Ulubieńcy kibiców wracają do ERGO ARENY
Przełom listopada i grudnia będzie dla siatkarzy LOTOSU Trefla okresem ciężkich zmagań o kolejne punkty w PlusLidze, a dla fanów okazją do spotkania ze starymi znajomymi. W przyszłym tygodniu gdańszczanie zmierzą się bowiem najpierw z GKS-em Katowice, którego barwy reprezentuje Marco Falaschi, a później z Łuczniczką Bydgoszcz, do której wypożyczony jest Mateusz Czunkiewicz.
Kiedy w 2014 roku Marco Falaschi dołączał do LOTOSU Trefla, dla wielu kibiców w Polsce był postacią właściwie anonimową. Niby grał w Serie A, zaliczył udane występy z Lidze Mistrzów i był powoływany do szerokiej kadry reprezentacji Włoch, ale jednak pozostawał na peryferiach światowego topu. Znakomicie wpisywał się dzięki temu w filozofię tworzenia składu przez Andreę Anastasiego. Drużyna LOTOSU Trefla oparta została wówczas na graczach głodnych sukcesu, mających sporo do udowodnienia.
I Marco swój potencjał udowadniał już od samego początku. Szybko stał się rewelacją PlusLigi, jednym z czołowych rozgrywających rozgrywek i bardzo ważnym elementem żółto-czarnej układanki. Imponował nie tylko na boisku, ale i poza nim. Dzięki swojej otwartości, nieodłącznemu uśmiechowi i nadzwyczaj przyjacielskiemu usposobieniu z miejsca został ulubieńcem publiczności. Choć od tego sezonu gra w barwach beniaminka z Katowic, wciąż ma w sercu gdańskich kibiców i sam też jest przez nich bardzo ciepło wspominany.
- Ciężko będzie mi się rozgrzewać przed meczem, bo będę musiał rozglądać się po trybunach, by wypatrzyć wszystkich ludzi, których znam i do każdego z nich się uśmiechnąć. Bardzo się cieszę na powrót do Gdańska i ponowny występ w ERGO ARENIE. Z tym miejscem wiąże się wiele wspomnień i emocji, które wciąż są w moim sercu. Oczywiście nadal utrzymuję kontakt z kolegami z LOTOSU Trefla, bo przez te dwa lata staliśmy się prawdziwymi przyjaciółmi i pewnie to też pomogło nam w osiągnięciu tych wspaniałych rezultatów – mówi Falaschi, który jako rozgrywający gdańskiej drużyny sięgał z nią po wicemistrzostwo, Puchar i Superpuchar Polski.
Jednym ze wspomnianych przyjaciół Włocha jest Mateusz Czunkiewicz, obecnie wypożyczony do bydgoskiej Łuczniczki. Grał LOTOSIE Treflu od początku swojej profesjonalnej przygody z siatkówką, od 2013 roku będąc pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu. Wcześniej reprezentował klub we wszystkich kategoriach młodzieżowych, sięgał po złoto i brąz Młodej Ligi oraz srebro w mistrzostwach Polski juniorów. Jednak to nie kolekcjonowane trofea były głównym powodem, przez który gdańska publiczność pokochała „Czunka”. Młody libero w każdą akcję na boisku wkładał całe serce, pędził za każdą, nawet pozornie niemożliwą do uratowania piłką, rozkręcał doping dla kolegów. Zawsze miał czas dla swoich kibiców, których stale mu przybywało.
- Nie mogę zagwarantować, że nie pomylę szatni i z przyzwyczajenia nie pójdę do tej przeznaczonej dla gospodarzy – śmieje się Czunkiewicz – Grę w Gdańsku wspominam bardzo dobrze, zresztą nie może być inaczej, przecież osiągnęliśmy tutaj historyczne sukcesy. Z chłopakami z LOTOSU Trefla cały czas jestem w kontakcie, wiem na bieżąco, co się dzieje w drużynie. Atmosfera tworzona przez kibiców żółto-czarnych też zawsze dodawała nam skrzydeł, zwłaszcza w takich meczach jak z drużyną z Bełchatowa, kiedy na trybunach ERGO ARENY zasiadało ponad 10 tys. widzów. Teraz nie spodziewam się jednak specjalnego przyjęcia – dodaje skromnie i zaznacza z uśmiechem – Teraz jestem przecież waszym rywalem.
Dla „Czunka” mecz z LOTOSEM Treflem będzie nie tylko sentymentalnym powrotem do miejsca, w którym wychował się siatkarsko. Po raz pierwszy zagra też przeciwko Piotrowi Gackowi, który przez ostatnie dwa sezony był dla niego wzorem i którego młody libero żartobliwie nazywał swoim tatą. Czunkiewicz zaznacza jednak, że wobec swoich kolegów z Gdańska nie będzie stosował żadnej taryfy ulgowej.
- Nie boję się pojedynku z „Gato”. Przede wszystkim chcę pokazać, że nie jestem już tym „Czunkiem”, który tylko wchodził na zagrywkę. Zależy mi na tym, żeby w ERGO ARENIE zaprezentować się z jak najlepszej strony i – co najważniejsze – wygrać mecz – deklaruje Czunkiewicz.
Jako pierwszy w Gdańsku zamelduje się Marco Falaschi. Starcie LOTOSU Trefla z jego GKS-em Katowice już w środę, 30 listopada, o godz. 20.00. Łuczniczka Bydgoszcz z „Czunkiem” w składzie naprzeciw gdańszczan stanie z kolei w niedzielę, 4 grudnia, o godz. 16.00. Oba mecze rozegrane będą w ERGO ARENIE. Bilety na pierwszy z nich już są w sprzedaży, a na drugi dostępne będą od najbliższego czwartku.
Powrót do listy