Thibault Rossard: Poziom PlusLigi jest wyższy niż we Francji
Asseco Resovia meczem z Dafi Społem Kielce zainauguruje rozgrywki 2017/2018. W zespole z Rzeszowa po nieudanym ub. sezonie doszło do sporych zmian.
- Może i faktycznie w naszej drużynie nie ma aż tak wielu głośnych nazwisk jak w ostatnim sezonie ale moim zdaniem wciąż mamy jednak zespół gotowy żeby walczyć o najwyższe cele i pokusić się o dobry wynik na koniec sezonu – mówi Thibault Rossard, francuski przyjmujący Asseco Resovii, który nie ukrywa rozczarowaniem ub. sezonem. - Nie wygraliśmy nawet rywalizacji o brązowy medal i straciliśmy szansę gry w tegorocznej Lidze Mistrzów. Trudno było pogodzić się z tak sromotną porażką i rozczarowaniem. Teraz jednak mamy nowy sezon, nową drużynę i nową szansę na osiągnięcie sukcesu. Zespół został mocno zmieniony, ale to nie zmienia faktu, że będziemy walczyć z całych sił i zrobimy wszystko, żeby zakończyć sezon z medalem na szyi – stwierdza przyjmujący Rossard, który liczy też na grę w większym wymiarze. - Taki jest mój cel na ten sezon, żeby grać w maksymalnym wymiarze i w jak największym stopniu pomóc drużynie w osiąganiu dobrych wyników. Jeśli się okaże, że na mojej pozycji są lepsi gracze ode mnie, to oczywiście będę się starał jak najszybciej wrócić do lepszej dyspozycji i wywalczyć sobie miejsce w składzie. Na pewno jednak teraz będzie nieco inna sytuacja niż w zeszłym sezonie i trochę mniejsza konkurencja na mojej pozycji. Oznacza to, że powinienem spędzić więcej czasu na boisku – stwierdza Francuz, który jeszcze w trakcie ub. sezonu przedłużył kontrakt z Asseco Resovią. - Przede wszystkim chciałem nadal kontynuować grę w wielkim klubie, bo po przyjściu z ligi francuskiej byłem pod dużym wrażeniem tego, co zobaczyłem w Rzeszowie i w PlusLidze. Trafiłem naprawdę do świetnego klubu, który jest bardzo dobrze zorganizowany, ma doskonałe zaplecze i warunki do trenowania. Bardzo podoba mi się hala Podpromie, która praktycznie na każdym naszym meczu jest wypełniona. Poziom PlusLigi też mi odpowiada, bo jest wyższy niż we Francji. Dla mnie wszystko w Rzeszowie było perfekcyjne. Byłem bardzo zadowolony z transferu do Asseco Resovii, więc chciałem jeszcze zostać w klubie na kolejny sezon. Miałem też motywację, żeby zrobić kolejny krok do przodu, rozwinąć się jako zawodnik, grać w Asseco Resovii w większym wymiarze i przyczynić się do tego, żeby klub osiągał sukcesy – mówi Rossard, który wraz Aleksandrem Śliwką będzą mogli stworzyć nietypowy na siatkarskich boiskach duet leworęcznych przyjmujących. - To rzeczywiście rzadkość żeby drużyna dysponowała aż dwójką leworęcznych skrzydłowych na boisku. Myślę, że to może być nasz atut i fajnie jeśli będziemy mogli razem grać – kończy Thibault Rossard.
Powrót do listy