W barażu gra zaczyna się od początku
Neckermann AZS Politechnika Warszawska przegrał z Jadarem Radom 1:3 (20:25, 25:17, 21:25, 23:25) w barażowym meczu o miejsca 9-10. Stan rywalizacji 1-1. MVP meczu Maciej Pawliński.
Początek pierwszego seta był wyrównany. Po drugiej przerwie technicznej przewaga gości była już wyraźna (16:20). Z kolei drugiego seta pewnie wygrali stołeczni siatkarze. Przed drugą przerwą techniczną trzeciej partii goście uzyskali minimalną przewagę (14:16). W ich szeregach wyróżniałi się Ardo Kreek i Maciej Pawliński. W końcówce goście spokojnie wypunktowali warszawski zespół. Czwarta partia była wyrównana i minimalnie lepsi okazali się goście.
Hala na warszawskim Ursynowie była wypełniona prawie do ostatniego miejsca, co biorąc pod uwagę dzień, w którym rozgrywano mecz, było dużym osiągnięciem. Kibice tłumnie przybyli dopingować obie drużyny. Można powiedzieć, że na trybunach toczył się równoległy mecz. Mecz między dwoma Klubami Kibica. Mecz zaczął się od walki punkt za punkt. I tak było przez cały mecz – wyjątkiem był tylko drugi set, w którym Politechnika wygrała do siedemnastu.
Obydwie drużyny walczyły zacięcie. Niestety, warszawscy gracze nie znaleźli sposobu na skuteczne ataki Roberta Prygla i Macieja Pawlińskiego. Potwierdza to Serhij Kapelus. Według przyjmującego AZS, słabsze przyjęcie i obrona zaważyły o wyniku meczu i o przegranej stołecznej drużyny. Oprócz tego wygrana w Radomiu w ubiegłym tygodniu, spowodowała lekkie odprężenie w szeregach Politechniki podczas kolejnego meczu. Przed zawodnikami czas kolejnych treningów i wytężonej pracy. Mimo zbliżających się świąt wielkanocnych treningi planowane są codziennie – tylko z jednym dniem na świętowanie, co uniemożliwia Serhijowi podroż do rodzinnego domu. Święta zatem spędzi w Warszawie. - Może koledzy z drużyny wpadną na obiad - dodaje ze śmiechem przyjmujący akademików.
Czas treningów będą mieli także siatkarze Jadaru Radom. Mikel Salas przyznał, że jeszcze mocniej będą trenować przed meczem numer trzy, który rozegrany zostanie 9 kwietnia w Radomiu. Przyznał, że środowe spotkanie było trudniejszy od pierwszego rozegranego. W barażu rywalizacja zaczyna się od początku.