Tuomas Sammelvuo: Wszystkie mecze w PlusLidze są jak finały
– Wierzę w to, że praca w tak silnej lidze czyni mnie jeszcze lepszym trenerem. To jest naprawdę wspaniała liga. Wszystkie mecze w PlusLidze są jak finały – mówi o rywalizacji w PlusLidze fiński szkoleniowiec Asseco Resovii, Tuomas Sammelvuo.
PLUSLIGA.PL: W meczu z mistrzami Polski Asseco Resovia walczyła, miała dobre momenty, jak chociażby prowadzenie 13:9 w trzecim secie, ale w każdej partii popełniała znacznie więcej błędów niż Jastrzębski Węgiel. To było decydujące?
Tuomas Sammelvuo (fiński trener Asseco Resovii): Tak. O wyniku meczu zaważyły nasze błędy w ataku i brak regularności w tym elemencie. Mieliśmy sporo okazji do wygrania punktów, ale ich niestety nie wykorzystywaliśmy. Byliśmy w każdym secie blisko, ale na końcu mamy wynik 0:3. Czasem nie wystarczy jedynie dobrze grać, zwłaszcza gdy przeciwnik gra w kluczowych momentach jeszcze lepiej. Myślę, że wykonaliśmy w tym meczu bardzo dobrą pracę w bloku i w obronie. Byliśmy w stanie powstrzymywać ataki Jastrzębia i ograniczyć ich skuteczność w tym elemencie do akceptowalnego poziomu, ale sami nie odpowiedzieliśmy wystarczająco w swoim ataku, zwłaszcza na lewym skrzydle z pozycji numer cztery. Tego zabrakło, żebyśmy wygrali najpierw seta, a potem może coś więcej. Zabrakło nam regularności w ataku.
PLUSLIGA.PL: Brak Bartosza Bednorza na lewym skrzydle był widoczny, zwłaszcza, że miał pan też przez to ograniczone pole manewru jeśli chodzi o zmiany i limity obcokrajowców na boisku?
Wyznaję zasadę, że nigdy nie gdybam i teraz też nie będę tego robić. Czekamy na powrót „Bendżiego”, ale jeśli go nie mamy do dyspozycji, to nie ma sensu o nim mówić, a już tym bardziej gdybać, że przegraliśmy, bo jego nie było na boisku. W tym składzie, w którym mieliśmy do dyspozycji, wypracowywaliśmy sobie szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy.
PLUSLIGA.PL: Czy to jest jakąś klątwa czy niefart Asseco Resovii, że Jastrzębski Węgiel grając z Resovią zawsze jest świetnie usposobiony, skoncentrowany i ma niesamowitą serię 14. zwycięstw ligowych z rzędu przez ostatnie już ponad pięć lat?
Dla mnie to akurat zrozumiałe i normalne, żeby w takich meczach grać właśnie na pełnej koncentracji. Poza tym tego typu sprawy jak statystki, bilanse czy historia bezpośrednich meczów, jak wychodzimy na boisko, to takie rzeczy nie mają żadnego znaczenia i nikt o nich nie myśli. O wyniku danego meczu decydują inne czynniki niż dane statystyczne. Na pewno Jastrzębski Węgiel jest świetną drużyną i to jest fakt, bo przecież to właśnie jastrzębianie wygrywali w ostatnich dwóch sezonach mistrzostwo Polski. Nie ma więc w tym nic zaskakującego, że rywale potrafią grać na naprawdę wysokim poziomie. My też np. w bloku i w obronie graliśmy bardzo dobrze. Kontrolowaliśmy ataki jastrzębian, ale poziom naszego ataku nie był w tym meczu wystarczający.
PLUSLIGA.PL: W ostatnich tygodniach gra Asseco Resovii wygląda ogólnie lepiej, także jeśli chodzi o atak, o którym wspomina pan konsekwentnie od początku sezonu?
Tak uważam. To z czego mogę być zadowolony, to z naszych systemów gry i tego, że zawodnicy wykonują założenia w bloku i w obronie. Musimy wciąż nad tym pracować i jeszcze poprawić pewne rzeczy, także indywidualnie. Do tego trzeba też kontynuować pracę nad atakiem. To czego nam szczególnie brakowało w meczu z Jastrzębskim Węglem, to lepszej skuteczności na kontrach. Moim zdaniem byliśmy w stanie i powinniśmy zagrać zdecydowanie lepiej w tym elemencie, zwłaszcza, że wypracowywaliśmy sobie w bloku i w obronie wiele okazji na zdobycie punktów w kontrze. Nie było łatwo umieścić piłkę w boisku, bo Jastrzębie jest drużyną, która świetnie blokuje i broni. Czasem trzeba mieć jednak więcej cierpliwości w grze tak, żeby regularność i wydajność w ataku była jednak większa.
