Trzy punkty Delekty
Delecta Bydgoszcz pokonała PGE Skrę Bełchatów 3:1 (15:25, 25:15, 27:25, 25:20) w meczu inaugurującym 15. kolejkę spotkań PlusLigi. MVP Dawid Konarski.
Siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali w Bydgoszczy z Delectą 1:3. To pierwsze w historii zwycięstwo bydgoskiej drużyny w meczu z wicemistrzem Polski.
Niestety, pech nadal nie opuszcza bełchatowskiej drużyny. W trzecim secie kontuzji stawu skokowego doznał Michał Winiarski i musiał opuścić boisko. Na razie nie wiadomo, czy Michał będzie w stanie pomóc drużynie we wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Arkasem w Izmirze, ale jest to bardzo wątpliwe.
Po pierwszym secie wydawało się, że PGE Skra pewnie zwycięży w Bydgoszczy. Już sam początek był kapitalny, zwłaszcza w wykonaniu Daniela Plińskiego i Mariusza Wlazłego. Ten pierwszy zagrywał, ten drugi zdobywał punkty. Z pierwszych sześciu punktów PGE Skry Wlazły zdobył pięć, a jego zespół prowadził 6:1.
Niestety, tak jak PGE Skra lała Delectę w pierwszym secie, tak Delecta PGE Skrę w drugim. Od samego początku bydgoski zespół uzyskał wyraźną przewagę i pewnie zwyciężył. Ostatni punkt asem serwisowym zdobył były gracz naszego zespołu Stephane Antiga.
Jeszcze początek trzeciej partii mógł nastrajać optymistycznie fanów PGE Skry, bo po wysokiej porażce bełchatowianie wrócili do gry, a trener gospodarzy Piotr Makowski o pierwszy czas poprosił już przy wyniku 5:2. Niestety, wszystko popsuło się tuż przed pierwszą przerwą techniczną, gdy kontuzji doznał Michał Winiarski. Przez pierwsze dwa sety w Bydgoszczy PGE Skra po raz pierwszy od 28 listopada grała w optymalnym składzie. Jak widać, nie długo trwała radość z tego faktu.
Jeszcze po bloku Wlazłego PGE Skra wygrywała 21:19, ale za chwilę było już 24:22 dla Delecty. Bełchatowianie obronili dwie piłki setowe i doprowadzili do gry na przewagi. Tu raz też się wybronili, ale po atakach Marcina Wiki i Dawida Konarskiego Delecta wygrała 27:25.
Między przerwami technicznymi w czwartym secie Delecta osiągnęła przewagę trzech punktów, ale PGE Skra ją zniwelowała, doprowadzając do remisu 17:17. Właściwie całą siłę ataku w tej partii trzymał Wlazły. Po chwili bełchatowianie wyszli na prowadzenie 18:17, ale to był ostatni miły moment w tym meczu. Za chwilę Delecta odskoczyła i zapewniła sobie zwycięstwo.