Urban i Wiatr pomściły koleżanki
- Nie mogłyśmy pozwolić, żeby Dunki wygrały trzeci mecz z Polkami, trzeba było pomścić koleżanki - powiedziała po meczu z duńską parą Stine Andreasen - Lotte Vestergaard szeroko uśmiechnięta Katarzyna Urban. Polki wygrały 2:0 po małym horrorze - w drugim secie przegrywały już 10:16, by zdobyć potem osiem punktów z rzędu! - Takiej serii w turnieju tej rangi jeszcze nigdy nie miałyśmy - przyznała Urban.
Duński duet we wtorek pokonał w eliminacjach dwie polskie pary, ale w turnieju głównym, w którym pula nagród wynosi 380 000 dolarów, nie miał już tyle szczęścia. Polki zagrały dobrze i skutecznie, a co najważniejsze do końca wierzyły w sukces. - Nie chciałyśmy grać trzeciego seta, chciałyśmy zakończyć ten mecz jak najszybciej. W końcówce zmieniłyśmy sposób zagrywki, zmuszając do ataków drugą z Dunek i ta zaczęła się mylić - komentowała Urban.
Niestety, Urban i Wiatr przegrały swój drugi mecz z doświadczoną niemiecką parą Katrin Holtwick / Ilka Semmler i w czwartek będą zmuszone walczyć o pozostanie w turnieju.
- Niemki są znacznie silniejsze fizycznie, atakowały bardzo mocno. Właśnie tej siły najbardziej nam zabrakło, technicznie nie każdą akcję da się skończyć - mówiły Polki.
Tegoroczny turniej Swatch FIVB World Tour Mazury Open rozgrywany jest na sześciu boiskach wokół Hotelu Anders, ale polscy kibice, których wczoraj nie brakowało na trybunach nawet mimo padającego do wczesnego popołudnia deszczu, mogą liczyć na to, że pary gospodarzy grać będą najczęściej na głównym stadionie, którego trybuny pomieścić mogą 4 500 widzów. To boisko nie okazało się niestety szczęśliwe dla mistrzyń Polski, pary Karolina Sowała - Monika Brzostek, która po zaciętej walce przegrała z hiszpańską parą Elsa Baquerizo - Liliana Fernandez-Steiner i od razu trafiła do drabinki przegranych. Polki obroniły sześć kolejnych meczboli, ale siódmego nie dały rady. W drugim swoim meczu mistrzynie kraju nie sprostały najsilniejszej chyba parze w tej fazie, Norweżkom Nila Ann Hakedal - Ingrid Torlen, które sensacyjnie uległy w pierwszym meczu Australijkom. Gdyby Polki wygrały, w czwartek zmierzyłyby się z... parą Urban / Wiatr, a zwyciężczynie miałyby pewne przynajmniej 13. miejsce w klasyfikacji. Porażka oznaczała, że, podobnie jak młody duet Renata Bekier / Daria Paszek, Sowała i Brzostek sklasyfikowane zostały na 25. miejscu - zdobywając 60 punktów w rankingu FIVB oraz 2 000 dolarów nagrody.
W środę rywalizację w kwalifikacjach zaczęli walczący o osiem miejsc w turnieju głównym mężczyźni. Gospodarze liczyli na parę Damian Lisiecki - Dominik Witczak, ale ci zdołali wygrać tylko jednego seta z silną portugalską parą Miguel Maia / Pedro Rosas. W eliminacjach z turnieju eliminuje już pierwsza porażka, a nie druga, jak w turnieju głównym.
- Nie graliśmy źle, czuliśmy, że ten rywal jest w naszym zasięgu. Niestety, popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów, brakło też trochę szczęścia - mówił nam Witczak, który w sezonie halowym jest atakującym ZAKSA Kędzierzyn Koźle. - Mam od trenera Krzysztofa Stelmacha zgodę na grę na piasku podczas urlopu. W Kędzierzynie spotykamy się dopiero pod koniec sierpnia.
Witczak nie był jedynym siatkarzem z hali, który pojawił się w kwalifikacjach. W turnieju kwalifikacyjnym walczył także 20-letni rozgrywający Romy, Iwan Zajcew. Naturalizowany we Włoszech syn mistrza olimpijskiego z Moskwy Wiaczesława przegrał w drugiej rundzie kwalifikacji - w tej samej fazie, w której odpadli Marek Leźnicki i Damian Wojtasik, czyli jedyna polska para męska, która odniosła wczoraj zwycięstwo.
W czwartek udział w turnieju głównym Swatch FIVB World Tour Mazury Open rozpoczną pary Fijałek - Prudel, Kądzioła - Szałankiewicz oraz Klimek - Szternel, ale fani liczą na to, że z imprezy nie odpadną szybko Katarzyna Urban i Joanna Wiatr. Na początek kolejnego dnia turnieju znów mogą przecież pomścić koleżanki, stając przeciw norweskiej parze Hakedal - Torlen. 90 rozegranych turniejów cyklu Swatch FIVB World Tour, przy zaledwie 15 Polek może jednak zrobić dużą różnicę...
Wyniki polskich drużyn:
Kobiety, turniej główny:
1. runda:
Renata Bekier / Daria Paszek - Juliana Felisberta Silva / Larissa Franca (Brazylia) 0:2 (17:21, 11:21)
Katarzyna Urban / Joanna Wiatr - Stine Andreasen / Lotte Vestergaard (Dania) 2:0 (21:18, 21:18)
Monika Brzostek / Karolina Sowała - Elsa Baquerizo / Liliana Fernandez-Steiner (Hiszpania) 0:2 (17:21, 24:26)
2. runda:
Katarzyna Urban / Joanna Wiatr - Katrin Holtwick / Ilka Semmler (Niemcy) 0:2 (18:21, 15:21)
Drabinka przegranych:
Renata Bekier / Daria Paszek - Isabelle Forrer / Sarah Schmocker (Szwajcaria) 0:2 (13:21, 20:22)
Monika Brzostek / Karolina Sowala - Nila Ann Hakedal / Ingrid Torlen (Norwegia) 0:2 (18:21, 10:21)
Mężczyźni, kwalifikacje:
1. runda:
Paweł Pełka / Bartosz Lewicki - Aleksandr Kavalenka / Andriej Żarykau (Białoruś) 0:2 (17:21, 19:21)
Damian Lisiecki / Dominik Witczak - Miguel Maia / Pedro Rosas (Portugalia) 1:2 (15:21, 21:14, 15:11)
Piotr Kantor / Bartosz Łosiak - Hugo Gaspar / Jose Pedrosa (Portugalia) 0:2 (19:21, 19:21)
Marek Leźnicki / Damian Wojtasik - Igor Horvath / Martin Suja (Słowacja) 2:0 (21:17, 21:15)
2. runda:
Marek Leźnicki / Damian Wojtasik - Mariano Baracetti / Jose Salema (Argentyna) 0:2 (18:21, 17:21)
Źródło zdjęć: www.fivb.org / Mauricio Kaye
Powrót do listy