Vitala przepis na sukces. Rozmowa z Robertem Kaźmierczakiem
- Pracował w naszym kraju i wie, jaka jest atmosfera. Myślę, że w jego głowie już kilka lat temu zrodził się pomysł objęcia reprezentacji Polski – mówi o Vitalu Heynenie statystyk PGE Skry Bełchatów Robert Kaźmierczak, którego Belg zaprosił do sztabu szkoleniowego.
PGE SKRA BEŁCHATÓW: Mówisz Vital – myślisz sukcesy? Nowy trener reprezentacji Polski to ciekawa postać, nie tylko ze względu na swoje CV. Poznaliście się w Bydgoszczy, co wniósł wtedy do zespołu, z jakiej strony dał się poznać?
ROBERT KAŹMIERCZAK: To trener, przy którym bardzo wiele się nauczyłem. Dużo uwagi przykładał do szczegółów i z biegiem czasu sam zacząłem dostrzegać ich znaczenie w przekazywaniu takich uwag siatkarzom. Jego filozofia to ciężka praca i układanie wszystkich puzzli, ponieważ pojedynczy element może zaważyć o końcowym sukcesie. Trzeba powiedzieć, że jego metody pasują także zawodnikom. Przy nim trudno się nudzić. Sezon jest długi, zarówno w lidze, jak i w reprezentacji. W trakcie ich trwania ciężko jest na pełnym zaangażowaniu wchodzić w każdy trening i budować codziennie adrenalinę na wysokim poziomie. Trzeba stosować sposoby, które zwolnią zawodników z rutyny. Myślę, że to jest jego przepis na sukces. Dużo zaskakiwania - mentalnie, taktycznie i w treningu.
Chyba sobie zaufaliście i Wasza współpraca układa się pozytywnie, skoro w ostatnim sezonie zaprosił Cię do sztabu reprezentacji Belgii, a teraz spotkacie się pod biało-czerwoną flagą.
ROBERT KAŹMIERCZAK: Vital od samego początku nakreślił moje zadania, które realizowałem. Nie mamy problemu z komunikacją, lubimy długo rozmawiać o siatkówce. To zresztą jedno z jego oczekiwań, aby praca była też pasją. Chyba dlatego nasza współpraca układa się tak dobrze. Od samego początku mówił też o medalu na igrzyskach. Niewiele jest reprezentacji, które dopuściłyby zagranicznego trenera. On jednak pracował w naszym kraju i wie, jaka jest atmosfera. Myślę, że w jego głowie już kilka lat temu zrodził się pomysł objęcia reprezentacji Polski. To nie był przypadek, tylko dążenie do celu. Mam nadzieję, że za trzy lata wspólnie będziemy się cieszyć, jeśli ten cel uda się osiągnąć.
Jaki jest jego pomysł na reprezentację Polski?
ROBERT KAŹMIERCZAK: Aby zbudować silną drużynę, potrzebuje też silnego sztabu – trenerskiego i medycznego. W PlusLidze jest wielu zawodników, którzy prezentują wysoki poziom, wspomnę tutaj np. o Arturze Szalpuku, który zagrał ostatnie spotkanie rewelacyjne. W lidze występuje wielu młodych zawodników, którzy z powodzeniem mogą trafić do reprezentacji. Vital chce porozmawiać z każdym potencjalnym kadrowiczem, aby utworzyć piramidę, której wierzchołkiem będzie „14”, walcząca o najwyższe cele. Jednym wąskim składem nie da się zagrać we wszystkich turniejach. Liga Narodów wygląda ciekawie, ale podróże są bardzo dalekie, dlatego wydaje mi się, że będzie dużo rotacji w składzie i zobaczymy wielu młodych chłopaków.
W PGE Skrze jest kilku siatkarzy aspirujących do kadry. Czy nowy selekcjoner zamierza w niedługim czasie zawitać do Bełchatowa, aby odbyć z nimi pierwsze rozmowy?
ROBERT KAŹMIERCZAK: Vital pojawi się na piątkowym meczu z Indykpolem AZS-em Olsztyn i spotka się z potencjalnymi zawodnikami, których widziałby w kadrze, porozmawia też z członkami sztabu. Bełchatów będzie pierwszym przystankiem jego podróży. Trener wybierze się także do Zawiercia. W weekend będzie chciał zobaczyć kilka meczów PlusLigi.
Możliwość dołączenia do reprezentacji Polski to zawsze ogromne wyróżnienie. Czy uda Ci się połączyć pracę w kadrze z obowiązkami w bełchatowskim klubie?
ROBERT KAŹMIERCZAK: Pogodzenie moich obowiązków nie stanowi problemu i już podczas ostatnich Mistrzostw Europy testowaliśmy takie rozwiązanie. Klub jest bardzo ważną częścią mojego życia i nie mam zamiaru rezygnować, jeśli tylko Zarząd będzie zainteresowany moją osobą, to na pewno się porozumiemy, a ja mogę tylko podziękować za możliwość rozwoju i pracy w gronie najlepszych. Przeciwne, uważam, że to mój obowiązek, aby przez cały czas być na bieżąco. Cieszę się, że będę mógł pomóc Vitalowi poprzez obserwację naszej ligi i podrzucanie do niego materiałów, zwłaszcza patrząc pod kątem przyszłego sezonu, kiedy trener będzie w Niemczech. Uważam, że statystyk reprezentacji Polski wręcz powinien pracować w klubie, szczególnie w takim jak PGE Skra Bełchatów, gdzie każdy mecz jest bardzo ważny. Jest to kwestia doświadczenia, działania pod presją i umiejętności nabieranych z każdym meczem.