Turniej kwalifikacyjny w Sofii: Bułgaria lepsza od mistrza Europy
Niemcy jako pierwszy zespół awansował do półfinału męskiego turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Londynie który rozgrywany jest w Bułgarii. Podopieczni Vitala Heynena pokonali Finlandię 3:1 (31:29, 25:19, 21:25, 25:16).
Po wczorajszym bardzo dobrym występie Finowie pewnie rozpoczęli spotkanie przeciwko niemieckiej drużynie. Z bardzo dobrym serwisem Mikko Oivanena i pewnym przyjęciem byli w stanie kontrolować początek spotkania uzyskując sześciopunktową przewagę. Ostatecznie jednak to Niemcy triumfowali w całym spotkaniu wykorzystując błędy rywala. Marcus Böhme z niemieckiej drużyny i Mikko Oivanen z Finlandii byli najlepiej punktującymi zawodnikami spotkania. Obaj uzyskali po 18 punktów. - To był naprawdę bardzo dobry mecz dla mojej drużyny. Byliśmy skuteczni w bloku i obronie. Również precyzja w wykonaniu zadań taktycznych przyczyniła się do zwycięstwa - podsumował spotkanie Björn Andrae, kapitan reprezentacji Niemiec.
Ze zwycięstwa w drugim dniu turnieju mogli cieszyć się Hiszpanie, którzy tym samym zainaugurowali swoje występy w turnieju kwalifikacyjnym. Bez trudu pokonali Słowenię 3:0 (25:17, 25:23, 25:18). Od początku spotkania Hiszpanie dominowali na boisku pewnie wygrywając pierwszą partię. Słoweńska drużyna nie miała nic więcej do stracenia i bardzo dobrze rozpoczęła drugą partię uzyskując pięciopunktowe prowadzenie. Niestety koncentracji starczyło tylko do połowy seta. Ponownie zwyciężyli Hiszpanie. Trzecia partia to świetny występ podopiecznych Fernanda Munoza zakończone zwycięstwem całego spotkania. - To było bardzo ważne, aby rozpocząć spotkanie od zwycięstwa dlatego bardzo ciesze się z wyniku. Nasza młoda drużyna skupiła się na grze i bardzo dobrze realizowała założenia taktyczne. Mam nadzieję, że przeciwko Serbii zagramy jutro równie dobrze – przyznał szkoleniowiec reprezentacji Hiszpanii Fernando Munoz.
Ostatnie spotkanie rozegrała Bułgaria przeciwko Serbii. Bułgarzy wspomagani przez kibiców pokonali Serbów 3:0 (25:22, 25:16, 25:23). - Czuję się fantastycznie mogąc grać przed tak znakomita publicznością – przyznał Bojan Janic, kapitan reprezentacji Serbii. - Niestety Serbia dziś nie potrafiła odnaleźć swojej gry i przegrała zadłużenie. Nic nie jest jednak przesądzone ponieważ mamy jeszcze dwa spotkania do rozegrania więc przed nami drzwi są jeszcze otwarte – dodał.