Touzinsky: PGE Skra Bełchatów znajdzie się Final Four Ligi Mistrzów
W miniony czwartek poznaliśmy pary fazy play-off Ligi Mistrzów oraz gospodarza turnieju finałowego, którym w tym roku będzie zespół Berlin Recycling Volleys. – Bardzo nas ucieszyła ta informacja, bo pracowaliśmy bardzo ciężko podczas fazy grupowej i wysiłek się opłacił – przyznał kapitan berlińskiej drużyny, Scott Touzinsky.
Runda grupowa Ligi Mistrzów dobiegła już końca i w ubiegły czwartek odbyło się losowanie par fazy play-off tych rozgrywek. Wyłoniono również gospodarza Final Four, którym w tym roku będzie Berlin Recycling Volleys. – Nasz klub robił wszystko co możliwe, aby otrzymać prawo organizacji tego turnieju i my jako zawodnicy bardzo doceniamy te starania. Bardzo nas ucieszyła ta informacja, bo pracowaliśmy bardzo ciężko podczas fazy grupowej i ten wysiłek się opłacił - przyznał kapitan berlińskiej drużyny, Scott Touzinsky.
Chęć organizacji tegorocznego turnieju finałowego Ligi Mistrzów zgłaszał również Zenit Kazań, ale to właśnie berliński zespół zyskał uznanie w oczach włodarzy Europejskiej Konfederacji Siatkówki. Podopieczni Marka Lebedewa rundę grupową ukończyli na drugim miejscu i liczą na to, że w finałach zaprezentują się równie dobrze. – Pokazaliśmy już, że na własnym boisku, w Max-Schmeling-Halle, potrafimy walczyć i wygrywać z najlepszymi drużynami na całym świecie, więc wierzę, że tytuł europejski jest w naszym zasięgu – stwierdził kapitan Berlin Recycling Volleys.
Touzinsky zapytany o swoich faworytów do awansu do Final Four wymienił polski zespół oraz dwie rosyjskie drużyny. – Sądzę, że w Berlinie zagra PGE Skra Bełchatów, Zenit Kazań i Lokomotiw Nowosybirsk. Przyznał również, że ogromną rolę w turnieju Final Four odegrają kibice niemieckiej ekipy. – Chciałbym podziękować wszystkim naszym fanom za ich niesamowite wsparcie podczas całego dotychczasowego sezonu i jednocześnie prosić o więcej. Mam nadzieję, że w Final Four Max-Schmeling-Halle będzie wypełniona do ostatniego miejsca i pokażemy Europie jak gorąco potrafi być w naszej „Świątyni Siatkówki” – dodał zawodnik.
Pierwsze mecze rundy play-off Ligi Mistrzów odbędą się już 11 lutego, a rewanże tydzień później. Polskie zespoły wylosowały trudnych rywali. PGE Skra Bełchatów zmierzy się z zespołem Cucine Lube Treia, w którym występuje Bartosz Kurek, Jastrzębski Węgiel trafił na Sir Safety Perugia, a Asseco Resovia Rzeszów zagra z VfB Friedrichshafen.