W Radomiu górą Transfer
W ostatnim pojedynku rundy zasadniczej PlusLigi Cerrad Czarni Radom przegrał z Transferem Bydgoszcz 1:3 (25:17, 22:25, 23:25, 21:25). MVP został wybrany Nikodem Wolański.
Bydgoszczanie do meczu ż Czarnymi Radom przystąpili w mocno zmienionym składzie. Wszystko ze względu na to, iż wynik tego pojedynku nie miał już wpływu na kształt tabeli. Tym samym trener Heynen miał możliwość sprawdzenia siatkarzy, którzy na co dzień grają mniej.
Początek meczu lepiej ułożył się dla gospodarzy. Po bloku na Łukaszu Wiese prowadzili 4:2, a gdy błąd w ataku popełnił Jan Nowakowski ich przewaga wynosiła już trzy „oczka”. Jednocześnie obie drużyny zameldowały się u trenerów w ramach przerwy technicznej – 8:5. Po powrocie na parkiet bydgoszczanie wciąż starali się odnaleźć swoją grę, jednak pojedyncze udane akcje nie mogły pozwolić nam na odrobienie strat. Przewaga miejscowych wciąż rosła. Gdy w zagrywce pomylił się Steven Marshall obie ekipy zbiegły na czas techniczny przy prowadzeniu Czarnych – 16:10. Goście niewiele byli już w stanie zrobić w tym secie. Radomianie pewnie kroczyli po zwycięstwo. Po ataku Żalińskiego mieli piłkę setową (24:16), a ostatecznie po błędzie Nikodema Wolańskiego w zagrywce wygrali 25:17.
Źle dla bydgoszczan rozpoczęła się drugą odsłona. Po bloku na Wiese gospodarze wygrywali 4:1. Prowadzenie utrzymali do przerwy technicznej, na którą zbiegli po ataku Bołądzia (8:6). Po powrocie na boisko przyjezdni szybko odrobili straty. Do wyrównania doprowadził Dawid Murek, serwując asa. Akcję później już wygrywali i to trener Robert Prygiel zarządził czas (8:9). Od tego momentu byliśmy świadkami równej gry obu zespołów. Na drugiej regulaminowej przerwie minimalnie lepsi byli bydgoszczanie, którzy prowadzili 16:15, po ataku Nowakowskiego. Po przerwie asa dołożył Wiese, co chwilę później powtórzył Nowakowski, dzięki czemu Transfer miał już kilkupunktową zaliczkę – 22:17. Tej przewagi nie pozwolił sobie odebrać, a partię zakończył as Marshalla – 25:22.
Po raz kolejny początek seta należał radomian, którzy wypracowali sobie przewagę (7:4 po autowym ataku Wiese). Jeszcze przed przerwą goście zdołali wyrównać wynik – 7:7, jednak mimo to, to gospodarze wygrywali na niej 8:7, po ataku Żalińskiego. Po wznowieniu gry podopieczni Roberta Prygla jeszcze powiększyli przewagę, co stawiało ich rywali w coraz trudniejszej sytuacji. Transfer przegrywał już 12:16, ale po przerwie technicznej, zaczął odrabiać straty. As serwisowy Nowakowskiego dał remis 17:17. Akcje zaczęły toczyć się punkt za punkt, co zwiastowało nerwową końcówkę. Tak też było. Bydgoszczanie odwrócili wynik na swoją korzyść dopiero w ostatnich akcjach seta. Blok Nowakowskiego dał im piłkę setową, a blok Wolańskiego zakończył tę partię wynikiem 25:23 dla Transferu.
Zdecydowanie inny przebieg miały pierwsze akcje czwartej partii. Gra była bardzo wyrównana, a na pierwszej przerwie technicznej bydgoszczanie prowadzili 8:7, po ataku Nowakowskiego. Po powrocie na parkiet odskoczyli rywalom, po asie serwisowym Wiese (13:11). Gdy akcję później kontrę wykorzystał Nowakowski, przerwę zarządził trener Czarnych (11:14). Czas niewiele zmienił. To bydgoszczanie prowadzili na przerwie technicznej 16:14. Przewagą nie cieszyli się jednak zbyt długo. Dwa błędy własne sprawiły, iż gospodarze wyrównali wynik (17:17). Tym samym trener Vital Heynen poprosił o czas. Rozmowa z podopiecznymi przyniosła oczekiwany rezultat. Bydgoszczanie szybko odbudowali przewagę – 21:18 i nie pozwolili jej sobie odebrać do końca spotkania. Zakończył je Andrew John Nally – 25:21.
Cerrad Czarni Radom: Kampa, Wachnik, Pliński, Bołądź, Ratajczak, Żaliński, Kowalski (libero) oraz Kędzierski, Ostrowski, Grobelny; Transfer Bydgoszcz: Nowakowski, Murek, Wolański, Wiese, Marshall, Duff, Bonisławski (libero) oraz Gunia, Nally.
Powrót do listy