Tomasz Fornal: muszę walczyć o swoje
W meczu szesnastej kolejki PlusLigi Cerrad Czarni Radom pokonali na wyjeździe AZS Częstochowa 3:0. Nagroda MVP trafiła do rąk Tomasza Fornala, który zdobył dla swojego zespołu piętnaście punktów i atakował z 69% skutecznością. - Jestem młodym zawodnikiem i muszę walczyć o swoje. Na każdym treningu muszę udowadniać trenerowi, że postawienie na mnie nie będzie błędem, a mój wiek nie odegra żadnej roli - mówi w rozmowie z naszym portalem przyjmujący. Od 2 stycznia radomianie przygotowują się do meczu VII rundy Pucharu Polski w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2017. Ich przeciwnikiem będzie TSV Sanok, drużyna I ligi.
PLUSLIGA.PL: W ostatniej kolejce bez większych problemów pokonaliście AZS Częstochowa 3:0. Nie musieliście włożyć wiele sił w to rewanżowe spotkanie.
TOMASZ FORNAL: Można tak powiedzieć, ale muszę przyznać, że przestój w trzecim secie trochę mnie zmartwił. Na szczęście mieliśmy na tyle dużą przewagę, że te kilka punktów, które straciliśmy przy zagrywce przeciwników nie zadecydowały o końcowym wyniku. Udało się nam wygrać i dopisaliśmy do swojego konta kolejne trzy punkty. Wynik mógłby wskazywać na to, że ten piątkowy mecz był łatwy. Warto jednak podkreślić, że to nasz zespół zagrał na bardzo dobrym poziomie. Częstochowianom trudno było rozwinąć skrzydła w którymkolwiek elemencie.
Drogę do tak szybkiego zwycięstwa otworzyła wam świetna, odrzucająca, a jednocześnie zmienna zagrywka. Pan na stronę przeciwników posłał aż cztery asy.
TOMASZ FORNAL: To prawda. W ostatnim czasie dużo pracujemy nad zagrywką oraz przyjęciem. Jak widać nasza praca przynosi efekty. Myślę, że możemy mieć powody do zadowolenia.
Pierwszą część fazy zasadniczej zakończyliście na siódmym miejscu. To chyba dobra lokata?
TOMASZ FORNAL: Oczywiście, że tak. Trener powiedział, że ocenia tę część sezonu na piątkę z minusem, więc jesteśmy zadowoleni. Nie trzeba nikomu tego przypominać, że słabo zaczęliśmy sezon. Teraz najważniejsze jest to, że z meczu na mecz gramy coraz lepiej.
Skoro mówimy już o ocenach. To jaką ocenę wystawiłby sobie pan po tej części sezonu?
TOMASZ FORNAL: Trudno jest samemu się ocenić. Z resztą wszędzie powtarzam, że nie lubię oceniać swojej gry. Proszę o moją grę zapytać trenera, tatę lub mamę. Po meczu trener Wojciech Stępień podniósł kciuk do góry w moją stronę, więc chyba jest dobrze.
Otrzymuje pan wiele szans na grę. Do tego dochodzą wyróżnienia w poszczególnych meczach, jak chociażby w Częstochowie, kiedy został pan wybrany MVP meczu. Chyba może być pan zadowolony z tego, co pokazał na parkiecie?
TOMASZ FORNAL: Uważam, że nie najgorzej zaprezentowałem się w tej pierwszej części fazy zasadniczej. Myślę, że mogę być z siebie zadowolony.
Pan bardzo szybko wywalczył sobie miejsce w wyjściowej szóstce.
TOMASZ FORNAL: Jestem młodym zawodnikiem i muszę walczyć o swoje. Na każdym treningu muszę udowadniać trenerowi, że postawienie na mnie nie będzie błędem, a mój wiek nie odegra żadnej roli. Muszę pokazać, że mogę być równie dobry, skuteczny i doświadczony jak Wojciech Żaliński, Emanuel Kohut czy David Smith. Widać, że na razie trener mi ufa. Mam nadzieję, że ta dobra passa będzie trwać jak najdłużej.
Nie mieliście wiele czasu na świętowanie Nowego Roku. Po dwóch dniach przerwy wznowiliście treningi. Waszym kolejnym przeciwnikiem będzie TSV Sanok, z którym zmierzycie się w VII rundzie Pucharu Polski w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2017.
TOMASZ FORNAL: 1 stycznia mieliśmy odnowę biologiczną, a 2 stycznia spotkaliśmy się już na kolejnym treningu. Uważam, że im więcej trenujemy tym lepiej gramy. Jest ciężko, ale ja osobiście lubię grać i trenować, więc cieszę się że szybko wznowiliśmy treningi.