To był dla Cuprum bardzo ważny mecz
W jedenastej kolejce Stal Nysa, od niedawna prowadzona przez nowego szkoleniowca, Daniela Plińskiego, podjęła na własnym boisku drużynę Cuprum Lubin. Ostatecznie to goście cieszyli się ze zwycięstwa, zagarniając pełną pulę punktów, a najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został ich przyjmujący, Wojciech Ferens.
Siatkarzom Stali Nysa po raz kolejny nie udało się przełamać niefortunnej passy przegranych, przez co plasują się na ostatnim miejscu w tabeli i pozostają jedyną drużyną w ekstraklasie, która w obecnym sezonie nie wygrała jeszcze spotkania. W niedzielnym pojedynku zdołali urwać rywalom z Lubina zaledwie seta.
– Nie odkryję tym Ameryki, jeśli powiem, że po raz kolejny wróciły do nas stare demony i powtarza się ten sam scenariusz. Jestem w Nysie już drugi rok i w tamtym sezonie mieliśmy dokładnie taką samą sytuację – graliśmy swobodnie przeciwko zespołom, które były zdecydowanymi faworytami, a nasza siatkówka wyglądała przyjemnie dla oka, natomiast kiedy przeciwnik był bardziej w naszym zasięgu i mogliśmy liczyć na punkty, czy nawet wygrany mecz – wtedy nie dawaliśmy sobie z tym rady. Mamy nowego szkoleniowca, zmieniła się organizacja pracy na treningach, nie pozostaje nam więc nic innego, niż ciężka praca do końca i wiara, że dzięki niej w końcu wywalczymy zwycięstwo, na które czeka całe siatkarskie środowisko w Nysie – skomentował po spotkaniu przyjmujący Stali Nysa, Bartosz Bućko.
Lubinianie kontrolowali przebieg spotkania w zasadzie we wszystkich partiach, mając szansę także na zwycięstwo w trzech setach – ostatecznie jednak w drugiej partii musieli pogodzić się z porażką 33:35.
– Dla nas był to bardzo ważny mecz, wiedzieliśmy, że kluczowe będzie to, kto zachowa więcej zimnej krwi w końcówkach setów. W drugiej partii nie do końca nam się to udało, zagraliśmy wtedy zbyt nerwowo, i choć mieliśmy w górze dwie piłki setowe i mogliśmy wygrać 3:0, ostatecznie tego seta przegraliśmy. Szczęśliwie już w trzecim i czwartym odbudowaliśmy się bez większych problemów. Patrzymy na wynik końcowy, wywozimy z Nysy trzy punkty i jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego powodu. W następnych kolejkach spotkamy się z Jastrzębskim Węglem, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovią Rzeszów, czyli z czołówką ligi, ale myślę, że plusem dla nas w tych spotkaniach jest to, że nie wiążą się z presją, nic „nie musimy”, ale na pewno będziemy starali się powalczyć o punkty – ocenił libero zespołu Cuprum Lubin, Maciej Sas.