Tuomas Sammelvuo: siłą Finlandii jest zespołowość
Tuomas Sammelvuo będzie miał okazję wrócić do Polski. Obecny trener Finlandii, a kiedyś przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle za dziesięć dni poprowadzi swoją ekipę w LOTTO EUROVOLLEY Polska 2017 – Chcemy postawić rywalom jak najcięższe warunki – przyznał fiński szkoleniowiec.
PLUSLIGA.PL: Do LOTTO EUROVOLLEY Polska 2017 pozostało zaledwie kilka dni. Jak Finlandia wykorzysta ten ostatni czas?
TUOMAS SAMMELVUO: Obecnie przygotowujemy się w naszym Olimpijskim Centrum Treningowym w Kuortane. W ciągu najbliższych dni zagramy dwa towarzyskie mecze przeciwko Słowacji. W Polsce zameldujemy się prawdopodobnie w niedzielę.
Wasza grupa nie należy do najłatwiejszych. Kto pana zdaniem zwycięży w Gdańsku i jak ocenia pan szanse Finlandii na grę w ćwierćfinałach?
TUOMAS SAMMELVUO: W mistrzostwach Europy uczestniczą same dobre zespoły, dlatego nie mam konkretnego typu, co do zwycięzcy naszej grupy. Nasi przeciwnicy są naprawdę bardzo ciężkimi rywalami – Polska, Serbia, a dodatkowo dobrze grająca Estonia. Estończycy z roku na rok się rozwijają, a chemia w ich zespole widoczna jest od pierwszych chwil i jest naprawdę miła dla oka. W takiej grupie nie wybiegamy myślami zbytnio do przodu, bowiem dla nas każda piłka w każdym meczu będzie miała ogromne znaczenie. Naszym celem jest postawienie rywalom możliwie najtrudniejszych warunków.
Którego z waszych grupowych rywali macie najlepiej „rozpisanego”?
TUOMAS SAMMELVUO: Myślę, że w naszej grupie wszystkie ekipy bardzo dobrze się znają, ponieważ ciężką pracę w tej materii wykonują nasi drużynowi skauci. Najwięcej spotkań rozegraliśmy zaś z Serbią i to ją mogliśmy najczęściej analizować „na żywo”.
Co może być tajną bronią Finlandii?
TUOMAS SAMMELVUO: Naszą siłą zawsze jest drużyna – chemia w zespole i chęć gry „każdy za każdego”. Chcemy żeby nasz serwis był efektywny i przynosił punkty, a my mamy być postrzegani jako ekipa, która walczy o każdą piłkę.
Waszym miastem gospodarzem jest Gdańsk. Spodziewa się pan dużej liczby fińskich kibiców?
TUOMAS SAMMELVUO: Mamy wielu wiernych kibiców, a dodatkowo podróż z Finlandii do Gdańska nie jest bardzo uciążliwa, dlatego myślę że na trybunach pojawi się spora grupa naszych fanów. Cieszę się, że będziemy mogli rozgrywać swoje spotkania w tym mieście – Gdańsk jest naprawdę fantastycznym miejscem dla mojej ekipy.
Polska jest panu świetnie znana, podobnie jak PlusLiga, bowiem w sezonie 2009/2010 występował pan w ZAKSIE Kędzierzynie-Koźlu. Jak wspomina pan ten czas?
TUOMAS SAMMELVUO: To był dla mnie naprawdę fantastyczny sezon. Wspaniali kibice, bardzo dobre kluby i świetne warunki! Jedyną rzeczą której żałuje, jest fakt że nie udało nam się wtedy zdobyć brązowego medalu. Jestem jednak bardzo szczęśliwy, że w ciągu ostatnich dwóch sezonów mój dawny zespół dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo Polski. Cały czas im kibicuję!
Jeden z fińskich zawodników - Eemi Tervaportti – zdecydował się podpisać kontrakt z Espadonem Szczecin. Nie jest to jednak drużyna z „czuba” tabeli. Myśli pan, że podjął on dobrą decyzję?
TUOMAS SAMMELVUO: Gra w PlusLidze jest zawsze bardzo dobrym wyborem. To naprawdę silna liga, dająca wiele możliwości rozwoju, ale też dużą odpowiedzialność. Dodatkowo siatkówka w Polsce jest bardzo popularna, dlatego trzeba się zmierzyć z pewnymi „ludzkimi” aspektami gry – oczekiwaniami kibiców, kontaktami z nimi i presją zapełnionych trybun. Jestem bardzo zadowolony, że Eemi dostał taką propozycję i że z niej skorzystał.
Czy podejmie pan ryzyko i spróbuje wskazać medalistów LOTTO EUROVOLLEY Polska 2017?
TUOMAS SAMMELVUO: Nigdy przed turniejem nie wskazuje swoich faworytów, ponieważ wierzę w niekończący się progres i nieustanną wolę drużyn do poprawiania własnych niedoskonałości. Jestem przekonany, że te drużyny, które sięgną po medale w 100% na nie zasłużą.