Vital Heynen: reprezentacyjnego grania jest za dużo
- Gdyby Polacy w meczu ze Słowenią przegrali 2:3 po zaciętej walce, zapewne nikt nie miałby pretensji, że skończyło się tak jak się skończyło. Trzeba odejść od filozofii ciągłego wygrywania, a skupić się na pokazywaniu dobrej siatkówki – takie jest moje zdanie – stwierdził Vital Heynen, szkoleniowiec reprezentacji Belgii, oceniając zakończone niedawno LOTTO EUROVOLLEY Polska 2017. Belgowie byli jedną z niespodzianek całych rozgrywek, które ukończyli tuż za podium.
PLUSLIGA.PL: Belgowie zajęli czwarte miejsce w zakończonych niedawno LOTTO EUROVOLLEY Polska 2017 i byli jedną z największych sensacji tego turnieju, a pan podobno nie był zadowolony z tego co pokazał pański zespół w czempionacie Europy
VITAL HEYNEN: Trzeba tutaj zwrócić uwagę na dwie rzeczy – pierwsza to rezultat. I tu nie ma wątpliwości – wynik mojego zespołu był wspaniały, nawet jeżeli gra momentami nie była dobra. I właśnie ta druga rzecz to styl – tu jestem pewien, że moja drużyna może grać jeszcze lepiej. Dlatego teraz nie jestem zadowolony, ale to dobrze, bo mam nadzieję, że będę zadowolony w przyszłym roku podczas mistrzostw świata. Liczę, że tam moja drużyna zrobi kolejny krok do przodu. I to jest właśnie interesujące – doszukiwanie się tych drobnych elementów, które można poprawić. Gdyby część z nich została wykonana perfekcyjnie, mielibyśmy medal na tych mistrzostwach. Ale widzę w tym zespole mnóstwo potencjału. Szkoda tylko, że teraz na siedem miesięcy wszyscy rozjeżdżamy się do klubów i pracę zaczniemy dopiero w maju w przyszłym roku.
PLUSLIGA.PL: Przed ostatnim meczem turnieju mówił pan, że wcześniej nie przegraliście jeszcze tie-breaka. Z Serbią jednak nie udało się.
VITAL HEYNEN: Zawsze trzeba pokazywać pozytywną stronę sytuacji. Prawdą było, że w tym sezonie reprezentacyjnym nie przegraliśmy jeszcze tie-breaka, więc dlaczego tym razem miało być inaczej? Jeżeli w coś się wierzy, to tak się dzieje. Dlatego zawsze staram sie patrzeć pozytywnie - w czym jesteśmy dobrzy, jakie są nasze mocne strony. Jest wiele badań nad tym, że w sytuacji gdy dzieje się coś niedobrego, nie można kwitować to milczeniem. Trzeba rozmawiać, ale krótko i potem przejść do pozytywnych stron. W turnieju zagraliśmy trzy tie-breaki - dwa zakończyliśmy na swoją korzyść, a w jednym polegliśmy, więc wciąż bilans wypada na plus.
PLUSLIGA.PL: Jak oceniłby pan ogólny poziom mistrzostw?
VITAL HEYNEN: Ogólny poziom nie był jakiś bardzo wysoki, ale to nie jest zarzut. Od drużyn narodowych wymaga się zbyt wiele, tego grania jest za dużo - większość z zespołów gra jedną lub dwie tury kwalifikacji do mistrzostw świata, wiele ekip bierze udział w Lidze Światowej i potem przyjeżdżają na mistrzostwa Europy, które dla niektórych drużyn są trzecim lub czwartym ważnym turniejem w sezonie. Jeszcze w innej sytuacji jest Francja, która ma przed sobą Puchar Wielkich Mistrzów, potem będą Klubowe Mistrzostwa Świata. Jest tego po prostu za dużo i pojawia się pytanie, który turniej jest najważniejszy. Szkoda, że tak to wygląda, bo niestety ma to wpływ na poziom rozgrywek.
PLUSLIGA.PL: Czy ktoś jednak zrobił na panu pozytywne wrażenie?
