Tomasz Fornal pod choinką znajduje świetne prezenty
O przygotowaniach świątecznych, prezentach i najważniejszych wydarzeniach 2016 roku opowiada Tomasz Fornal – przyjmujący Cerradu Czarnych Radom i mistrz Europy Juniorów.
PLUSLIGA: Rozpoczął się magiczny okres Świąt Bożego Narodzenia. Czy masz jakieś szczególne wspomnienie związane z tym czasem?
TOMASZ FORNAL: Święta Bożego Narodzenia są czasem najbardziej zapadającym mi w pamięci, ponieważ obchodzimy je z rodziną, w naszym ścisłym gronie. Jest wówczas bardzo miło - szczególnie podczas kolacji wigilijnej czy rozdawaniu prezentów. W takich chwilach naprawdę czuć magię Świąt. Nie mam więc jednego, konkretnego wspomnienia, ponieważ ten okres co roku jest naprawdę fantastyczny.
Co było najlepszym prezentem jakikolwiek dostałeś pod choinkę?
TOMASZ FORNAL: Widziałem, że o to spytasz (śmiech). Ciężko stwierdzić, co to takiego było, ponieważ z wiekiem inaczej postrzegamy wartość prezentów i ciągle zmieniają się nasze potrzeby. Pamiętam jak kiedyś dostałem narty, na których zjeżdżałem na osiedlowej górce. Z kolei dwa lata temu otrzymałem iPhona 6. Nie podlega jednak wątpliwości fakt, że co roku dostaje naprawdę świetne prezenty od rodziców, brata i dwóch babć, i zawsze sprawiają mi one wiele radości.
Co w takim razie św. Mikołaj przyniesie Ci w tym roku?
TOMASZ FORNAL: Pewnie jakieś ciuchy… (śmiech). Chociaż jeszcze do końca nie wiem. Wypisaliśmy z bratem listy rzeczy, które chcielibyśmy dostać i wymieniliśmy się nimi. W tym wieku trudno trafić w czyjś gust bez żadnej pomocy, dlatego każdy z nas wybrał sobie z tej listy jeden punkt, który „sprezentuje" drugiemu.
Komu w twojej rodzinie najtrudniej Ci kupić prezent?
TOMASZ FORNAL: Nie mam z tym aż takiej trudności. Gdy wybieram się na świąteczne zakupy, wiem co chciałaby dostać mama, brat i tata. Nie mam takich problemów jak inni, którzy chodzą po sklepach i nie wiedzą co kupić. Ja wiem co komu może się spodobać i kto czego potrzebuje.
Kiedy zazwyczaj wybierasz się na świąteczne zakupy?
TOMASZ FORNAL: Zazwyczaj prezenty kupuję stopniowo, zamawiając przez kuriera. Czas wolny wolę poświęcić na odpoczynek, niż chodzenie po zatłoczonych centrach handlowych. Chyba, że coś co chciałby dostać ktoś z moich bliskich nie jest dostępne przez Internet, to wtedy - 2 czy 3 dni przed Świętami podjadę i to zakupię.
Kiedy dowiedziałeś się, że św. Mikołaj nie istnieje?
TOMASZ FORNAL: Nie pamiętam dokładnego wieku… Kiedy byłem mały spostrzegłem, że na półce leży gra Monopoly, którą miałem dostać na Święta i wtedy zorientowałem się, że św. Mikołaj nie istnieje.
Dostałeś kiedyś rózgę?
TOMASZ FORNAL: Nie, nigdy. Zawsze byłem grzecznym chłopcem (śmiech).
Która kolęda jest twoją ulubioną?
TOMASZ FORNAL: Jest ich parę, ale chyba „Wśród nocnej ciszy” podoba mi się najbardziej.
Kogo chciałbyś pocałować pod jemiołą?
TOMASZ FORNAL: Moją przyszłą żonę. A z takich abstrakcyjnych to na przykład aktorkę Megan Fox. Może to przeczyta… (śmiech).
Co należy do twoich świątecznych obowiązków?
TOMASZ FORNAL: Mama zawsze każe mi posprzątać pokój, a oprócz tego, jeśli potrzebuje, to z chęcią pomogę jej w kuchni. Często też nakrywam do stołu, starając się w ten sposób ją odciążyć, bo wiem, że w przedświątecznym okresie, ma naprawdę dużo pracy.
Skoro zdarza Ci się pomagać w kuchni, to którą świąteczną potrawę lubisz najbardziej, a za którą nie przepadasz?
TOMASZ FORNAL: Najbardziej lubię jeść łososia. Z kolei karp, który powinien być sztandarowym wigilijnym daniem mnie nie zachwyca i to chyba będzie ta potrawa, za którą nie przepadam. Zdecydowanie najbardziej przeszkadzają mi w nim te wszystkie ości.
Jaki temat dominuje przy Wigilijnym stole w waszym domu?
TOMASZ FORNAL: Na pewno nie jest to polityka, siatkówka też raczej nie dominuje całej dyskusji, zazwyczaj jest to jedynie parę zdań na ten temat. Sądzę więc, że głównym tematem jest po prostu życie rodzinne. Rodzice pytają mnie o to, jak mieszka mi się w Radomiu, ja pytam o ich życie zawodowe i codzienne spray. Nie poruszamy jakiś ważnych tematów - jest to normalna, codzienna rozmowa.
Które wydarzenie było tym najważniejszym, jakie miało miejsce w 2016 roku?
TOMASZ FORNAL: Tak naprawdę ciężko jest wybrać jedno wydarzenie, aczkolwiek na pewno będą to Mistrzostwa Europy Juniorów. Nie chcę też pominąć całego okresu gry w Pluslidze, ponieważ jest to dla mnie coś nowego, z czym nigdy wcześniej nie miałem styczności. Na długo zapamiętam premierowy mecz, a co z tym idzie wielką presję, pierwsze treningi z nową drużyną i zapoznanie się z szatnią. To był bardzo ciekawy i owocny rok.
Za tobą też pierwsza wigilia klubowa w Cerradzie Czarnych Radom. Jak wyglądała ta uroczystość?
TOMASZ FORNAL: Byli tam wszyscy sponsorzy, cały sztab szkoleniowy, zawodnicy oraz inni ludzie powiązani z klubem. Odwiedził nas także ksiądz biskup. Po posiłku wszyscy złożyli sobie życzenia i w miłej atmosferze rozeszliśmy się do swoich domów.
Jesteś debiutantem w PlusLidze. Co w takim razie kupiłbyś PlusLidze na gwiazdkowy prezent?
TOMASZ FORNAL: Jesteśmy jedną z najlepszych lig świata i moim zdaniem wszystko w Pluslidze stoi na najwyższym poziomie, więc innowacje nie są potrzebne. Ciężko kupić prezent komuś, kto wszystko już ma (śmiech). Jednak jakby się dobrze zastanowić… Kupiłbym teleporter wszystkim drużynom, żeby podróże były jak najkrótsze! (śmiech)
Gdzie w tym roku spędzisz Sylwestra?
TOMASZ FORNAL: Zamierzam spędzić go u Bartka Bołądzia i jego dziewczyny. Kalendarz ułożył się tak, że 31.12 i 1.01 mamy wolne, więc mógłbym się również spotkać z rodzicami i bratem w Krakowie, ale podróż i zamęt związana chociażby z bagażami, mogłaby trwać dłużej niż czas spędzony z rodziną.