Timo Tammemaa: duże wyzwanie
Timo Tammemaa nowy środkowy Asseco Resovii nie ukrywa, ze gra w PlusLidze jest dla niego dużym wyzwanie. Estończyk w minionym sezonie reprezentował barwy francuskiego Tours VB.
- Wiem, że Asseco Resovia w ostatnich latach miała duże problemy w lidze i rozczarowywała. W klubie dochodziło do częstych zmian trenerów; w każdym sezonie pojawiało się też sporo nowych graczy. Dla mnie to jednak tym większe wyzwanie i duża sprawa, żeby pomóc Asseco Resovii w powrocie do gry na najwyższym poziomie i odzyskania miejsca, które interesuje kibiców w Rzeszowie. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem pierwszym graczem, który pojawi się w klubie z dużymi nadziejami, że nowy projekt w końcu wypali. Mam jednak wiarę w to, że wspólnym wysiłkiem będziemy w stanie dużo zdziałać – mówi w rozmowie z dziennikiem Super Nowości, Timo Tammemaa środkowy Asseco Resovii, którzy w minionych latach miał okazję rywalizować w europejskich pucharach z zespołami PlusLigi. - Pamiętam bardzo dobrze dwa zwycięstwa mojego belgijskiego zespołu – Noliko Maaseik ze Skrą Bełchatów w Lidze Mistrzów – mówi. - Rywalizowaliśmy też z Treflem Gdańsk, ale przegraliśmy oba mecze. Pamiętam również mecze z ZAKSĄ, kiedy wygraliśmy u siebie, ale przegraliśmy rewanż w Kędzierzynie. Z kolei w minionym sezonie mój zespół Tours VB rywalizował z Vervą Warszawa. Przegraliśmy pojedynek w Polsce, ale u siebie pokonaliśmy Vervę 3-0. Już na przykładzie tych meczów widać, że zwykle łatwiej jest grać na swojej hali i myślę, że w PlusLidze też tak to wygląda. Spodziewam się, że rywalizacja w PlusLidze jest bardzo wyrównana, bo tych dobrych zespołów, które grają w europejskich pucharach, jest sporo – mówi Timo Tammemaa, który zdaje sobie sprawę, że czeka go rywalizacja o miejsce w składzie. - Rywalizacja o miejsce w szóstce, to jest właśnie coś co mnie zainteresowało. Do tej pory zwykle było tak, że przychodziłem do drużyny, w której byłem jednym z podstawowych środkowych. W Rzeszowie już na tę chwilę jest czterech graczy na mojej pozycji, z których każdy ma ambicję gry. Rywalizacja na treningach będzie więc duża i to nam pomoże, żeby wskoczyć jeszcze na wyższy poziom gry. Myślę, że każdy z nas będzie zmotywowany do jeszcze większej pracy i będziemy wzajemnie napędzać siebie na treningach. Nastawiam się na rywalizację i walkę o miejsce w składzie. Chciałbym poczynić postępy w grze i stać się lepszym graczem, a taka rywalizacja na treningach powinna mi w tym pomóc. Traktuję to jako duże wyzwanie, żeby mieć dookoła siebie mocnych kolegów, którzy będą motywowali mnie do jeszcze większej pracy – mówi estoński środkowy Asseco Resovii, który miniony sezon spędził we Francji. Przed zakończeniem rozgrywek z uwagi na epidemię koronawirusa jego Tours VB było na czele tabeli. - Mieliśmy bardzo ciężki początek rozgrywek, ale potem graliśmy coraz lepiej. W Lidze Mistrzów też spisywaliśmy się całkiem dobrze. Koronawirus zatrzymał nas przed najważniejszą częścią sezonu. Wydawało się, że mamy wszystko w swoich rękach żeby osiągnąć sukces we francuskich rozgrywkach, ale tego się już nie dowiemy – kończy Timo Tammemaa.
Powrót do listy