Thibault Rossard: graliśmy zbyt nerwowo
PLUSLIGA: Wydawało się, że w meczu na mecz będziecie grali coraz lepiej, a tymczasem jest coraz gorzej zarówno jeśli chodzi o grę, jak i o wyniki.
THIBAULT ROSSARD (francuski przyjmujący Asseco Resovii): Nie wiem co się z nami dzieje. Na pewno w meczu z GKS-em Katowice ciążyła na nas duża presja, bo wiedzieliśmy, że musimy wygrać to spotkanie. Ta presja niestety nam nie pomogła. Nie chodzi mi tylko o presję ze strony kibiców, bo to normalne, że fani na Podpromiu zawsze oczekują od nas zwycięstw i mają duże ambicje, ale mam na myśli presję, jaką sami na siebie narzuciliśmy. Musimy lepiej wytrzymywać ciśnienie i radzić sobie z tymi obciążeniami. Nie pozostaje nam nic innego, jak ciężka praca i trening, żeby grać równiej i skuteczniej. Na razie tracimy mnóstwo okazji do zdobycia punktów. Nawet jak już mamy w miarę dobrą zagrywkę, to nie kończymy kontry. Sporo do życzenia zostawia nasza gra w obronie i w bloku, bo wpada nam bardzo dużo piłek, które powinniśmy jeszcze wyciągnąć i wykorzystać na swoją stronę. Brakuje nam również lepszej zagrywki, bo stać nas na lepszą grę w tym elemencie. Nie wiem co mogę jeszcze powiedzieć po takim meczu.
- Nie zaczął pan spotkania z GKS-em Katowice w wyjściowym składzie, ale musiał wejść na boisko, bo sytuacja była już bardzo nieciekawa. Pewnie nie jest pan jeszcze w pełni sił.
- Nie jestem, zwłaszcza, że ostatnio borykałem się też z chorobą i praktycznie nie trenowałem. Oczywiście po wejściu na boisko starałem się grać na maksimum możliwości. Zresztą każdy z nas próbował coś robić i walczył, ale graliśmy zbyt nerwowo i to nie była gra na miarę naszego potencjału. Nie wiem co powinniśmy zrobić, ale moim zdaniem przydałaby nam się gra na większej swobodzie, tak żeby widać też było radość i przyjemność z tej gry.
- To, że od początku sezonu gracie z dużą ilością zmian nie jest dodatkowym utrudnieniem w wypracowaniu jakiejś stabilnej gry? Na treningach cały czas gracie w innym zestawieniu?
- Myślę, że akurat w meczu z GKS-em nie było u nas dużo zmian w trakcie spotkania. Właściwie poza moją zmianą i pojawieniem się Rafy Redwitza tych roszad w składzie nie było zbyt wiele. Na razie trochę problemów mają nasi libero, którzy nie do końca odnajdują się w tym systemie gry na dwóch libero. Niby mają podobną ilość gry, ale ciężko im złapać właściwy rytm gry i pewność siebie. Zdajemy sobie sprawę, że mamy szeroki zespół i każdy z zawodników, który wejdzie na boisko, może odmienić losy danego spotkania. Potrzebujemy też jednak w miarę stabilnej szóstki, która będzie ze sobą coraz lepiej funkcjonowała.
Powrót do listy