Trener Bagnoli: Polacy narobili najwięcej szkody
Daniele Bagnoli zadebiutuje w sobotę i niedzielę w roli trenera siatkarzy Rosji w meczach z Japonią w Lidze Światowej. Kadra brązowych medalistów igrzysk 2008 przygotowywała się w ośrodku w Anapie. W sztab szkoleniowy wchodzi wielu specjalistów włoskich i rosyjskich m.in. trener Fakieła Nowy Urengoj Boris Kolczins. On też odpowiada za treningi drużyny, która zagra na Uniwersjadzie w Belgradzie.
- W Lidze Światowej grają najważniejsze kraje w tej dyscyplinie sportu - powiedział trener Rosji Daniele Bagnoli. - Już z tego powodu warto traktować te zawody bardzo poważnie. Jednak dla naszych zawodników ten okres stanie się wprowadzaniem nowego systemu treningowego. Dlatego latem najważniejszym dla nas będzie nie wynik, ale przyzwyczajenie się do nowego sposobu szkolenia. Oczywiście będziemy chcieli awansować do finałowego turnieju Ligi Światowej. Ze sportowego punktu widzenia najważniejsze jednak będą eliminacje mistrzostw świata oraz mistrzostwa Europy w Turcji.Zdaniem Daniele Bagnolego Brazylia może zupełnie inaczej potraktować Ligę Światową. Niepokonana przez lata drużyna w 2008 roku przegrała te zawody oraz igrzyska olimpijskie w Pekinie. - Brazylijczycy nie mają mistrzostw Europy. Dla nich Liga Światowa jest najważniejszym turnieju w sezonie. Oni przygotowują się do niego już blisko dwa miesiące. Z tego co wiem Bernardo Rezende zagra w tym roku i przyszłorocznych mistrzostwach świata dwoma-trzema weteranami. Zdecydowaną przewagę w drużynie będą mieli zawodnicy, którzy są szykowani na igrzyska w Londynie. My będziemy trzymali innej strategii. Na razie jest za wcześnie przygotowywać szkielet drużyny na 2012 rok - powiedział trener Rosji. Dodał, że bardzo go ucieszyła szybkość z jaką zawodnicy przystosowywali się do nowych wymagań dotyczących m.in. taktyki i techniki. - Moi pomocnicy świetnie znają język włoski więc jakichkolwiek problemów z komunikacją nie ma. Oczywiście uczę się rosyjskiego. W czasie zgrupowania było obecnych wielu kolegów-trenerów z Rosji. Oni nie tylko mogli oglądać proces szkoleniowy, ale również dzielić się swoimi uwagami - powiedział.
W Anapie obecny był poprzednik Daniele Bagnolego na stanowisku trenera Rosji Władimir Alekno. - Nie ma w tym nic dziwnego - mówi Bagnoli. - Świadczy to tylko o jego profesjonalizmie. Prowadzony przez niego klub został mistrzem Rosji. Zenit Kazań ma w swoim składzie kilku kandydatów do reprezentacji. W takiej sytuacji nasza współpraca może tylko przynieść korzyść.
Przy przydziale zawodników do pokoi Daniele Bagnoli stosował zasadę "różnych klubów." - Chodziło mi o to, żeby gracze lepiej poznawali się, tworzyli mocniejszy zespół. Np. dlatego razem zamieszkali Siergiej Grankin i Aleksander Butko, Siemion Połtawski i Aleksiej Czeremisin, Aleksiej Wierbow i Aleksander Janutow.
Na zgrupowaniu w Anapie nie było Pawła Abramowa. Na pytanie dlaczego trener Bagnoli odpowiedział: proszę o to zapytać samego zawodnika i kierownictwo rosyjskiej federacji.
Daniele Bagnoli dodał, że "praktycznie niemożliwym jest, żeby w przygotowaniach do mistrzostw Europy brali udział jacyś inni zawodnicy niż ci których obecnie powołał. - Obecnie w Rosji jest sporo klasowych graczy. Chciałem poinformować wszystkich z kibicami dziennikarzami włącznie, że rozmawiam tylko o tych zawodnikach, którzy są w kadrze. Wyboru dokonuje trener, a nie kibice czy dziennikarze. Rozmawiać o tym nie mam z nikim zamiaru - powiedział trener Bagnoli. Nie chciał też komentować nowych zasad przyznawania punktów, tak jak w lidze włoskiej. - Regulamin jest taki sam dla wszystkich. Widocznie FIVB miała ważne przyczyny, żeby je wprowadzić w życie - powiedział.
Do Japonii nie poleci kapitan reprezentacji Siergiej Tietiuchin. Zastąpi go w tej funkcji Aleksiej Kazakow. Otrzymał on tytuł wicekapitana. - Środkowy nie zawsze jest na boisku. Gdy go zabraknie, zastąpi go Bierieżko - poinformował Bagnoli.
Na pytanie czy wie jak pokonać Brazylię, Daniele Bagnoli odpowiedział, że w 2008 roku więcej szkody Rosji narobili Amerykanie niż Brazylijczycy. - Jeżeli jednak brać pod uwagę dwa ostatnie największe turnieje, to Polacy - powiedział. - Polska zagrodziła Rosji drogę do strefy medalowej mistrzostw świata w 2006 roku. W Pekinie porażka z Polakami skierowała nas w play off na USA. Dlatego nie ma sensu dzielić drużyn na silniejsze i słabsze. Niebezpieczne są praktycznie wszystkie. I jesteśmy w stanie wygrać ze wszystkimi. Oczywiście jeżeli będziemy rozwijać się. Z tego co zobaczyłem w Anapie, to nie mam wątpliwości, że tak się stanie. Powrót do listy