Tym razem wszystko zagrało
Neckermann AZS Politechnika Warszawska wygrała z Jadarem Radom 3:0 (25:17, 25:21, 25:21) w czwartym meczu barażu o miejsca 9-10. W rywalizacji do czterech zwycięstw 2-2. MVP meczu został Serhij Kapelus.
Zgodnie z ustaleniami obu drużyn, postanowiono, że pierwszy set meczu zostanie rozegrany bez dopingu publiczności. – Wszyscy mamy w pamięci ostatnie wydarzenia. Trudno o nich zapomnieć. W czasie pierwszej partii odczuliśmy tę ciszę i spokój. Trudno jest się w tym momencie zmobilizować, ale sytuacja była taka sama zarówno dla naszej drużyny, jak i dla zespołu Jadaru. Cieszę się, że nam udało się wygrać pierwszego seta, a potem także mecz – powiedział Robert Milczarek.
Jednak według przyjmującego stołecznego zespołu, dłuższa przerwa nie miała wpływu na mobilizację do poniedziałkowego meczu. - Teraz jest już taki etap rozgrywek że cały czas trzeba być w gotowości, o każdej porze dnia i nocy – powiedział Robert, który swoją zagrywką w dzisiejszym meczu postraszył siatkarzy z Radomia. Serwis nie był elementem, nad którym w ostatnim tygodniu w szczególny sposób pracowali zawodnicy Politechniki. – W jednym meczu zagrywka ci „siedzi”, w innym nie. Dziś wszystko grało. Zagrał cały zespół i to zdecydowało o naszym zwycięstwie – podkreślił.
Jego zdaniem w poprzednim meczu, rozegranym 9 kwietnia w Radomiu, Politechnika popełniła więcej błędów. - Dziś tego się ustrzegliśmy. Dobrze zagraliśmy zagrywką, odrzuciliśmy przeciwników od siatki. To pozwoliło na dobrą grę, relacje obronę i blok – ocenia siatkarz Politechniki.
Na kolejny, piąty już mecz rywalizacji między zespołem Jadaru Radom i Neckermann AZS Politechnika Warszawska, stołeczni siatkarze pojadą mocno zmotywowani, z wiarą na wygraną. – Teraz nie ma już taryfy ulgowej. Będziemy bić się o każdą piłkę. Jedziemy po zwycięstwo – zapewnia Rober Milczarek. Kiedy i w ilu meczach zakończy się rywalizacja o utrzymanie w PlusLidze dowiemy się już wkrótce. Kolejny etap: mecz w Radomiu, który rozegrany będzie w najbliższą sobotę 24 kwietnia.