Tytan AZS gra w Tel Awiwie
Siatkarze Tytana AZS Częstochowa są już po treningu w Tel Awiwie. Do stolicy Izraela przylecieli w godzinach popołudniowych. Jutro (początek 18.30) rozegrają pierwszy mecz z miejscowym Maccabi w Pucharze Challenge. Kadra częstochowskiego klubu liczy ośmiu zawodników. W domu pozostali trener Marek Kardos oraz Fabian Drzyzga, Dawid Murek, Łukasz Wiśniewski i Piotr Nowakowski.
- Sezon jest bardzo długo. Niebawem czekają nas trudne mecze w PlusLidze m.in. z Pamapolem w Wieluniu. Gdy wyeliminujemy Maccabi, w co nie wątpię, to zagramy najprawdopodobniej z Lube Banca Macerata. Czterech czołowych zawodników zostało więc w kraju i przygotowują się do kolejnych wyzwań - powiedział prezes AZS Częstochowa Konrad Pakosz. Oczywiście ważną rolę odgrywają względy finansowe. Na konferencji technicznej delegat Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV) był zdziwiony skromnym składem Tytana. Wykonał nawet znany pod każdą szerokością geograficzną gest, pocierają opuszkami kciuka oraz palca wskazującego...
Trening nie był zbyt forsowny. - Bardzo wcześnie wyjechaliśmy z Częstochowy. Lot trwał ponad trzy godziny. Po takiej podróży trzeba dozować wysiłek. W dodatku znaleźliśmy się w innym klimacie. Jeszcze nie tak dawno trenowaliśmy w hali "Polonia" w temperaturze 12 stopni. Tutaj z kolei jest bardzo gorąco. Wiemy na co stać naszego rywala z tym że mamy go bardziej rozpracowanego pod kątem indywidualnych umiejętności. W kadrze jest dwóch Argentyńczyków, po jednym Kanadyjczyku i Białorusinie - powiedział trener Tytana AZS Michał Gogol.
Michał Gogol dodał, że wieczorny trening miał również za cel poznanie hali - układu trybun, ścian czy świateł. - Na tym obiekcie powinno grać się dobrze - powiedział. Częstochowski szkoleniowiec zadebiutuje w roli pierwszego trenera w rozgrywkach międzynarodowych. Samodzielnie prowadził AZS w końcówce poprzedniego sezonu i jego podopieczni pokonali Delectę Bydgoszcz w walce o piąte miejsce. - Ma stuprocentową skuteczność podkreśla prezes Pakosz.
Na konferencji technicznej przedstawiciele częstochowskiego klubu podkreślił, że warunki gospodarze zapewnili bardzo dobre warunki pobytu. Ekipa mieszka w eleganckim hotelu, za oknami którego są piękne widoki m.in. na morze. - W Izraelu jeszcze nie graliśmy w historii naszych występów w europejskich pucharach. W 1989 roku była wizyta w Tiranie, a w 1999 w Jekaterynburgu. Co jakieś dziesięć lat trafia się nam daleki wylot - mówi Konrad Pakosz. Jednak rekord przelotów w tych rozgrywkach jest już absolutny i nie można go poprawić. Ustanowiły w poprzednim sezonie kobiece kluby z Chabarowska i Madery. Dłuższe przeloty, przynajmniej na razie, nie są możliwe.
Kontakt polskiej ora izraelskiej siatkówki był w ostatnich latach bardzo ograniczony. Na początku 21. wieku prowadzona przez Ryszarda Boska męska reprezentacja grała w eliminacjach do mistrzostw Europy w 2001 roku w turnieju, w którym za przeciwników miała Bułgarię, Belgię oraz Izrael. Kilka lat później juniorzy mieli okazję zmierzyć się we Włoszech z ekipą Izraela w eliminacjach do mistrzostw świata. W ostatni piątek w Monzie odbyło się losowanie przyszłorocznych grup mistrzostw Europy kobiet i biało-czerwone trafiły na Izrael, Czechy i Rumunię. Siatkarki z Izraela zakwalifikowały się do czempionatu po zwycięskich barażach z Białorusią. W hali gdzie jutro odbędzie się mecz Maccabi z Tytanem AZS jest gablota, w której zamieszczono wycinki prasowe poświęcone rewanżowemu spotkaniu z podopiecznymi trenera Nikołaja Karpola. Po porażce słynny szkoleniowiec zrezygnował z pracy z kadrą Białorusi.