Tom Hoff: Amerykanie chcą powtórzyć sukces z Pekinu
Tom Hoff był kapitanem reprezentacji USA, kiedy ta zdobyła cztery lata temu złoty medal igrzysk olimpijskich w Pekinie. Teraz śledzi zmagania swoich kolegów i zaznacza - Drużyna stoi przed ogromnym wyzwaniem. Chcą powtórzyć wynik z 2008 roku, a to jest bardzo trudne zadanie.
24 sierpnia 2008 roku w finałowym meczu igrzysk olimpijskich w Pekinie reprezentacja Stanów Zjednoczonych pokonała Brazylię 3:1 (20:25, 25:22, 25:21, 25:23). Teraz stoi na dobrej drodze do powtórzenia tego sukcesu. - Drużyna stoi przed ogromnym wyzwaniem. Chcą powtórzyć wynik z 2008 roku, a to jest bardzo trudne zadanie. Nasza drużyna ma za sobą kilka trudnych lat, podczas których mieliśmy problemy ze spójnością oraz wysokim poziomem gry od początku do końca turnieju. Wierzę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, żeby pokazać, że USA jest jedną z najmocniejszych ekip na tegorocznych igrzyskach olimpijskich – powiedział Tom Hoff.
Amerykanie rzeczywiście bardzo dobrze sobie radzą na tegorocznych igrzyskach olimpijskich. W pierwszym meczu pewnie pokonali Serbię. - Widziałem grę chłopaków i myślę, że grali fantastyczną siatkówkę. Zespół trzyma się razem i to była widać podczas pierwszego meczu z Serbią. Serbia jest bardzo dobrą drużyną, która ma bogatą historię i gra się z nią bardzo ciężko – podkreśla wielokrotny reprezentant USA.
Reprezentanci Stanów Zjednoczonych do tej pory trzykrotnie stali na najwyższym podium igrzysk olimpijskich. A miało to miejsce w 1984, 1988 oraz 2008 roku. Hoff wyznał, że zawsze na boisko wychodził z nastawieniem wygrania medalu. Tak też było w przypadku turnieju w Pekinie. - Nie grałem z innym nastawieniem, jak tym żeby wygrać złoty medal na igrzyskach olimpijskich. Nawet kiedy nie zagraliśmy dobrze na pierwszych igrzyskach, zawsze wierzyłem że możemy wygrać. Z biegiem czasu nasz zespół dojrzał i nabrał doświadczenia. Wielokrotnie widzieliśmy, jak odnosi się sukcesy na międzynarodowej arenie i zaczęliśmy budować nasz zespół pod tym kątem – wyznał były kapitan USA.
Co prawda reprezentacja USA to nie jest już ta sama drużyna, która wywalczyła złoty medal na ubiegłych igrzyskach. Część zawodników już nie gra, a także zmienił się trener drużyny. Jednak w opinii Toma Hoffa to żadna przeszkoda do powtórzenia sukcesu. – Jest jeszcze kliku graczy z 2008 roku, którzy nadal grają w reprezentacji, m.in. Stanley, Priddy, Lee, Lambourne. Oni są zawsze głodni sukcesu. A uzupełnieniem zespołu są młodzi chłopcy, którzy mają wielkie pokłady energii, tj. Matt Anderson – podkreślił Hoff. I dodał na koniec - Wielu chłopaków wie co to wygrana i dodaje to pewności siebie. Są w pełni świadomi, że muszą więcej pracować. Ja jako fan siatkówki nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć ich kolejne sukcesy.