Trener Asseco Resovii przed meczem z Aluronem CMC Wartą: Chcemy poczuć atmosferę wielkiego meczu
- Uroš Kovačević, to najważniejszy gracz w zespole Zawiercia, ale nie zapominajmy też o innych zawodnikach, bo oni mają zbilansowaną drużynę - mówi Giampaolo Medei, trener Asseco Resovii, która we wtorek zmierzy się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.
PLUSLIGA.PL: Po meczu w Lublinie powinien pan być zadowolony nie tylko ze zwycięstwa za trzy punkty, ale też ze stylu gry zespołu i pojawienia się na boisku kolejnych graczy?
Giampaolo Medei, szkoleniowiec Asseco Resovii: Jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że zdobyliśmy trzy punkty, bo zbliżamy się już do półmetka rundy zasadniczej i sytuacja w tabeli jest ważna pod kątem kwalifikacji do Pucharu Polski. Jestem też zadowolony z naszej gry, zwłaszcza biorąc pod uwagę różne problemy, z jakimi borykaliśmy się w ostatnim czasie. Nie byliśmy w stanie pracować w pełnym składzie, a do tego nie mieliśmy w pełni do dyspozycji naszej hali. Pojawiły się też jakieś choroby i przez to nie byliśmy w stanie trenować tak jak wcześniej. Na szczęście tych wszystkich naszych problemów, które nie są jakieś nadzwyczajne i pewnie każdy z zespołów na jakimś etapie sezonu boryka się z nimi, nie było widać na boisku, bo prezentowaliśmy się całkiem dobrze. Były oczywiście momenty słabszej gry, np. w pierwszym secie [w Lublinie - [przyp. red.] popełniliśmy zbyt wiele błędów w zagrywce i ataku.
Cały czas mamy coś do poprawy i będziemy nad tym pracować, ale to normalne. W trzecim secie nasz poziom gry był już lepszy i mogłem skorzystać z kolejnych graczy. Cieszy dobra postawa Maćka Muzaja, który mógł zagrać trochę więcej po dłuższej przerwie. Są też inne pozytywy z tego spotkania, nie tylko wynik 3:0.
PLUSLIGA.PL: Bardzo dużą rolę w ataku zespołu odgrywają skrzydłowi, zwłaszcza przyjmujący, ale wciąż wydaje się, że Asseco Resovia może grać jeszcze więcej środkiem. Ten rozkład ataku to wynik założeń taktycznych?
Jeśli popatrzymy globalnie na atak naszej drużyny, to wygląda on od początku sezonu bardzo dobrze. Oczywiście, że każdy z graczy chciałby jeszcze więcej atakować i dotyczy to też środkowych. Uważam, że Fabian Drzyzga rozegrał w Lublinie bardzo dobry mecz i rozkład ataku był dobry. W niektórych meczach zdarzało się, że graliśmy więcej środkiem, w innych więcej było akcji w ataku z udziałem zawodnika grającego na pozycji cztery. Na pewno widać, że w naszej drużynie jest wiele opcji w ataku. To nie jest tak, że jeśli gramy mniej piłek do środkowych, to dlatego, że mamy jakieś obawy, że oni nie skończą akcji. Taktycznie Fabian gra dobrze. Być może następnym razem środkowi dostaną więcej piłek w ataku, zobaczymy... Najważniejsze, że mamy bardzo dobrą jakość w drużynie. Każdy może atakować i jesteśmy dobrze zbilansowani. Nie mamy w tym elemencie problemów.
PLUSLIGA.PL: Asseco Resovię od początku sezonu charakteryzuje też , że atakujący, który zazwyczaj w innych drużynach jest wiodącą postacią, nie dostaje najwięcej piłek do ataku, tylko któryś z dwójki przyjmujących.
Akurat jeśli chodzi o naszych atakujących, to mieliśmy taką sytuację, że Maciek Muzaj dopiero wraca do gry po wyleczeniu urazu, a Kuba Bucki ostatnio chorował i nie uczestniczył we wszystkich treningach. Dlatego Fabian Drzyzga miał to na uwadze i nie obciążał ich tak bardzo w ataku. Uważam też, że nie mamy żadnych problemów jeśli chodzi o dystrybucję piłek w ataku i nie jest tak, że atakujemy tylko z jednej strefy. Nasz atak wygląda bardzo dobrze, przy czym, jak w każdym elemencie, mamy jakieś rezerwy i możemy się jeszcze poprawić.
PLUSLIGA.PL: W meczu w Lublinie nie zagrał Paweł Zatorski. Czy wynikało to z jakiegoś urazu?
Paweł miał w ostatnim tygodniu mały problem fizyczny i nie uczestniczył we wszystkich treningach. W takiej sytuacji mam do dyspozycji drugiego bardzo dobrego libero, jakim jest Michał Potera, i lepiej jest go wykorzystać. Tym bardziej, że jest w formie i dobrze z nami trenuje. Dzięki temu Paweł ma więcej czasu na dojście do siebie. Staram się wykorzystywać wszystkich naszych graczy.
PLUSLIGA.PL: We wtorek Asseco Resovia podejmie na Podpromiu Aluron CMC Wartę Zawiercie, czyli bezpośredniego rywala w tabeli, który w zeszłym sezonie w ćwierćfinale rozrywek zamknął drogę rzeszowian do strefy medalowej.
Zawiercie to bardzo drużyna. Nie chciałbym wracać do tego, co było w zeszłych rozgrywkach, bo nie było mnie wtedy w zespole. Myślę, że obecnie nie ma to żadnego znaczenia. Dla mnie liczy się to co dzieje się tu i teraz, a we wtorek będziemy mieli do zdobycia trzy punkty, które postaramy się zdobyć. Nie ma to większego znaczenia, że naszym rywalem będzie akurat drużyna z Zawiercia.
Mam nadzieję, że nasza hala znów zapełni się kibicami, tym bardziej, że zagramy z czołową drużyną PlusLigi. Dobrze będzie poczuć atmosferę wielkiego meczu, ale na końcu będziemy grali o trzy punkty, podobnie jak kilka dni później w spotkaniu wyjazdowym w Bielsku-Białej.
Musimy zaprezentować dobrą siatkówkę i w każdym meczu starać się zdobywać jak najwięcej punktów. Myślę, że z Zawierciem czeka nas wielkie widowisko i chciałbym, żebyśmy wszyscy poczuli tę wyjątkową atmosferę.
PLUSLIGA.PL: Patrząc na grę zawiercian w pierwszej kolejności należy obawiać się niekonwencjonalnych zagrań Uroša Kovačevicia, który jest liderem tej drużyny?
Na pewno Uroš Kovačević, to najważniejszy gracz w zespole Zawiercia, ale nie zapominajmy też o innych zawodnikach, bo oni mają zbilansowaną drużynę. Ogólnie mają dobry zespół, który nie ma słabych punktów. Natomiast co do Uroša, to znam go bardzo dobrze z przeszłości. Kiedy pracowałem we Włoszech, miałem okazję wiele razy mierzyć się jako trener z jego zespołem. To bardzo dobry technicznie gracz, który w ataku potrafi robić niesamowite rzeczy i trudno odczytać jego zagrania. On lubi cały czas zaskakiwać rywali i bardzo mi się to podoba. To będzie dla nas fajne wyzwanie, żeby zagrać przeciwko temu zawodnikowi i jego drużynie. Nie zapominajmy jednak o innych graczach Zawiercia, bo to jest kompletny zespół. Spodziewam się więc bardzo dużej walki z obu stron.
Powrót do listy