Tomasz Fornal: Chcę uzupełnić kolekcję o TAURON Puchar Polski
- Tak naprawdę do rozegrania są tylko dwa mecze i można triumfować w całym turnieju. Kto będzie miał najbliższy dzień i zaprezentuje najwyższą dyspozycję sportową w ten weekend, wygra - nie kalkuluje przed turniejem finałowym TAURON Pucharu Polski Tomasz Fornal, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
PLUSLIGA.PL: Na swoim koncie masz dwa medale mistrzostw Polski, dwa Superpuchary Polski, ale brakuje ci triumfu w TAURON Pucharze Polski. Zmieni się to po najbliższym weekendzie?
Tomasz Fornal: Oby tak, przynajmniej mam taką nadzieję. Przez ostatnie dziesięć dni dobrze trenujemy, widać, że robimy formę na najbliższy weekend i jest ona na odpowiednim poziomie. Oby to przełożyło się na to, że uzupełnię kolekcję o to ostatnie trofeum, które można wywalczyć w Polsce. Na pewno zrobimy wszystko, żeby tak się stało, ale trzeba pamiętać, że to jest sport i dużo może się wydarzyć.
Mówisz o dobrze wyglądających treningach, a przed finałami TAURON Pucharu Polski dodatkowo mieliście tydzień na swobodne przygotowania.
- Zawsze kiedy mamy czas na spokojne przygotowania do turnieju, to dobrze wpływa na zespół. Awansowaliśmy z pierwszego miejsca do kolejnej rundy Ligi Mistrzów, więc nie musieliśmy grać baraży. Taki trening na pewno nam się przydał i wydaje mi się, że to tylko wyjdzie nam na plus.
Mówi się, że Puchar Polski to nieobliczalny turniej, tymczasem w Krakowie zagrają faktycznie cztery aktualnie najlepsze drużyny w kraju i zapowiadają się naprawdę ciekawe zawody.
- Jak najbardziej, w TAURON Pucharze Polski, podobnie jak w AL-KO Superpucharze, o końcowym wyniku może zadecydować dyspozycja dnia. Tak naprawdę do rozegrania są tylko dwa mecze i można triumfować w całym turnieju. Kto będzie miał najbliższy dzień i zaprezentuje najwyższą dyspozycję sportową w ten weekend, wygra. Drużyny są na bardzo zbliżonym poziomie i która z ekip będzie czuła się najlepiej, najprawdopodobniej ten puchar zdobędzie.
W półfinale czeka was mecz z liderem PlusLigi, czyli Asseco Resovią. Ograliście ją w rundzie zasadniczej, ale chyba obie te sprawy w sobotę będą miały drugorzędne znaczenie.
- Graliśmy z nimi bardzo dawno, więc nie wydaje mi się, że tamto spotkanie może mieć jakikolwiek wpływ. Czeka na nas Asseco Resovia, która dawno nie przegrała w PlusLidze, a do Krakowa jedzie po ten sam cel, co my, czyli po TAURON Puchar Polski. Na pewno czeka nas dobry mecz i kibice będą mieli co oglądać.
Turniej finałowy odbędzie się w TAURON Arenie Kraków. Z czym kojarzy ci się ten obiekt?
- Z reprezentacją Polski gramy w wielu pięknych halach, nie tylko w Krakowie, ale również w Gdańsku czy Katowicach. Mam nadzieję, że dopiszą kibice i obiekt się wypełni, bo wtedy na pewno będzie grało się lepiej. TAURON Arena Kraków to fajna hala do gry, bo jest gdzie biegać, jest gdzie wysoko przyjąć piłkę i nie grozi nam uderzenie w sufit, jak np. w starej hali Hutnika w Krakowie, gdzie graliśmy ostatnio z Barkomem Każany Lwów. To naprawdę świetny obiekt do grania w siatkówkę!
Pochodzisz z Krakowa, więc będziesz podwójnie zmotywowany grając przed własną publicznością?
- Na pewno będą najbliżsi, ale nie przesadzałbym z wykupowaniem całego sektora dla mojej rodziny. Przyjedzie też kilku znajomych z całej Polski, ale nie sądzę, że przekrzyczą kluby kibica. Na pewno będę czuł jednak ich wsparcie z trybun.
Nie dość, że świetnie grasz w siatkówkę, to w tym roku bijesz rekordy popularności również jako osobowość i często jesteś proszony o koszulki. Przygotowałeś się na Kraków?
- Nie skupiam się na takich aspektach, ale właśnie na grze w siatkówkę i tym, by dobrze zaprezentować się w danym meczu. Na pewno odczuwam wsparcie kibiców, bo nieważne w którym mieście gramy, to jednak tych fanów jest sporo. Podchodzą po zdjęcia i jest to dla mnie bardzo miłe. Zawsze staram się zrobić tych fotek jak najwięcej, ale nie zawsze da się zadowolić każdego. A jeśli chodzi o koszulki, to jeśli ktoś bardzo chciał ją otrzymać, na pewno ją już ma.
Powrót do listy