Tomasz Fornal: najważniejszy jest sukces całej drużyny
Reprezentacja Polski pokonała Azerbejdżan 3:0 w drugim meczu XVIII Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, który jest rozgrywany w TAURON Arenie w Krakowie. - Co prawda, najlepsze drużyny na świecie nie chciały na nim wystąpić, bo jednak do igrzysk zostało już mało czasu, ale zawsze fajnie jest zagrać z inną reprezentacją - powiedział Tomasz Fornal, przyjmujący biało-czerwonych.
Podopieczni Vitala Heynena pokonali bardzo pewnie w sobotnie popołudnie Azerbejdżan w trzech setach podczas drugiego dnia turnieju w Krakowie. Dla polskiej drużyny to ostatni sprawdzian formy przed wylotem do Tokio na Igrzyska Olimpijskie.
- Nie my decydujemy, z kim rozgrywamy te spotkania sparingowe. Z kim nam przyjdzie się zmierzyć, z tym się zmierzymy i będziemy starali się dać z siebie maksimum - powiedział Tomasz Fornal.
I dodał - To jest tradycja coroczna, co prawda najlepsze drużyny na świecie nie chciały na nim wystąpić, bo jednak do igrzysk zostało już mało czasu, ale zawsze fajnie jest zagrać z inną reprezentacją. Wiadomo, że poziom nie jest zaskakująco wysoki i nie ma co się spodziewać super zagrań ze strony przeciwnika, ale wydaje mi się, że te mecze na pewno coś nam dadzą. Ważne jest to, że mogliśmy zagrać przed naszymi kibicami, których od ponad półtora roku nie było na trybunach.
W niedzielę reprezentację Polski czeka ostatnie spotkanie z Egiptem. Następnie w poniedziałek złożą ślubowanie i udadzą się do Tokio na XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020. Do Japonii uda się także Tomasz Fornal, choć pełni on w zespole rolę rezerwowego.
- Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że muszą być dwie, trzy osoby, które w razie jakiejkolwiek kontuzji będą w stanie wskoczyć na to miejsce. Jest to jakieś małe pocieszenie, ale najważniejszy jest sukces grupowy i wszyscy na to pracujemy. Nie tylko ta czternastka, czy osiemnastka, ale cała kadra 24 zawodników, którzy się pojawili na pierwszym zgrupowaniu w Spale. Każdy jakąś cegiełkę do tego sukcesu, o ile go osiągniemy, dołożył. Nie będę ukrywał, że przez dwa dni ciężko było mi się oswoić z tą myślą, że jestem rezerwowym, ale podkreślam najważniejszy jest sukces całej naszej drużyny. Osobiście zrobię wszystko, żeby pomóc chłopakom jak najlepiej przygotować się do igrzysk, kiedy moja rola się skończy, to zobaczymy. Na ten moment wiemy, że do wioski olimpijskiej jedzie dwunastu zawodników oraz sztab szkoleniowy. Ja i Norbert Huber wstępnie zostajemy w Japonii do 22 lipca. Jeśli nic się nie wydarzy, wracamy do Polski - zakończył Fornal.