Vital Heynen: wybranie dwunastki na turniej w Tokio będzie najtrudniejszym zadaniem
Już dziś Sir Safety Conad Perugia z Vitalem Heynenem na ławce trenerskiej i Wilfredo Leonem w składzie będzie walczyć o kolejne trofeum ligi włoskiej – Puchar Włoch. W rozmowie z naszym portalem PlusLiga.pl szkoleniowiec Perugii i reprezentacji Polski opowiada o pracy w klubie i planach na zbliżający się sezon reprezentacyjny.
PLUSLIGA.PL: Kiedy rozmawialiśmy kilka miesięcy temu mówił pan, że w Perugii czeka go mnóstwo pracy, że system blok-obrona niemal nie funkcjonuje i wiele rzeczy wymaga zmian. Jak pan oceni te ostatnie miesiące pracy z Sir Safety Conad Perugia? Udało się panu osiągnąć to, co sobie zamierzył?
VITAL HEYNEN: Nie, bo zawsze stawiam sobie wysokie cele. Na pewno zrobiliśmy kilka kroków do przodu, ale nie jesteśmy jeszcze w miejscu, w którym chciałbym być. A dlaczego? Bo podobnie jak w PlusLidze, tutaj również gramy bardzo dużo meczów. Ktoś zapytał mnie ostatnio jak przygotowywaliśmy się do finału Pucharu Włoch i odpowiedziałem, że mieliśmy jeden właściwy dzień treningowy w ciągu trzech tygodni. W takim wypadku nie można mówić o porządnym przygotowaniu. Widzę poprawę w naszej grze, szczególnie w obronie, natomiast w bloku mamy jeszcze sporo rezerw. W Polsce już wszyscy dobrze wiedzą, że w pierwszym roku pracy moje drużyny dopiero poznają mnie i mój system, a w kolejnym widać już olbrzymią różnicę w grze. Dlatego tutaj w Perugii jest jeszcze sporo rezerw i na pewno nie gramy jeszcze tak, jakbym tego chciał.
Mimo rezerw w grze ostatnio wygrywacie jednak wszystko.
VITAL HEYNEN: To prawda, gramy mądrze i dzięki temu wygrywamy. Na koncie mamy już 22 zwycięstwa pod rząd. Początek sezonu nie mieliśmy najlepszy, bo przegraliśmy dwa z czterech spotkań, ale potem już tylko zwyciężaliśmy i to we wszystkich rozgrywkach, w których braliśmy udział. Jestem więc zadowolony z rezultatów, ale nie z gry. Cieszy mnie to, że nasza gra nie jest już uzależniona tylko od zagrywki, ale też system blok-obrona wygląda dużo lepiej. Trzeba też przyznać, że kilka razy mieliśmy po prostu szczęście, że udało się nam wygrać, ale taki jest sport.
Decydując się na pracę w Perugii mówił pan, że jednym z powodów jej podjęcia była możliwość trenowania Wilfredo Leona nie tylko w reprezentacji, ale również przez cały sezon klubowy. Sądzi pan, że to rzeczywiście miało znaczenie i że dzięki temu Wilfredo lepiej wkomponuje się w polski zespół?
VITAL HEYNEN: Oczywiście, że tak. Kiedy podpisywałem kontrakt w Perugii, z Wilfredo pracowałem zaledwie tydzień na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Potem przepracowaliśmy całe lato i to był bardzo dobry sezon reprezentacyjny. Wilfredo jest świetnym siatkarzem i szybko złapaliśmy dobry kontakt. W perspektywie czasu okazało się więc, że potrzebowałem zdecydowanie mniej czasu na wdrożenie go w swój system gry, niż wcześniej zakładałem. Ale dzięki wspólnej pracy w klubie, w tym sezonie reprezentacyjnym to Wilfredo będzie najlepiej wiedział jak pracować, a rok temu był tym, który wiedział najmniej o moim systemie pracy. Chcę jednak przypomnieć, że do Perugii przeszedłem, żeby wygrywać, a praca z Wilfredo jest tego konsekwencją. Są jeszcze dwa inne powody, dla których tu jestem – bo mogę stać się lepszym trenerem, nauczyć się czegoś nowego, ale również mogę zobaczyć jak prezentują się zawodnicy z innych reprezentacji. Po kilku miesiącach we Włoszech, wiem dużo więcej, o tym jak grają Amerykanie, czy niektórzy siatkarze reprezentacji Francji.