PLUSLIGA.PL: Jak długą przerwę świąteczną będą mieli zawodnicy Asseco Resovii?
Prawie cztery dni.
PLUSLIGA.PL: Czy wyjeżdża pan na Święta, czy zostajee na miejscu, biorąc pod uwagę, że nie tak dawno urodziła się panu córka?
Zostajemy z rodziną w Polsce. Mam tylko nadzieję, że znajdę gdzieś saunę, bo to jest największa tradycja świąteczna w Finlandii, że korzystamy wtedy z sauny i bardzo jej również potrzebuję.
PLUSLIGA.PL: Po Świętach Asseco Resovia będzie przygotowywała się do równie trudnego meczu, tym razem wyjazdowego z Aluronem CMC Wartą Zawiercie?
Wszystkie mecze w PlusLidze są ciężkie. Teraz mamy akurat dwa mecze pod rząd z zespołami ze ścisłej czołówki, ale dla mnie wszystkie spotkania w rozgrywkach są wymagające, z dobrymi drużynami i w każdym meczu mamy też swoje szanse. Tak było również z Jastrzębskim Węglem. Przygotowania do spotkania z Zawierciem będą podobne. Mam nadzieję, że stopniowo będziemy mieli więcej zawodników do dyspozycji. Jak wrócimy do pracy po Świętach, to postaramy się maksymalnie wykorzystać ten czas, żeby przygotować się do rywalizacji z Zawierciem. Naszym kolejnym celem jest właśnie ten mecz, a potem już wejdziemy w Nowy Rok.
PLUSLIGA.PL: W kolejnym sezonie nie będzie pan pracował z reprezentacją Kanady. Zadecydowały o tym względy rodzinne?
Tak. Była to dla mnie bardzo trudna decyzja, bo czułem się znakomicie pracując z tą drużyną i widać było, że wspólnie poczyniliśmy duży postęp. Miałem do dyspozycji fantastyczną grupę ludzi, którzy wzajemnie motywowali się do pracy i naciskali, aby rywalizacja w zespole była na wysokim poziomie. Ciężko było więc zakończyć tak dobry okres pracy i podjąć tak trudną decyzję. Długo się wahałem, ale pojawienie się nowego członka rodziny sprawiło, że musiałem tak zrobić dla rodziny. Chciałbym więcej uczestniczyć w życiu rodzinnym, wspomóc żonę i widzieć jak nasza córka rośnie. Chcę wykorzystać szansę, żeby być prawdziwym ojcem, zwłaszcza w tym pierwszym okresie dorastania dziecka. Przyda się mi też więcej wolnego czasu latem, ale najważniejsze były kwestie rodzinnym. Decyzja o zakończeniu pracy w drużyną Kanady była jednak bardzo ciężka.
PLUSLIGA.PL: Teraz może się pan już w pełni skupić na pracy klubowej, na ten moment do końca sezonu w Asseco Resovii?
Tak. Ważne jest to, że w ostatnim czasie gramy trochę lepiej. Teraz cała moja energia do pracy jest przy Asseco Resovii. Najpierw musimy się dostać do fazy play-off. Jak widzimy po tabeli, różnice między kilkoma zespołami nie są duże. Każdy mecz, punkt, a nawet set, ma duże znaczenie. Teraz skupiam się tylko na tym.
PLUSLIGA.PL: PlusLiga w tym sezonie jest wyjątkowa również dla pana?
Liga jest naprawdę ciężka i bardzo, bardzo dobra. Każdy mecz może przynieść coś interesującego. Chociażby niedawne zwycięstwo Barkomu Każany Lwów z Jastrzębskim Węglem – ten wynik mówi dużo o PlusLidze, o presji i całej otoczce wokół siatkówki w Polsce. Z punktu widzenia szkoleniowego też wierzę w to, że praca w tak silnej lidze czyni mnie jeszcze lepszym trenerem. To jest naprawdę wspaniała liga. Wszystkie mecze w PlusLidze są jak finały.
PLUSLIGA.PL: Mecz Asseco Resovii z Jastrzębskim Węglem przyciągną na trybuny takie tłumy jak za najlepszych lat w Rzeszowie. To też robi wrażenie?
Oczywiście. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim kibicom, którzy przyszli na ten mecz i to w okresie tuż przed Świętami. Mam nadzieję, że w Nowym Roku będziemy w stanie pokazać piękną siatkówkę i przeżyć wspólnie z kibicami szczęśliwe momenty.