W niedzielę poznamy mistrza PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki! O tytuł walczy osiem drużyn
W niedzielę poznamy drużynę, która wygra tegoroczną edycję turnieju PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki. Do soboty w imprezie na plaży w Gdańsku udział brało szesnaście drużyn PlusLigi, ale w niedzielę zobaczymy już tylko osiem najlepszych! Wśród nich jest obrońca tytułu, BOGDANKA LUK Lublin.
Najwięcej emocji było w grupie A, gdzie w sobotę rano szanse na awans do ćwierćfinału miały wszystkie cztery zespoły. To się zmieniło po pierwszym meczu, w którym KGHM Cuprum Lubin pokonał Trefla Royal Seafood Gdańsk 2:1, bo wtedy na wyjście z grupy szanse straciła Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle. Gracze z Opolszczyzny nie chcieli jednak wyjeżdżać z Gdańska bez wygranej i w ostatnim meczu pokonali PGE GIEK Skrę Bełchatów 2:0. To sprawiło, że bełchatowianie też odpadli, a dalej grają Trefl i Cuprum.
– Wygraliśmy jednego seta. Niestety, nie udało się wygrać meczu, ale wychodzimy z grupy, a to jest najważniejsze. Rywale zaczęli kopać zagrywką od drugiego seta i to im zaowocowało. Szczerze powiem, że w tym sezonie grałem na plaży tak wiele, jak chyba jeszcze nigdy. Oczywiście, w tym turnieju jest inne granie, bo są inne reguły, niż w siatkówce plażowej, ale jest fajnie. Jest sporo kibiców, na pewno jest sporo turystów, którzy chętnie zaglądają na trybuny – mówił Patryk Niemiec z drużyny z Gdańska.
– Na pewno zabrakło powtórzeń na piachu, nie ma co ukrywać, że dla nas to jest jakaś super dyscyplina. Dajemy z siebie maksa, bo zawsze chcemy wygrywać, a dziś musimy przełkąć gorycz porażki. Na pocieszenie wygraliśmy mecz i to cieszy. Jest tu dużo zabawy, ale ta zabawa przekształca się w rywalizację sportową, a my to uwielbiamy – dodał Bartłomiej Kluth, gracz Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle.
Z grupy B awans wywalczyły drużyny PSG Stali Nysa i BOGDANKI LUK Lublin. Przed ostatnim meczem szansę miała jeszcze drużyna Enei Czarnych Radom, ale przegrała 0:2 z PSG Stalą, która z kompletem zwycięstw zajęła pierwsze miejsce w grupie.
Sporo emocji było też w grupie C, gdzie do pewnego awansu już w piątek Indykpolu AZS Olsztyn dołączyła drużyna Ślepska Malow Suwałki. Drużyna z Suwałk awans wywalczyła w bezpośrednim starciu z Asseco Resovią Rzeszów, którą porażka 1:2 kosztowała odpadnięcie z rozgrywek. Z kolei w grupie D pewny awansu Immergas Warszawa pokonał 2:0 ostatni w grupie Barkom Każany Lwów, a GKS Katowice o druigie miejsce zagrał z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Ekipa z Katowic wygrała 2:0 i to ona zagra w niedzielę w Gdańsku.
– Kibice się dobrze bawią i my się dobrze bawimy. Dawno nie graliśmy ze sobą, bo w takim składzie mamy pierwszy wyjazd. Cieszymy się własnym towarzystwem i cementujemy tę grupę, a jeszcze przy okazji udaje się wygrywać, więc to jest pełnia szczęścia. Lubię grać na plaży, ale w tym roku w wakacje więcej czasu poświęciłem na powrót do zdrowia i też za dużo nie mogłem grać z moją ekipą asów plażowych. To bardzo lubię i myślę, że jak już się rozstanę z halą to pewnie będę dużo czasu spędzał na piachu – mówił Andrzej Wrona z Immergasu Warszawa.
– Zawsze, gdy dochodzi rywalizacja to każdy się spina. Jesteśmy profesjonalnymi sportowcami i jeżeli przychodzi ta rywalizacja to każdy chce wygrać. Mamy po prostu rywalizację we krwi. Cieszymy się, że dzisiaj poszło nam o wiele lepiej i wygraliśmy 2:0. Dla nas to dobry moment też na to, by popracować, bo oprócz meczów mamy tu treningi, czy rozruchy. Dobrze, że to się dzieje przed momentem, w którym wejdziemy do hali – dodał Marcin Waliński, nowy gracz GKS Katowice.
Warszawski zespół, który na razie w Gdańsku wygrał wszystkie spotkania, w czasie turnieju upamiętnia bohaterów Powstania Warszawskiego. Każdy z graczy Immergasu ma na ręku opaskę z innym imieniem, nazwiskiem i pseudonimem powstańca.
– Bardzo ucieszyłem się z tej akcji. Upamiętniamy powstańców, i tych nieżyjących, i tych żyjących, a naturalną sprawą jest fakt, że ja gram z opaską, na której jest imię, nazwisko i pseudonim mojego dziadka. To jest ważna rzecz nie tylko dla mnie, bo myślę, że chłopaki, którzy nie są z Warszawy tez czują powagę sytuacji i mieszkając w Warszawie też przeżywają ten czas – powiedział Andrzej Wrona.
W niedzielę rywalizacja na plaży w gdańskim Brzeźnie rozpocznie się już o godz. 9, a w ćwierćfinałach zmierzą się kolejno Trefl Royal Seafood Gdańsk z BOGDANKĄ LUK Lublin, Immergas Warszawa ze Ślepskiem Malow Suwałki, PSG Stal Nysa z KGHM Cuprum Lubin oraz Indykpol AZS Olsztyn z GKS Katowice. Półfinały PreZero Grand Prix PLS rozpoczną się o godz. 14, mecz o brązowy medal o 16.30, a wielki finał o 17.45.
Powrót do listy