Trzy punkty mistrza Polski
Asseco Resovia Rzeszów pokonała Delektę Bydgoszcz 3:0 (25:23, 25:19, 25:23) w meczu 14. kolejki PlusLigi. MVP Maciej Dobrowolski.
Od zwycięstwa bez straty seta rozpoczęli rok mistrzowie Polski. W pojedynku z Delectą musieli sobie jednak radzić bez dwójki podstawowych zawodników: Zbigniewa Bartmana i Oliega Achrema. Atakujący ekipy z Rzeszowa kontuzji mięśnia dwugłowego (naderwane włókna) nabawił się na środowym treningu i w piątek był już na lekarskich konsultacjach w Łodzi. Natomiast Olieg Achrem dzień przed meczem doznał urazu kolana (uraz przeciążeniowy łąkotki). Obu czeka od dwóch do trzech tygodni przerwy.
Spotkanie mimo, że nie stało na zbyt wysokim poziomie było zacięte, czego może nie oddaje końcowy wynik. W I secie gospodarze dopiero na finiszu zapewnili sobie wygraną. Bydgoszczanie prowadzili 22:21 ale wówczas resoviacy zdobyli trzy punkty z rzędu po świetnych akcjach w obronie i kontrach (szczególnie brylował Paul Lotman), a piłkę setową zdobył skutecznym blokiem Wojciech Grzyb, który w piątek skończył 32 lata. W II secie wyrównana walka trwała do stanu 19:19, później do końca punktowali już tylko podopieczni trenera Andrzeja Kowala raz za razem popisując się skutecznymi blokami i kontratakami.
W trzeciej partii od samego początku nieznacznie przeważali gospodarze, a siatkarze z Bydgoszczy wcale nie zamierzali spasować i w końcówce prowadzili 21:20 i 23:22. Jednak decydujący moment znów należał do gospodarzy, wśród których pierwszoplanową rolę odgrywał Grzegorz Kosok, który blokował rywali jak natchniony. - Cieszą trzy punkty i dobra gra zmienników, którzy udowodnili, że można na nich liczyć – mówił trener Asseco Resovii Andrzej Kowal, a kapitan Maciej Dobrowolski dodawał. – Zagraliśmy skutecznie w końcówkach. Cieszą nas bardzo te trzy punkty, bo pozwalają nam wciąż realnie myśleć o miejscu w czołowej czwórce.
Bydgoszczanie w kiepskich nastrojach opuszczali Rzeszów. – Końcówki setów Resovia zagrała od nas zdecydowanie lepiej i wygrała w pełni zasłużenie. Szkoda, bo mieliśmy swoje szanse w tym meczu. Musimy wyciągnąć wnioski i walczyć dalej w kolejnych meczach o każdy punkt – stwierdził trener Delecty, Piotr Makowski.