To już 26. z rzędu wygrana polskich siatkarzy w meczu o stawkę!
Reprezentacja Polski, napędzana graczami z PlusLigi, wygrała swój drugi tegoroczny mecz Ligi Narodów. Ostatni raz biało-czerwoni – w meczu o stawkę – schodzili pokonani z boiska 24 czerwca 2024 roku, gdy w Rotterdamie przegrali w Lidze Narodów z USA. Od tamtej pory wygrali wszystkie spotkania w Lidze Narodów, mistrzostwach Europy i turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Paryżu. Co warte podkreślenia, trener Nikola Grbić kolejny raz zmienił skład, a i tak jego zawodnicy nie przestają zadziwiać.
W 2023 roku zespół prowadzony przez Grbicia przegrał tylko dwa razy (nie licząc meczów towarzyskich i testowych – 4 porażki), w tej Lidze Narodów zaczyna od dwóch wygranych. W czwartek 26. wygrana z rzędu nie przyszła naszej drużynie bez problemów. Selekcjoner dokonał czterech zmian w porównaniu do środowego starcia z USA, dając od początku szansę Jakubowi Kochanowskiemu, Karolowi Butrynowi, Kamilowi Szymurze i Kamilowi Semeniukowi. O pierwszym secie biało-czerwoni będą chcieli z pewnością jak najszybciej zapomnieć, przegrali go 18:25, a boisko po kilku nieskończonych atakach opuścił Butryn, którego zastąpił Bartłomiej Bołądź.
Bartosz Bednorz - najlepsze akcje w meczu Polska – Kanada
Od drugiej partii Polacy zagrali z werwą, a sygnał do ataku dał Kochanowski, który znakomicie serwował. W całym spotkaniu zaliczył cztery asy, a dodatkowo kilka razy piłka jeszcze wracała na naszą stronę po jego ciosach. Obaj środkowi spisali się w kolejnych partiach bardzo dobrze (Mateusz Poręba w sumie wywalczył 13 punktów, przy aż 92-procentach skuteczności ataku!, a Kochanowski 12), ale kluczowi byli skrzydłowi. Zaczęli grać niewiarygodnie skutecznie – w drugiej partii Bartosz Bednorz skończył 6 na 6 ataków! Przyjmujący Grupy Azoty ZAKSY cały mecz zakończył z 19 punktami i 72-procentową skutecznością, Semeniuk miał 50 procent, a dobry Bołądź 53 procent.
Kanadyjczycy nie byli w stanie zatrzymać tak grających biało-czerwonych. Gdyby wygrali z Polską za trzy punkty mogli liczyć na aż 18 punktów rankingowych, ale ostatecznie ten specyficzny system sprawił, że przy 1:3 stracili tylko 0,01 punktu, a nasza kadra tyle samo zyskała.
Polska w następnych spotkaniach zmierzy się z Holandią (24) i Słowenią (26). Kolejne turnieje z udziałem Polaków zostaną rozegrane w Fukuoce i Lublanie, a turniej finałowy, w którym nasza drużyna ma zapewniony udział, w Łodzi w dniach 27-30 czerwca.
Kolejne mecze Polaków w Antalyi (wszystkie na sportowych antenach Polsatu i TV4):
23 maja: Polska – Kanada (16.00)
24 maja: Polska – Holandia (19.00)
26 maja: Polska – Słowenia (13.00)
Skład Polaków na turniej w Antalyi:
Rozgrywający: Marcin Komenda (BOGDANKA LUK Lublin), Grzegorz Łomacz (PGE GiEK Skra Bełchatów);
Atakujący: Karol Butryn (Aluron CMC Warta Zawiercie), Bartłomiej Bołądź (Projekt Warszawa);
Przyjmujący: Bartosz Bednorz, Aleksander Śliwka (obaj Grupa Azoty ZAKSA), Kamil Semeniuk (Sir Safety Perugia), Artur Szalpuk (Projekt Warszawa);
Środkowi: Jakub Kochanowski (Asseco Resovia Rzeszów), Sebastian Adamczyk (GKS Katowice*), Szymon Jakubiszak (Indykpol AZS Olsztyn), Mateusz Poręba (PGE GiEK Skra Bełchatów);
Libero: Kuba Hawryluk (Indykpol AZS Olsztyn), Kamil Szymura (PSG Stal Nysa).
* bierzemy pod uwagę przynależność klubową za sezon 2023/2024