Transfer - Asseco Resovia 1:3
Transfer Bydgoszcz przegrał z Asseco Resovią Rzeszów 1:3 (24:26, 25:21, 23:25, 21:25) w meczu 23. kolejki PlusLigi. MVP spotkania został wybrany Marko Ivović.
Po wyjazdowej przegranej z PGE Skrą Bełchatów, przyszła pora na pojedynek z wiceliderem tabeli - Asseco Resovią Rzeszów. W przedostatnim spotkaniu rundy zasadniczej w hali Łuczniczka bydgoszczanie ulegli gościom 1:3. Mecz mógł jednak podobać się kibicom, bowiem nie brakowało w nim wielkich emocji.
Spotkanie udanym atakiem ze środka otworzył Justin Duff (1:0). Po kilku minutach wyrównanej walki Transfer odskoczył, a wszystko za sprawą bloku na Schopsie (7:5). Na drugim czasie technicznym gospodarze wygrywali 16:14, po skutecznym ataku Cupkovicia. Po powrocie na boisko rzeszowianie zdołali wyrównać stan seta, a w jego ważnym momencie objęli prowadzenie. Asem serwisowym popisał się bowiem Ivović (20:19). O czas poprosił szkoleniowiec Transferu. Ostatecznie jednak premierowa partia padła łupem przyjezdnych, po bloku na Jaroszu – 24:26.
Początek II partii był bardzo udany dla Transferu. Po bloku na Konarskim wygrywał 5:1. O czas poprosił trener Andrzej Kowal, jednak to nie wybiło z rytmu Duffa, który nadal przebywał w polu serwisowym. Serię gospodarzy zakończył dopiero skuteczny atak Ivovicia 7:2. Na przerwie było 8:2. Bydgoszczanie utrzymywali przewagę. Przy stanie 18:10 drugi czas wykorzystał szkoleniowiec rzeszowian. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła rezultat, bowiem ci zaczęli odrabiać straty. Gdy dodatkowo błąd w ataku popełnił Cupković o przerwę poprosił Vital Heynen. Było już tylko 20:16. W ważnym momencie skutecznie atakował Duff, jednak robiło się nerwowo (21:18). W końcówce grę przerwał jeszcze trener Heynen (22:20), a piłkę setową dał atak Dawida Guni – 24:21. Akcję później było 25:21 – bowiem bloku nie przebił Buszek.
Trzeciego seta lepiej rozpoczęli siatkarze z Rzeszowa, którzy po asie serwisowym Schopsa prowadzili 5:3. Gdy jednak atakujący Resovii popełnił błąd w zagrywce, a chwilę później w ataku, był remis – 5:5. Jeszcze przed przerwą techniczną Transfer objął prowadzenie i na pauzie miała przewagę 8:6. Na drugim czasie technicznym goście prowadzili 16:14. Lepszy powrót na boisko zaliczyli przyjezdni, którzy zaczęli punktować gospodarzy. Ich przewaga szybko rosła. Gdy wynosiła już cztery „oczka” o czas poprosił szkoleniowiec Transferu (15:19). Bydgoszczanie nie zamierzali odpuszczać i zacięcie walczyli o doprowadzenie do wyrównania. To przyniosło rezultat, bowiem po błędzie gości Transfer tracił do nich już tylko jeden punkt. Wówczas o czas poprosił trener Andrzej Kowal (21:22). W decydującym momencie w polu zagrywki stanął Dryja, który już wcześniej męczył gospodarzy swoimi serwisami (24:21). Partię zakończył Ivović – 25:23, po ataku z lewego skrzydła.
Od walki punkt za punkt rozpoczął się czwarty set tego spotkania. Tak było aż do pierwszej przerwy technicznej, na którą obie drużyny sprowadził udany blok na Jaroszu – 8:7 dla Resovii. Po powrocie na boisko przyjezdni podwyższyli swoją przewagę do dwóch „oczek” (9:7), jednak gospodarze szybko wyrównali. Po bloku Guni na Buszku było 10:10. Kolejny raz w tym secie byliśmy świadkami wyrównanej gry. Bardzo dobrze w ataku z drugiej linii spisywał się Cupković, co skrupulatnie wykorzystał Paweł Woicki. Na drugiej przerwie minimalnie prowadzili goście – 16:15, po ataku Schopsa. Gdy udało im się odskoczyć na dwa punkty, po świetnej zagrywce Nowakowskiego, o czas poprosił trener Heynen (17:19). Transfer szybko wyrównał, po skutecznych atakach Walińskiego i Jarosza. Przerwę zarządził trener Andrzej Kowal – 19:19. W samej końcówce przyjezdni za sprawą asa serwisowego Buszka mieli dwupunktową zaliczkę – 23:21. Akcję później było już 24:21 i o czas poprosił jeszcze trener Heynen. Spotkanie zakończył blok na Jaroszu – 25:21.