Tytan AZS - Delecta 3:1
Tytan AZS Częstochowa pokonał Delectę Bydgoszcz 3:1 (25:20, 26:28, 25:23, 25:18) w przełożonym z poniedziałku meczu 18. kolejki PlusLigi. MVP Krzysztof Gierczynski. Kontuzji doznał Bartosz Janeczek i nie zagra w Rzeszowie w play off.
Zawodnicy Delecty Bydgoszcz na ostatni mecz II rundy zasadniczej przyjechali do Częstochowy w okrojonym składzie. W szeregach zespołu znad Brdy zabrakło podstawowych siatkarzy – Antigi, Masnego, Wiki, Jurkiewicza i Wrony. Po mimo nieobecności niektórych zawodników z Bydgoszczy, goście początek meczu rozpoczęli bardzo dobrze, dzięki skutecznym atakom Łukasza Owczarza prowadzili (8:5). Po wznowieniu gry podopieczni Piotra Makowskiego dorzucili jeszcze dwa oczka do swojego konta i prowadzili już (10:5). W takiej sytuacji trener Marek Kardos zdecydował się na przerwę dla swojej drużyny, która pomogła na tyle, że AZS przegrywał, ale zaledwie jednym oczkiem (10:11). Jednak po asie serwisowym Bartosza Janeczka na tablicy wyników był remis (12:12). Od tego momentu obie drużyny grały punkt za punkt. Na drugi czas z lepszymi humorami schodzili częstochowianie, którzy po punktowej zagrywce Wojciecha Sobali objęli prowadzenie (16:15). W końcowej fazie pierwszego seta Akademicy wypracowali sobie kilkupunktową przewagę, którą zdołali utrzymać do samego końca. Ostatni punkt w tym fragmencie gry zdobył Miłosz Hebda, który wszedł chwilę wcześniej na parkiet (25:20).
Po zimnym prysznicu w pierwszej partii bydgoszczanie wzięli się mocno do pracy, dzięki dobrej zagrywce na początku seta i wykorzystanym kontratakom szybko objęli prowadzenie (5:1), a chwilę później (8:4) po ataku Owczarza. Po przerwie tym razem AZS Częstochowa zakasał rękawy do pracy i doprowadził do remisu (10:10), a chwilę później objął prowadzenie (13:11). W takiej sytuacji trener gości poprosił o pierwszy czas dla swoich podopiecznych. Jednak zawodnicy spod Jasnej Góry na drugiej przerwie technicznej utrzymali swoją dwupunktową przewagę (16:14). W końcówce seta numer dwa obie drużyny grały punkt za punkt. Niestety przy stanie (23:22) dla AZS-u kontuzji nabawił się Janeczek, który został zniesiony z boiska przez kolegów (atakujący ekipy z Częstochowy skręcił kostkę i nie zagra w dwumeczu z Resovią Rzeszów). Jego miejsce na boisku zajął Michał Kamiński. Po nerwowej grze na przewagi ostatecznie lepsi okazali się zawodnicy z Bydgoszczy, którzy wygrali tego seta (28:26).
Trzecią partię Akademicy rozpoczęli z Jakubem Oczko na rozegraniu i Michałem Kamiński na ataku. Początek tej części meczu od pierwszego gwizdka sędziowskiego toczył się punkt za punkt. Niewielką przewagę na pierwszej pauzie objęli biało-zieloni po ataku Kamińskiego (8:7). W dalszej części tej partii AZS wypracował sobie przewagę, a to w dużej mierze zasługa bardzo dobrej zagrywki Dawida Murka (16:12). Wydawało się, że w takiej sytuacji częstochowianie spokojnie doprowadzą tego seta do końca. Jednak w końcówce nie obyło się bez dodatkowych emocji. Ostatecznie 25 punkt dla swojej drużyny zdobył Kamiński, dzięki któremu AZS objął prowadzenie 2:1 w meczu.
Kolejny set podobnie jak wcześniej obie drużyny zaczęły od równej walki do stanu (5:5). Potem gospodarze skutecznie zatrzymywali w ataku Owczarza i Obermelera co zaowocowało trzypunktowym prowadzeniem na pierwszym czasie (8:5). Po wznowieniu gry zawodnicy z Częstochowy grali jak z nut, a po punktowej zagrywce Adriana Hunka na tablicy widniał wynik (13:8). Przy takim obrocie spraw szkoleniowiec bydgoszczan poprosił o czas dla swojej ekipy. Na niewiele się ona zdała, bowiem na drugiej pauzie AZS prowadził (16:11) po zepsutej zagrywce Marcina Walińskiego. Akademicy do samego końca utrzymali koncentrację i pewnie wygrali czwartą odsłonę meczu (25:18), a przysłowiową kropkę nad „i” postawił Owczarz posyłając zagrywkę w aut.
Tytan AZS Częstochowa po wygranej za trzy punkty awansował na szóste miejsce w tabeli i w I fazie play-offów zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów. Pierwsze dwa spotkania zostaną rozegrane w piątek i sobotę w Rzeszowie.
Na konferencji prasowej powiedzieli:
Wojciech Gradowski (kapitan Delecty Bydgoszcz): Gratulacje dla AZS-u Częstochowa. Przegraliśmy mecz, ale z drugiej strony dostaliśmy szasnę od trenera. Trzy sety wyglądały dość dobrze, jedynie ten czwarty set obniżył jakość spotkania. Teraz przygotowujemy się do play-offów.
Dawid Murek (kapitan Tytan AZS Częstochowa): Cieszymy się ze zwycięstwa, bo wyszliśmy na boisko, żeby wygrać. Wiedzieliśmy jakim składem zagra Delecta Bydgoszcz, bo bardziej skupiali się już na play-offach, które będą grać za parę dni. Dla nas to mimo wszystko był ciężki mecz. Teraz koncentrujemy się na kolejnych spotkaniach z Resovią Rzeszów, a potem czeka nas mecz z Belgami, który będzie dla nas najważniejszy w całym sezonie.
Piotr Makowski (trener Delecty Bydgoszcz): Zagraliśmy w tym spotkaniu nieco innym składem. Chcieliśmy wygrać ten mecz, żeby nie było żadnych wątpliwości. Nie udało się. Podczas meczu kibice mogli podziwiać długie wymiany i obrony. Częstochowa postawiła nam wysoko poprzeczkę.
Marek Kardos (trener Tytana AZS Częstochowa): Mecz nie był na wysokim poziomie, choć było dużo wymian i obron, które mogły się podobać. Przed spotkaniem rozmawiałem z trenerem Makowskim o tym, żeby nie przytrafiły się nikomu kontuzje. Niestety kontuzji nabawił się Bartosz Janeczek. Nasz atakujący skręcił kostkę, na chwilę obecną nie wiemy na ile jest to poważny uraz. Pewne jest natomiast to, że w Rzeszowie na pewno nie zagra.