Trzy punkty Delekty w ważnym meczu
Delecta Bydgoszcz pokonała Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (20:25, 27:25, 25:19, 25:19) w meczu 9. kolejki PlusLigi. MVP Andrzej Wrona.
Spotkanie rozpoczęło się dość niespodziewanie. Od pierwszych piłek ton grze nadawali goście. Oni też wygrali pierwszego seta. W drugim byli bardzo bliscy sukcesu. Cały czas dotrzymywali kroku faworyzowanym gospodarzom. Jednak w trzeciej i czwartej partii przewaga Delecty była wyraźna. - W ważnym meczu zdobyliśmy ważne punkty - komentował kapitan naszej drużyny, Wojciech Jurkiewicz.
Na pomeczowej konferencji prasowej powiedzieli:
Guillermo Hernán (kapitan Indykpolu AZSu Olsztyn): Gratulacje dla Delecty Bydgoszcz. Mieliśmy nadzieję na zdobycie jakiś punktów tutaj, choć zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie trudno. W meczu kluczowy był drugi set. Mieliśmy sporo niewykorzystanych sytuacji. Teraz myślimy już o meczu z Rzeszowem.
Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszcz): Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu i tak też było w dwóch pierwszych setach. W pierwszym secie to Olsztyn był stroną atakującą, my nie mogliśmy znaleźć żadnej recepty na zatrzymanie ich i narzucenie własnego stylu gry. Kluczowy był drugi set, pozwolił spuścić z nas powietrze. W tych pozostałych dwóch partiach graliśmy taką siatkówkę, do jakiej przyzwyczailiśmy kibiców w Łuczniczce. Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa. W ważnym meczu zdobyliśmy ważne punkty. Teraz czekamy, co będzie dalej w następnych spotkaniach dzisiejszej kolejki, ponieważ ona zdecyduje o rozstawieniu w Pucharze Polski”,
Radosław Panas (trener Indykpolu AZS Olsztyn): Gratuluję trenerowi i zespołowi wygrania za trzy punkty. W dwóch pierwszych setach graliśmy naprawdę dobrą siatkówkę w każdym elemencie. Końcówka drugiego seta zaważyła na przebiegu całego meczu. Myślę, że ten punkcik by nam się przydał. Kto wie jak potoczyłyby się dalej losy tego meczu, ale nie ma, co gdybać. Od końca drugiego seta bydgoski zespół przejął całkowitą inicjatywę nad meczem. My próbowaliśmy walczyć, ale niestety nasze skrzydła były już podcięte”,
Piotr Makowski (trener Delecty Bydgoszcz): Tak jak zostało to już wcześniej powiedziane, spodziewaliśmy się bardzo, bardzo trudnego meczu. Wiedzieliśmy i mówiliśmy o tym. Silnie wierzyliśmy w to, że jest szansa na czwarte miejsce po pierwszej rundzie. Czwarty set był lekko nerwowy, szczególnie w końcówce, kiedy dostaliśmy kilka bloków. Jednak wytrzymaliśmy to mimo nie najlepszej gry. Mamy trzy punkty, które są dla nas cenne. Przed nami kolejny ważny mecz w Częstochowie i też spodziewamy się silnego oporu, ale myślę, że będziemy grali troszeczkę lepiej, niż w tym spotkaniu. Ta nasza gorsza gra dzisiaj wynikała z tego, że to Olsztyn grał bardzo dobra siatkówkę przez pierwsze dwa sety.