Torey DeFalco przed półfinałem: Jastrzębski Węgiel? To teraz numer jeden na świecie
Jastrzębski Węgiel wygrał z Asseco Resovią Rzeszów dziesięć ostatnich meczów w PlusLidze. Torey DeFalco zapowiada przed półfinałami, że rzeszowianie nie są bez szans.
PLUSLIGA.PL: W obu meczach półfinałowych z Treflem Gdańsk był pan bardzo ważnym ogniwem Asseco Resovii i grał na dużej skuteczności ataku (70 proc. w w Rzeszowie). W waszej grze widać było dużą energię?
Torey DeFalco, przyjmujący Asseco Resovii: Uważam, że graliśmy z dobrą energią. Na początku meczu rywale trochę sprawdzali na co nas stać i gdzie mogą nam sprawić problemy. Musieliśmy na to zareagować i to nam wyszło bardzo dobrze.
PLUSLIGA.PL: W półfinale Asseco Resovia zmierzy się z Jastrzębskim Węglem, z którym w ostatnich latach przegrywa na wszystkich frontach. Jak podejdziecie do tego meczu?
Nie mam pojęcia. Na pewno będziemy dokładnie analizowali grę rywali i postaramy się jak najlepiej przygotować do starcia z nimi. To jest świetny zespół i uważam, że czeka nas wszystkich bardzo dobry spektakl siatkarski. Zmierzymy się przecież z drużyną, która jest aktualnie numerem jeden na świecie.
PLUSLIGA.PL: Do końca sezonu nie możecie już liczyć na wsparcie Stephen’a Boyera, który znajdował się w znakomitej formie. Mecze z Treflem pokazały jednak, że przy dobrej dyspozycji wszystkich skrzydłowych, Asseco Resovia potrafi grać skutecznie w ataku.
Jeśli wszyscy gramy na wysokim poziomie, to jako drużyna potrafimy grać bardzo dobrze i na pewno mamy wtedy większe szanse na zwycięstwo niż gdy tego poziomu nam zabraknie. Przede wszystkim musimy grać naszą siatkówkę. To jest podstawa.
PLUSLIGA.PL: To że zagracie pierwszy półfinał w hali Podpromie może być atutem w tym dwumeczu, podobnie jak to miało miejsce w ćwierćfinale pucharu CEV z Aluronem CMC Wartą?
Zawsze jest dobrze grać u siebie, bo mamy w Rzeszowie świetnych kibiców, którzy dają nam sporo energii i potrafią zrobić dużo hałasu. Poza tym na co dzień trenujemy w tej hali, więc doskonale ją znamy. Grając u siebie to będzie na pewno nasz atut, ale musimy też mieć świadomość, że drugi mecz rozegramy już w Jastrzębiu, więc to się dopiero okaże dla kogo taki układ meczów jest lepszy.
PLUSLIGA.PL: Od kilku meczów widać, że znajduje się pan w bardzo dobrej dyspozycji. Mocno pracuje pan w obronie i w bloku, a w ataku potrafi skończyć niewiarygodnie trudne piłki na potrójnym bloku. Też pan czuje, że to jest wysoka forma?
Teraz przede wszystkim czuję to, że moje plecy wymagają regeneracji, bo całe moje ciało jest mocno obciążone. Muszę się skupić na odrobinie wypoczynku i relaksacji tak, żeby jak najszybciej odbudować się fizycznie przed następnym meczem.
PLUSLIGA.PL: Czy pod nieobecność kontuzjowanego Stephen’a Boyera czuje pan na sobie jeszcze większą odpowiedzialność za zespół i jest gotowy do roli lidera?
Myślę, że każdy z nas czuje taką odpowiedzialność i niezależnie od tego czy Stephen mógłby grać czy nie, wszyscy muszą skoncentrować się na swojej pracy dla zespołu. To nie jest tak, że jeden facet może wygrać mecz. Każdy musi zrobić swoje, spełnić swoje zadania na boisku i poczuć odpowiedzialność. Inaczej nie da się wygrywać. Dlatego wszyscy z nas muszą zaprezentować się z dobrej strony i wykonać swoją pracę.
PLUSLIGA.PL: Doświadczenie jakie zebrał pan w Asseco Resovii w przegranych półfinałach z ZAKSĄ w zeszłym sezonie teraz pomoże panu, żeby grać z większą pewnością siebie?
Oczywiście. Już poznałem smak meczów o bardzo dużą stawkę w PlusLidze, więc to mi się na pewno przyda.
Powrót do listy