W Radomiu nie chcą baraży
W poprzednim sezonie Asseco Resovia Rzeszów zdobyła wicemistrzostwo Polski. Jadar Radom walczył w barażach o pozostanie w PlusLidze. W niedzielę oba zespoły spotkają się w meczu pierwszej kolejki. Gospodarzem będą podopieczni trenera Jana Sucha.
Radomianie jako pierwsi rozpoczęli przygotowania do sezonu. Po kilku meczach sparingowych byli chwaleni, a po turnieju w Krośnie prezes Podkarpackiego Związku Piłki Siatkowej Wiesław Radomski mówił nawet, że Jadar może już zaczynać rozgrywki ligowe. - Z tygodnia na tydzień widziałem, że wszystko idzie w dobrym kierunku - powiedział Jan Such. - Zawodnicy pracowali z ogromnym zaangażowaniem. W składzie jest kilku graczy pochodzących z Radomia i okolic. Myślę, że taki emocjonalny związek może być bardzo przydatny w walce o jak najwyższe pozycje w lidze.Jan Such realistycznie podchodzi do możliwości swego zespołu w starciu z potentatami PlusLigi, a do takich zalicza m.in. Asseco Resovię Rzeszów. - Wiemy jakie cele przyświecają tej drużynie - powiedział radomski szkoleniowiec. - Ma składzie reprezentantów kilku krajów. Tacy gracze jak Krzysztof Ignaczak, Wojciech Grzyb, Marcin Wika czy Mikko Oivanen należą do czołówki na swoich pozycjach. Ale będziemy walczyć. Rękawicę podejmiemy od pierwszej akcji. Wielokrotnie mówiłem, że od pierwszych spotkań fazy zasadniczej chcemy zdobywać punkty. Pamiętamy jaka nerwówka była pod koniec takiego sezonu. Nikt w Radomiu nie chce przeżywać baraży.
Radomski szkoleniowiec dodał, że zespół otrzyma wsparcie miejscowych kibiców. - Zainteresowanie siatkówką w naszym mieście zawsze było ogromnie - powiedział Jan Such. - Wiemy, że z Rzeszowa wybiera się grupa tamtejszych fanów. Liczę na dobre widowisko i niech wygra lepszy.
Mistrz olimpijski i koordynator naszych reprezentacji Włodzimierz Sadalski uważa, że Asseco Resovia wcale nie musi wygrać. - Na pewno zespół Ljubo Travicy jest faworytem, to oczywiste - powiedział Włodzimierz Sadalski. - Początek rozgrywek zawsze łączy się z pewnymi niewiadomymi i swego rodzaju nerwowością. Jadar zagra u siebie. Długo już przygotowuje się i był chwalony po sparingach. U siebie zespół z Radomia będzie nie tylko w tym spotkaniu bardzo groźny.
Asseco Resovia Rzeszów wygrała w niedzielę turniej w Serbii. - Z Jadarem graliśmy dwa razy w okresie przygotowawczym w Krośnie i w Rzeszowie na prezentacji naszej drużyny - powiedział II trener Asseco Resovii Andrzej Kowal. - Oczywiście spotkanie w PlusLidze będzie inne. Bardzo mi się podobała gra Macieja Pawlińskiego, Jadar ma silnych środkowych, jednych z najlepszych w Polsce. W turnieju w Serbii byliśmy lepsi od naszych bałkańskich rywali i na ich tle widać, że nasza liga stoi być może nawet o klasę wyżej. Graliśmy tam całym składem. Mógł np. często występować Kreek. Dobre zmiany dawał Mateusz Mika, z którym wiążemy spore nadzieje na przyszłość.
Na koniec warto przypomnieć, że Jan Such praktycznie przez całe swoje zawodowe życie był związany z Rzeszowem i Resovią. Grał m.in. w tej drużynie w czasach jej największej świetności. Jeszcze nie tak dawno siedział na ławce trenerskiej tego tego zespołu. Powrót do listy