Sądzi pan, że to może mieć znaczenie podczas sezonu reprezentacyjnego?
VITAL HEYNEN: Tak właśnie myślę. Ja jako trener nie mogę wygrać złota – to rola zawodników. Moim celem jest dodanie od siebie jednego punktu i myślę, że właśnie ta dodatkowa wiedza o siatkarzach innych drużyn narodowych może dać ten punkt i zrobić różnicę.
Skoro rozmawiamy już o reprezentacji Polski, to zapewne ma pan już w głowie listę zawodników, z którymi planuje pan pracować podczas tego lata?
VITAL HEYNEN: Oczywiście, że tak, ale na ten moment nie mogę zdradzić tej listy. Teraz, kiedy już wiemy ilu zawodników będziemy mogli zgłosić do Ligi Narodów, to powoli zaczynamy rozmawiać z siatkarzami i przede wszystkim pytam ich, czy w ogóle chcą być w reprezentacji, bo to zawodnik musi chcieć w niej być. Na tym etapie też jasno wyjaśniam każdemu, jak widzę jego rolę w zespole i jaki jest mój plan na ten sezon, bo najważniejszym dla mnie jest, żeby każdy wiedział, czego od niego oczekuję. Chcę, aby w tym przedolimpijskim okresie było jak najmniej nieporozumień pomiędzy sztabem, a zawodnikami.
Zdradzi pan zatem gdzie będziecie przygotowywali się do tegorocznych rozgrywek reprezentacyjnych?
VITAl HEYNEN: Mamy zarezerwowany ośrodek w Spale na maj i czerwiec i to będzie nasze miejsce treningów przed oraz w czasie Ligi Narodów. Po Lidze Narodów mamy zaplanowane dwa tygodnie treningów w Zakopanem, a potem wylatujemy do Japonii.
Turniej olimpijski zaczniecie od meczów z najmocniejszymi przeciwnikami w grupie – Iranem i Włochami. Czy to oznacza, że trochę inaczej pokieruje pan przygotowaniami, tak aby na te pierwsze spotkania być już w najlepszej formie?
VITAL HEYNEN: Wszyscy wiemy, że nasza grupa olimpijska nie jest może najtrudniejsza, ale rzeczywiście tych najmocniejszych przeciwników dostajemy już na początku turnieju. To oznacza, że będziemy musieli być mocno skoncentrowani od pierwszego spotkania. Na ten moment jednak te mecze są gdzieś w dalekiej przyszłości. Dla mnie w tym momencie najważniejszym i być może najtrudniejszym zadaniem jest wybranie dwunastki na turniej w Tokio. Wiem, że pod koniec czerwca muszę już mieć taką listę gotową, a dopiero potem będę myślał o konkretnych spotkaniach grupowych.
Michał Kubiak w jednym z ostatnich wywiadów otwarcie przyznał, że w Tokio zdobędziemy złoto. Pan też tak myśli?
VITAL HEYNEN: Ja ciągle powtarzam, że moim celem jest medal. Jeśli uda się wygrać brąz, to będziemy musieli być zadowoleni, bo po czterdziestu latach bez krążka olimpijskiego brąz będzie sukcesem. Srebra nie lubię, więc czemu nie marzyć o złocie. Mamy zespół, który stać na zdobycie złota, więc dlaczego nie mielibyśmy o tym otwarcie mówić.