Trzy punkty ZAKSY w Warszawie
Neckermann AZS Politechnika Warszawska nie była faworytem w spotkaniu przeciwko ZAKSIE Kedzierzyn-Koźle i nie sprawiła niespodzianki. Kędzierzynianie wygrali mecz 3:0 (25:23, 25:21, 25:17), a MVP spotkania został Michał Ruciak. Podopieczni Radosława Panasa nie zdołali jeszcze ugrać seta w rozgrywkach, a ZAKSA zdobyła trzy cenne punkty i ma już ich na koncie cztery.
ZAKSA nie pozostawiła cienia wątpliwości, kto jest lepszym zespołem. Podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha z wprawą wytrawnego boksera wypunktowali warszawską młodzież, której nie można odmówić ambicji i woli walki, ale w sobotni wieczór umiejętnościami wyraźnie ustępowała ona rutyniarzom z Kędzierzyna-Koźla.Spotkanie z wysokiego „c” rozpoczęli siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, którzy dzięki skutecznym zagrywkom Michała Ruciaka objęli prowadzenie 3:0. Trzypunktowa przewaga kędzierzynian utrzymała się do pierwszej przerwy technicznej, a punkt na 8:5 po raz kolejny asem serwisowym zdobył Ruciak. Gdy na tablicy widniał rezultat 16:11 dla ZAKSY, mało kto wierzył, że AZS Politechnika zdoła jeszcze doprowadzić do remisu. A jednak. Za sprawą dobrych serwisów Pawła Maciejewicza, błędu w ataku Jakuba Jarosza, skutecznych kontrataków Radka Rybaka zrobiło się 18:18. Końcówka partii była dość wyrównana, a w polu zagrywki bardzo dobrze spisywał się kapitan stołecznego zespołu. Przy stanie 24:23 sędzia podjął dość kontrowersyjną decyzję i odgwizdał błąd przełożenia ręki przez siatkę w drużynie Politechniki. Tym samym to goście wygrali pierwszego seta 25:23.
Początek drugiej partii układał się po myśli akademików z Warszawy (3:1, 7:5). Długo jednak podopieczni Radosława Panasa nie cieszyli się z prowadzenia, bo już na pierwszą przerwę techniczną, po asie serwisowym Jurija Gladyra, to goście schodzili z jednopunktową przewagą. W kolejnej fazie seta kędzierzynianie zwiększyli prowadzenie do trzech oczek (13:10, 16:13, 23:20) i już do końca kontrolowali przebieg gry na boisku. Set zakończył się po błędzie w ataku Radosława Rybaka (21:25).
Pierwsze minuty trzeciej odsłony meczu to skuteczna seria bloków Karola Kłosa na Jakubie Jaroszu (4:1). Chwilę później warszawiacy popełnili kilka błędów w ataku i zrobiło się 4:4. Wyrównaną walkę Politechnika prowadziła do stanu 9:9, potem ZAKSA zdobyła kilka punktów z rzędu, a świetną zmianę za Jakuba Jarosza dał Dominik Witczak, który praktycznie nie mylił się w ataku. Mecz asem serwisowym zakończył Jurij Gladyr (17:25).
Neckermann AZS Politechnika: Gałązka, Buszek, Rybak, Kapelus, Szulik, Neroj, Milczarek (libero) oraz Maciejewicz, Kłos, Król, Radomski; ZAKSA: Masny, Jarosz, Sammelvuo, Gladyr, Ruciak, Szczerbaniuk, Mierzejewski (libero) oraz Martin, Pilarz, Witczak Powrót do listy