VITAL HEYNEN: Największą pozytywną niespodzianką tego turnieju byli dla mnie Niemcy. Ta drużyna nie miała dobrego sezonu, a wiem, że trudno jest nagle zagrać dobre rozgrywki, jeżeli wcześniej nie szło najlepiej. Przecież ten zespół nie jedzie na mistrzostwa świata, nie pokazał też nic szczególnego w Lidze Światowej i nagle w czempinacie Europy byli bardzo blisko pokonania Rosjan w meczu o złoto.
PLUSLIGA.PL: A kto zawiódł?
VITAL HEYNEN: Tu nie mogę wskazać tylko jednej drużyny, bo dla mnie największymi negatywnymi zaskoczeniami w tym turnieju były Polska i Francja, które odpadły w jednej ósmej finału. To odbiło się na całych rozgrywkach. Ale z drugiej strony to była interesująca sytuacja – dlaczego te drużyny zostały wyeliminowane już na tak wczesnym etapie? Jak poradzić sobie z tą sytuacją, bo jeżeli ciągle jest nacisk na wynik, to może być trudno.
PLUSLIGA.PL: No właśnie, w Polsce presja na wygrywanie w niemal każdym turnieju jest duża poprzez ogromne zainteresowanie siatkówką. Może powinno się zmienić podejście?
VITAL HEYNEN: Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie widziałem zbyt wielu meczów Polaków w tym sezonie, ale na pewno nie mieli dobrego lata. Już wcześniej mówiłem, że presja wywierana na zawodników jest ogromna. Od siatkarzy wymaga się bardzo wiele w sezonie klubowym, a potem w wielu turniejach reprezentacyjnych. Tego jest za dużo i to odbija się na jakości.
PLUSLIGA.PL: Pan w Belgii chyba do tej pory nie miał problemu z presją na wynik?
VITAL HEYNEN: Nie, ale my również gramy za dużo. Mój zespół nie miał ani chwili wolnego przez całe lato. Poza tym, moim zdaniem powinniśmy w ogóle odejść od tego typu rozumowania gdzie liczy się tylko rezultat. Nie mam problemu z przegraną mojej drużyny jeżeli styl gry jest dobry. Jestem wtedy z niej dumny. Gdyby Polacy w meczu ze Słowenią przegrali 2:3 po zaciętej walce, zapewne nikt nie miałby pretensji, że skończyło się tak jak się skończyło. Trzeba odejść od filozofii ciągłego wygrywania, a skupić się na pokazywaniu dobrej siatkówki – takie jest moje zdanie. Przyznam, że brakuje mi trochę tego w obecnych rozgrywkach, gdzie drużyny walczą tylko o wynik.
PLUSLIGA.PL: Myśli pan, że po tym czwartym miejscu wywalczonym w mistrzostwach Europy, oczekiwania wobec pańskiego zespołu wzrosną? Pojawi się presja?
VITAL HEYNEN: Zanim odpowiem na to pytanie chcę podkreślić, że robię konkretne rzeczy dlatego, że je lubię. I robię je zawsze po swojemu. W przypadku Belgii, nie ważne jak daleko zajdziemy, ale na pewno będzie to zgodne z moimi przekonaniami i wartościami, bo to jest to, co lubię. Jeżeli w którymś momencie przestanę lubić to robić, po prostu odejdę. Kontrakty, które podpisuję są skonstruowane w taki sposób, że można je zerwać w jedną minutę, więc jeżeli zespół powie, że mnie nie chce, natychmiast zakończę pracę. Po co wtedy ją kontunuować? Jeżeli przestaje się czuć radość z tego co się robi, to traci to sens. Dlatego jedyna presja jaka w tym momencie się pojawi, to presja na mnie.
PLUSLIGA.PL: Na koniec zapytam jeszcze o Tomasa Roussoux, który w tym sezonie zagra w Pluslidze, w zespole z Olsztyna.
VITAL HEYNEN: Tomas to fantastyczny zawodnik i myślę, że wybrał dobrze. Klub na pewno będzie miał dużo pociechy z niego.