W Bełchatowie wyciągną najmocniejsze strzelby
To była chyba największa sensacja I rundy fazy zasadniczej PlusLigi. 17 grudnia Domex Tytan AZS Częstochowa pokonał PGE Skrę Bełchatów 3:0 (25:18, 25:18, 25:20). Sensacyjny był nie tylko wynik, ale i styl w jakim przegrał mistrz Polski. W piątek nadarzy się okazja do rewanżu.
- W takich przypadkach zwykło się mówić, że ten mecz jest jak każdy inny - powiedział były trener męskiej reprezentacji Ireneusz Mazur. - Jednak zadra z pewnością pozostała i siatkarze PGE Skry będą chcieli jej pozbyć się. Mistrz Polski raczej nie może sobie pozwolić na drugą wpadkę. Sądzę natomiast, że w meczu w Bełchatowie będzie sporo walki. Konfrontacje tych zespołów mają swoją historię. Było w nich dużo walki nawet jeżeli Skra wygrywała za trzy punkty.
PGE Skra pewnie prowadzi w tabeli PlusLigi. Za jej plecami trwa walka o jak najwyższą pozycję. - Szans na miejsce w czwórce nie można pozbawiać nawet Delecty, choć bydgoski zespół nie miał ostatnio dobrych notowań. Jednak potencjał tej drużyny jest ogromny i w każdej chwili może obudzić się. Na pewno drużyny plasujące się tuż za liderem będą starały się, że po fazie zasadniczej zająć takie miejsce, żeby jak najpóźniej trafić na mistrza Polski w play off - mówi Ireneusz Mazur.
Mistrz olimpijski Włodzimierz Sadalski dodaje, że czternasta kolejka będzie ciekawie. - Przynajmniej w części poznamy odpowiedzi na niektóre pytania. Co zrobi Waldemar Wspaniały fatalnej wpadce z Pamapolem? Czy strategia Jana Sucha przygotowywania się na mecze z zespołami z dołu tabeli zacznie przynosić sukcesy? Jadar Radom gra z AZS UWM Olsztyn, a oba zespoły walczą o uratowanie się przed barażami - powiedział Włodzimierz Sadalski.
Przypomniał on, że w środę Asseco Resovia Rzeszów pewnie awansowała do II rundy play off Ligi Mistrzów. - Teraz zespół trenera Ljubo Travicy zechce powalczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli. Rzeszowianie w meczu z ZAKSĄ będą mogli upiec dwie pieczenie. Zrewanżować się za wysoką porażkę w I rundzie w Kędzierzynie oraz zdobyć punkty na wysoko notowanym przeciwniku - mówi Włodzimierz Sadalski.
Również w opinii mistrza olimpijskiego w meczu w Bełchatowie nie powinno być żadnych niespodziewanych rozstrzygnięć. - PGE Skra jest w zupełnie innej sytuacji niż w grudniu. Zespół jest na fali wznoszącej się, przygotowuje się do wielkiego grania. W meczu z Domexem wyciągnięte zostaną najmocniejsze strzelby - zakończył Włodzimierz Sadalski.
Powrót do listy