Trzeci sezon Milana Katicia w Bełchatowie
To będzie już trzeci sezon Milana Katicia w PGE Skrze. Przyjmujący w minionym sezonie udowodnił, że jest bardzo wartościowym zawodnikiem i w przyszłym z pewnością zażarcie będzie walczył o miejsce w składzie.
26-letni siatkarz swoją seniorską karierę rozpoczął w serbskim, mocno sportowym mieście, czyli Nowym Sadzie. W tamtejszej Vojvodinie występował aż przez sześć lat (2009-2015). Trzeba przyznać, że ten okres był bogaty w sukcesy: Katić wywalczył trzy srebrne i brązowy medal mistrzostw Serbii, a także trzy krajowe puchary. W swoim ostatnim sezonie w Nowym Sadzie wywalczył także Puchar Challenge, a następnie przeniósł się do Galatasaray Stambuł, ale już jako... zawodnik PGE Skry. Do Turcji został bowiem wypożyczony z bełchatowskiego klubu.
W Stambule Katić spędził jedynie rok. Kolejny kierunek? Polska, ale wciąż jeszcze nie PGE Skra. Serb został przyjmującym Chemika Bydgoszcz, ale w 2017 roku wreszcie trafił do Bełchatowa. Jako gracz PGE Skry wywalczył mistrzostwo Polski (2018), dwa Superpuchary (2017, 2018) oraz trzecie miejsce w minionym sezonie Ligi Mistrzów.
W minionym sezonie Katić dał się poznać jako bardzo solidny rezerwowy. Często ratował zespół w momencie, gdy PGE Skrę dopadła plaga kontuzji. Zastępował zarówno Artura Szalpuka, jak i Milada Ebadipoura i grał na najwyższym poziomie, zarówno w przyjęciu, jak i ataku. Jest bardzo ambitnym zawodnikiem, dlatego nie do końca był zadowolony z minionego sezonu PlusLigi w wykonaniu PGE Skry. - Nie możemy grać bez emocji. Mamy kibiców, którzy są zawsze z nami i musimy prezentować się lepiej. Tym bardziej, że reprezentujemy nasz kraj, nasz klub. To nie jest nasza gra - mówił po ostatnim meczu z Cerradem Czarnymi Radom Katić.
Wracając do sukcesów, Katić może pochwalić się również laurami jako reprezentant Serbii. Jest mistrzem Europy i świata kadetów. Ze swoimi kolegami z kadry wygrał również Ligę Światową w 2016 roku oraz brąz mistrzostw Europy (2017).
- Milan był kilka lat temu okrzyknięty wielkim talentem serbskiej siatkówki i faktycznie takim był. Na przestrzeni tych kilku lat wydarzyło się wiele rzeczy, wliczając w to kontuzje, które nieco opóźniły jego wejście na najwyższy poziom gry. Patrząc na grę Milana wydaje mi się, że czasem wiele rzeczy przychodzi mu łatwo, zwłaszcza w przyjęciu, a to świadczy o jego potencjale i możliwościach. Niektórzy poświęcają całą karierę na trenowanie tego elementu, a efekty są nieadekwatne do włożonego czasu - powiedział Michał Mieszko Gogol.
Trener PGE Skry wierzy w Serba. - On sam wie, że może być lepszym zawodnikiem na siatce, a największe rezerwy drzemią w jego bloku i obronie - mówi Gogol. - Jako człowiek jest bardzo pozytywną, uśmiechniętą postacią, a to ważne dla całej drużyny, by cieszyć się siatkówką od treningów po grę. Liczę, że zarazi pozostałych tym wirusem optymizmu, bo radosnym drużynom gra się po prostu łatwiej.