Tuomas Sammelvuo: Jest jeszcze wiele do wygrania
– Jeśli popatrzymy na nasze dotychczasowe mecze, to mieliśmy w nich wiele niewykorzystanych sytuacji, w których mogliśmy zdobyć punkty, ale tego nie zrobiliśmy. Rozegraliśmy aż osiem tie-breaków, ale nie ma co nad tym płakać. Trzeba iść dalej, bo jest jeszcze wiele do wygrania w tym sezonie – mówi trener Asseco Resovii, Tuomas Sammelvuo.
PLUSLIGA.PL: W pierwszym meczu 1/8 Pucharu CEV Asseco Resovia zrobiła swoje pokonując 3:0 VK Lvi Praga?
Tuomas Sammelvuo (fiński trener Asseco Resovii): Tak. Wygraliśmy 3:0 i to jest bardzo ważne dla naszej pewności siebie. Uważam, że dobrze w tym meczu zagrywaliśmy. Poza trzecim setem nie popełnialiśmy wielu błędów. Graliśmy dobrze w bloku i w obronie, a do tego nasz atak pracował całkiem dobrze. To jest najważniejsze – wynik oraz pewność wynikająca ze zwycięstwa i gry.
PLUSLIGA.PL: W poniedziałek Asseco Resovia zmierzy się z Będzinie z Nowak-Mosty MKS-em, który walczy o utrzymanie w PlusLidze, a u siebie prezentuje się bardzo solidnie.
Dla nas wszystkie mecze to duża walka. Rywale grają o swoje cele; my też je mamy. Można się spodziewać w tym spotkaniu wielkiej walki. To oczywiste.
PLUSLIGA.PL: Do końca pierwszej rundy Asseco Resovii pozostał już tylko mecz w Będzinie, a aktualnie pana zespół ma niekorzystny bilans zwycięstw do porażek (6:8). Jaka jest tego przyczyna?
To mogą być jedna lub dwie więcej wygrane akcje w meczu. Np. ostatnio z ZAKSĄ – jedna piłka mogła zaważyć o wyniku, a spotkanie, poza pierwszym setem, było bardzo zacięte. Graliśmy do tej pory wiele tie-breaków i niestety większość z nich przegraliśmy, głównie dlatego, że mieliśmy problemy ze swoją pierwszą akcją w ataku po przyjęciu. Można oczywiście analizować każdy poszczególny mecz, ale najważniejsze jest, żeby skupić się na tym momencie, w którym jesteśmy, bo to się teraz najbardziej liczy. Każdy z nas chciałby mieć więcej zwycięstw na koncie. Nie ma sensu gdybanie, że jeśli w jakimś meczu zrobilibyśmy to, czy tamto w danym momencie, to bylibyśmy teraz w zupełnie innej sytuacji. Nie zrobiliśmy tego i tyle. Mamy jednak o co grać, bo są wysokie cele do wygrania i trzeba iść dalej. Uważam, że kilku naszych zawodników w ostatnim czasie jest w coraz lepszej dyspozycji, a nasza postawa w ataku jest najważniejsza.
PLUSLIGA.PL: Czy na treningach dyspozycja zespołu też idzie w górę i jest pan zadowolony z pracy, jaką wykonują poszczególni gracze?
Testem dla nas są mecze i to boisko weryfikuje naszą dyspozycję. Mecze są odzwierciedleniem tego, co zostało wypracowane na treningach. W ostatnim czasie akurat nie mieliśmy zbyt wiele czasu na treningi, bo graliśmy po dwa czy nawet trzy mecze w tygodniu. Zawsze skupiam się na tym, co przed nami. Mamy pewne rzeczy do poprawienia zarówno jako zespół, jak i zawodnicy indywidualnie. Trzeba pracować i poprawiać grę, a nie oceniać, czy praca na treningach jest zadowalająca czy nie. Pracujemy nad naszą grą w ataku, zwłaszcza w pierwszej akcji, ale też na kontrach. Myślę, że np. w bloku wyglądamy całkiem nieźle. W bloku i w obronie jesteśmy dobrą drużyną. Musimy znaleźć sposób, żeby zagrywać z większą regularnością, bo np. w meczu z ZAKSĄ popełniliśmy zbyt wiele błędów w zagrywce. Trzeba też na pewno poprawić grę w ataku, w powiązaniu z rozegraniem. Na tym się najbardziej skupiamy. Jeśli popatrzymy na nasze dotychczasowe mecze, to mieliśmy w nich wiele niewykorzystanych sytuacji, w których mogliśmy zdobyć punkty, ale tego nie zrobiliśmy. Rozegraliśmy aż osiem tie-breaków, ale nie ma co nad tym płakać. Trzeba iść dalej, bo jest jeszcze wiele do wygrania w tym sezonie. Nie ma co czy życzyć sobie, żebyśmy byli teraz w innej sytuacji i ja tego nie robię. Tu nie chodzi o nadzieję, czy życzeniowe myślenie; trzeba pracować i dobrze prezentować się na boisku.
PLUSLIGA.PL: Czy Gregor Ropret ma coraz większe zaufanie ze strony pana i zawodników?
Gregor był niedawno chory. Przed meczem z ZAKSĄ praktycznie nie trenował, ale jak wszedł na boisku, to bardzo wiele dał drużynie. W spotkaniu z VK Lvi Praga też złapał dobry rytm gry z chłopakami, więc mamy w zespole dwóch rozgrywających, którzy mogą z powodzeniem grać. W ostatnich dwóch meczach gra Gregora Ropreta była dla nas bardzo ważna.
PLUSLIGA.PL: Są perspektywy na to, że druga runda PlusLigi w wykonaniu Asseco Resovii będzie lepsza niż pierwsza?
Nie lubię takich typowań i nie jestem w stanie przewidzieć tego co się wydarzy. Tu nie chodzi o jakieś nadzieje czy życzenia. My musimy na boisku sami wywalczyć sobie to na co zasługujemy. Trzeba się skupić na kolejnych treningach, a potem na danym meczu. Nie ma sensu zawracać sobie głowy tym co było w ostatnich miesiącach.
PLUSLIGA.PL: Jako trener był pan już jednak w takiej sytuacji, chociażby z ZAKSĄ dwa lata temu, że druga część sezonu była w wykonaniu pana drużyny lepsza niż początek rozgrywek?
Wiele razy miałem z drużynami dobre sezony. Musimy najpierw wygrać więcej meczów niż w pierwszej rundzie.