Trwa zwycięska seria Jastrzębskiego Węgla
LOTOS Trefl Gdańsk przegrał z Jastrzębskim Węglem 0:3 (27:29, 15:25, 17:25) w meczu 21. kolejki PlusLigi. MVP spotkania Michał Masny.
Pierwszy punkt w sobotnim spotkaniu zdobył atakujący LOTOS-u Trefla Gdańsk Jakub Jarosz. W początkowej fazie meczu obaj rozgrywający wystawiali piłki głównie na skrzydła, a ich koledzy z zespołów pewnie wywiązywali się ze swych powinności. Autowy atak Wojciecha Żalińskiego dał jastrzębianom pierwsze prowadzenie w secie (4:3). Za chwilę jednak to gospodarze za sprawą Macieja Zajdera byli na prowadzeniu (5:4). Na pierwszej przerwie technicznej gdańszczanie cieszyli się z trzypunktowej przewagi. Dobry fragment miał Jarosz. Autowy atak Michała Kubiaka były równoznaczny z wynikiem 11:7 dla gdańskiego zespołu. Za chwilę jednak lider jastrzębskiej drużyny popisał się kiwką, a następnie posłał na stronę rywali asa serwisowego (11:9). Pojedynczy blok Michała Łaski na Żalińskim utrzymał dwupunktowy dystans na korzyść rywali jastrzębian (13:11).
Za moment jednak kapitan JW. popełnił błąd, a to oznaczało czteropunktowe prowadzenie zespołu z Gdańska (15:11). Lorenzo Bernardi zareagował przerwą na żądanie. Na drugiej przerwie technicznej podopieczni trenera Radosława Panasa wciąż zachowywali cztery „oczka” przewagi. Skuteczność Alena Pajenka i błąd Zajdera w ataku pozwoliły jastrzębianom dojść przeciwników na dystans jednego punktu (17:16). Akcje wprowadzonego na plac gry Mateusza Malinowskiego oraz Krzysztofa Gierczyńskiego umożliwiły utrzymanie kontaktu punktowego z rywalem (20:19). Skuteczny blok na Jaroszu dał wreszcie jastrzębianom remis (po 20). Tym razem to szkoleniowiec gospodarzy poprosił o przerwę. Po pauzie Malinowski zaserwował asa. Za sprawą świetnej zagrywki Roba Bontje Jastrzębski Węgiel miał jako pierwszy setbola (24:23), ale rywale zdołali się wybronić. Także drugi atak JW. na wygraną w secie się nie powiódł. Potem dwie piłki setowe mieli gdańszczanie, ale też nie wykorzystali swojej szansy. Blok na Jaroszu i autowy atak Krzysztofa Wierzbowskiego zakończyły seta na korzyść jastrzębian (29:27).
Drugiego seta jastrzębscy siatkarze rozpoczęli od prowadzenia 4:2. Skuteczni w ataku byli Michałowie Kubiak oraz Łasko. Nieskuteczny kilka minut wcześniej Jarosz popisał się dwiema efektywnymi akcjami w ofensywie i na tablicy wyświetlił się wynik 4:4. Za sprawą Żalińskiego gdańszczanie objęli po raz pierwszy w secie prowadzenie (6:5). Dobra dyspozycja Łaski w połączeniu ze świetnym blokiem jastrzębian dała gościom minimalne prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:7). Po akcji Kubiaka, który obił ręce blokujących gdańszczan i kontrze w wykonaniu Gierczyńskiego jastrzębski zespół zyskał dwupunktową przewagę. As serwisowy Kubiaka zwiększył dystans punktowy na korzyść Pomarańczowych do trzech „oczek” (12:9). W tym momencie trener Panas wziął czas dla swojej ekipy. Kubiaka nie wybiło to jednak z rytmu, bowiem po pauzie popisał się on kolejnym asem serwisowym! Za chwilę Bartosz Gawryszewski pomylił się w ataku, a Kubiak zahaczył w ataku blok rywali i przewaga jastrzębskiej drużyny wzrosła do sześciu punktów (15:9). Na drugą przerwę techniczną zespoły zeszły przy rezultacie 16:10 dla Jastrzębskiego Węgla. Dzięki Łasce i wprowadzonemu na plac gry Nicolasowi Marechalowi za moment różnica punktowa wynosiła już osiem „oczek” (18:10). Swoje dołożył również inny zmiennik, Belg Simon Van de Voorde (21:13). Autowa zagrywka Zajdera dała jastrzębianom pierwszego setbola w tym secie przy stanie 24:15. Jastrzębski zespół wykorzystał pierwszą z nadarzających się okazji, a w ostatniej akcji tej partii Robert Milczarek nadział się na potrójny blok Pomarańczowych.
Po 10-minutowej przerwie jastrzębscy gracze zaczęli trzecią partię od prowadzenia 3:1. Gospodarze szybko zmniejszyli straty (4:3, 5:4), ale po asie serwisowym Marechala Jastrzębski Węgiel wyraźnie prowadził na pierwszej przerwie technicznej (8:4). Po pauzie pomyłki w ataku zanotowali Zajder oraz Jarosz (10:5). Po asie serwisowym Van de Voorde (11:5) szkoleniowiec LOTOS-u Trefla poprosił o przerwę. Atak Kubiaka ze skrzydła, a następnie zbicie Pajenka z piłki przechodzącej po złym przyjęciu gospodarzy skutkowały rezultatem 13:5 dla JW. Przy stanie 15:6 Kubiaka zastąpił Thomas Jarmoc. Skuteczność Bontjego w ataku i bloku pozwoliła jastrzębianom zejść na drugą przerwę techniczną przy wyniku 16:6. Mimo kolejnych zmian w składzie Pomarańczowi utrzymali świetny rytm gry do końca tej partii. Przy stanie 22:12 trener Panas raz jeszcze wziął czas dla swojej drużyny. Zepsuta przez Artura Ratajczaka zagrywka oznaczała pierwszą piłkę meczową dla jastrzębian przy stanie 24:16. Za sprawą Gawryszewskiego gdańszczanie raz się wybronili, ale za drugim razem Jarosz przestrzelił w polu serwisowym, co oznaczało koniec spotkania (25:17).