Torey DeFalco: W grze Asseco Resovii można zauważyć pozytywną energię
- Pierwszą część sezonu zostawaliśmy już za sobą i staramy się znaleźć coś, co pozwoli nam grać z większą energią i jeszcze większym poświęceniem - mówi Torey DeFalco z Asseco Resovii Rzeszów, która w 17. kolejce PLusLigi pokonała 3:1 Ślepsk Malow Suwałki.
PLUSLIGA.PL: Mecz ze Ślepskiem Malow Suwałki Asseco Resovia może zaliczyć do udanych, poza wpadką w drugim secie?
Torey DeFalco, przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów: Myślę, że tak. Rywale po wyraźnie przegranym pierwszym secie odpowiedzieli lepszą grą w drugim. My jednak później też zareagowaliśmy i zagraliśmy całkiem nieźle.
PLUSLIGA.PL: Widać było u pana dużą energię. Kończył pan sporo piłek w ataku, blokowało, ale też często wystawiał sytuacyjne piłki. Chciał pan uczestniczyć niemal w każdej akcji?
Na tym polega ta gra, że kiedy jest się zaangażowanym, to chce się jak najwydatniej pomóc drużynie w wywalczeniu zwycięstwa i stara się pomagać kolegom w każdym elemencie.
PLUSLIGA.PL: To że miał pan przerwę w grze najpierw spowodowaną leczeniem urazu, a potem dojściem do formy i przez pewien czas stracił miejsce w podstawowym składzie. Dało to panu dodatkową motywację, żeby wrócić do gry w jak największym wymiarze?
Oczywiście. Jednak to, że wróciłem do gry na pełnych obrotach, wynikało głównie z problemów zdrowotnych jakie mamy teraz w drużynie. Sytuacja jest taka, że muszę już być gotowy do gry. Wiadomo, jaki napięty mamy terminarz meczów, do tego dochodzą podróże, więc przy kolejnych kontuzjach i chorobach mamy problemy z tym, żeby skompletować skład na treningi. Przez to mamy ograniczone pole manewru jeśli chodzi o zestawienie składu i grają ci, którzy są zdrowi. Bardzo trudno jest nam poukładać to wszystko i radzić sobie z tak napiętym terminarzem meczów.
PLUSLIGA.PL: Czy porażka z Tours VB, która kosztowała was utratę szans na wywalczenie awansu do fazy play-off Ligi Mistrzów, to był najtrudniejszy w tym sezonie moment dla Asseco Resovii?
Zdecydowanie. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy i nikt z nas nie chciał odpaść z Ligi Mistrzów już po fazie grupowej. Pierwszą część sezonu zostawaliśmy już jednak za sobą i staramy się znaleźć coś, co pozwoli nam grać z większą energią i jeszcze większym poświęceniem w każdym elemencie, w każdej strefie boiska i też wokół niego, wszędzie tam, gdzie można jeszcze grać w obronie. Każdy szczegół jest istotny, żeby wygrywać mecze.
PLUSLIGA.PL: Od niespodziewanego zwycięstwa Asseco Resovii w Warszawie, a potem efektownej wygranej z Itasem Trentino widać w drużynie większy duch zespołu?
Na pewno. Można zauważyć przede wszystkim pozytywną energię.
PLUSLIGA.PL: Już w czwartek czeka was wyjazd do Zawiercia na mecz z Aluronem CMC Wartą, a potem starcie u siebie z Jastrzębskim Węglem. W kolejnych tygodniach macie bardzo wymagający układ gier, a problemów zdrowotnych, o których pan mówił, w zespole nie brakuje.
Musimy znaleźć sposób, jak zrównoważyć te wszystkie obciążenia, tak, aby dobrze trenować i przygotować się do meczów, ale też znaleźć czas na regenerację i odpoczynek. Niestety, teraz praktycznie nie mamy czasu wolnego, żeby odpocząć i zebrać siły nie tylko te fizyczne, ale też mentalne. Przy takich obciążeniach grą potrzebny jest balans, żeby była chociaż chwila na to, aby nie myśleć o siatkówce. Trzeba zwrócić większą uwagę nie tylko na zdrowie fizyczne, ale też psychiczne. Uważam, że samopoczucie mentalne jest równie ważne jak to fizyczne.
PLUSLIGA.PL: Jak oceni pan zgranie z rozgrywającym Łukaszem Kozubem, który po dołączeniu do Asseco Resovii został rzucony na głęboką wodę. Od meczu w Warszawie, grając z nim w podstawowym składzie, Asseco Resovia notuje serię zwycięstw...
Na pewno Łukasz dał nam coś nowego i innego w stylu gry; dodał też nowej energii. To jest dobre, jeśli nowy gracz w zespole może wnieść coś pozytywnego, innego i dać więcej energii już na treningach.
Powrót do listy