszę grać na ataku czy na przyjęciu. Sama możliwość gry, to już dla mnie duża sprawa niezależnie od tego, czy więcej będę grał na ataku czy na przyjęciu. Dla mnie bardzo ważne jest żeby się rozwijać i zbierać cenne doświadczenie z gry w PlusLidze. Dlatego jeśli tylko jestem na boisku i mogę grać, to jestem szczęśliwy, nawet jeśli nie występuję na swojej nominalnej pozycji. Zresztą w kadrze miałem już okazję pograć na ataku i teraz czuję się pewniej także w roli atakującego – mówi Rossard, który w reprezentacji Francji był zmiennikiem na ataku Antonina Rouziera, który ostatnio ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery…
- W tym momencie trudno cokolwiek wyrokować – mówi Thibault Rossard. - Jeśli na przykład przez większą część sezonu ligowego będę grał na przyjęciu, to trudno będzie mi ponownie przestawić się i co pięć miesięcy grać na innej pozycji. Już teraz wracając po sezonie reprezentacyjnym, w którym grałem na ataku widzę, że mam pewne braki w przyjęciu i przede wszystkim nie mam takiego wyczucia w tym elemencie jak wcześniej. Jeśli gra się tylko na ataku, to nie myśli się o przyjęciu i potem po zmianie pozycji to gdzieś wychodzi. Zobaczymy jednak co się wydarzy w przyszłości i na jakiej pozycji będę ostatecznie grał – mówi Francuz, dla którego Asseco Resovia jest pana pierwszym zagranicznym klubem. - Jestem bardzo zadowolony, ponieważ klub jest dla mnie niesamowity. W porównaniu do zespołów francuskich wszystko jest znakomicie zorganizowane i nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałem. Wspaniale jest móc pracować w tak dobrych warunkach – kończy Rossard.