Trenerzy PlusLigi w Lidze Światowej
Za nami pierwszy weekend Ligi Światowej, podczas którego nie zabrakło akcentów z PlusLigi. Na czele dwóch reprezentacji narodowych zobaczyliśmy trenerów prowadzących na co dzień nasze rodzime zespoły - Stephane’a Antigę z ONICO Warszawa i Marka Lebedew z Jastrzębskiego Węgla. Piotr Gruszka z GKS-u Katowice jest z kolei drugim szkoleniowcem w sztabie biało-czerwonych.
Udany powrót do reprezentacji
Piotr Gruszka pełni rolę drugiego szkoleniowca reprezentacji Polski i ma za sobą udany debiut na biało-czerwonej ławce trenerskiej, u boku Ferdinando De Giorgiego. Podczas pierwszej serii meczów, we Włoszech Polacy wygrali dwa z trzech spotkań, z mistrzami i wicemistrzami olimpijskimi. Przegrali natomiast z Iranem. - Turniej w Pesaro pokazał, że mamy duże możliwości, jeśli chodzi o całą grupę. Zmiany, które były dokonywane, dawały nową jakość. Żeby stworzyć nową tożsamość zespołu, w każdym spotkaniu musimy walczyć „na maksa” - ocenił trener GKS-u Katowice przed kamerami Polsatu Sport. Biało-czerwoni pierwszy etap zmagań grupowych zakończyli na piątym miejscu w klasyfikacji drużyn I Dywizji.
W najbliższy weekend Polska zagra w Warnie z Bułgarią, Brazylią i Kanadą.
Dobra inauguracja
Sporo powodów do radości miał w miniony weekend także Stephane Antiga, który debiutuje w tym sezonie na ławce trenerskiej reprezentacji Kanady. Jego podopieczni w ciągu trzech dni rozegrali czternaście setów, wygrali z Belgią i USA, a polegli z obrońcami trofeum, Serbami. - Jestem zadowolony z rezultatów, jakie osiągnęliśmy w Nowym Sadzie. Serbia przeciwko nam zagrała znacznie lepiej niż dzień wcześniej, z Belgami. Myślę, że w tym krótkim czasie dojrzeliśmy jako drużyna i w następnym tygodniu oczekuję jeszcze lepszej gry - podsumował były selekcjoner biało-czerwonych, a aktualnie szkoleniowiec ONICO Warszawa. Po rozegraniu trzech meczów Kanadyjczycy zajmują w tabeli szóstą pozycję, tuż za Polakami.
Warto dodać, że w kadrze Kanady aż roi się od zawodników, którzy już grają w PlusLidze, albo właśnie podpisali kontrakt - Gordon Perrin, Tyler Sanders, Jason DeRocco, Sharone Vernon-Evans i Brad Gunter.
Sporo pracy do wykonania
Najmniej powodów do zadowolenia miał Mark Mark Lebedew, trener Jastrzębskiego Węgla. Prowadzona przez niego reprezentacja Australii bardzo przeciętnie spisywała się w przedsezonowych sparingach, przegrywając z Iranem, Kanadą, Czechami i Polską. Na inaugurację Ligi Światowej także nie błyszczała, bo zwycięsko wyszła tylko z jednej potyczki, z Portugalią. Przegrała ze Słowacją i Japonią. Po pierwszej rundzie spotkań Australijczycy zajmują odległe, 10. miejsce w klasyfikacji zespołów II Dywizji. - Do pierwszych dwóch starć moja drużyna podeszła z dobrym nastawieniem. W meczu przeciwko Japończykom nie było już tak dobrze. Musimy nauczyć się walczyć w każdym spotkaniu i o każdym punkt z jednakowym zaangażowaniem, bo inaczej nigdy nie osiągniemy progresu - podsumował trener Lebedew.
Za tydzień Australijczycy zmierzą się z Chinami, Słowacją i Finlandią.
Powrót do listy